Niech pan wejdzie pod fortepian
Niech pan wejdzie pod fortepian

JAKUB PUCHALSKI: Jak dzisiaj gra się klasyków, nie tylko Beethovena, w porównaniu z tym, co było dawniej?
STANISŁAW SKROWACZEWSKI: Wielkość muzyków z końca XIX i początku XX w. wynikała z tego, że ich interpretacje miały szeroką perspektywę, spojrzenie na całość i wydobywały ukryte w muzyce momenty. Wykonawstwo polegało na zrozumieniu głębi, istoty muzyki – a nie tylko powierzchni, samej partytury. Zapisu, który jest niemy, z którego dopiero trzeba coś zrobić.
Bardzo ciekawi mnie więc przeszłość interpretacji wielkich dzieł. Nie tylko u dyrygentów – ale też pianistów, skrzypków, śpiewaków...
Nie ma Pan wrażenia, że współczesne wykonania są wyjątkowo ujednolicone?
To wynika też z tego, że orkiestry zrobiły się podobne. Jeszcze tylko Wiedeńczycy zachowali niektóre swoje stare instrumenty... Przez ostatnie 20–30...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]