Miłosierdzie to nie litość

Sądzę, że także i my jesteśmy tym ludem, który z jednej strony pragnie słuchać Jezusa, ale z drugiej czasami ma ochotę pobić, potępić innych, nieprawdaż? Potępić innych. Zaś orędzie Jezusa to miłosierdzie.

08.04.2013

Czyta się kilka minut

Dla mnie – mówię to z pokorą – najmocniejszym orędziem Pana jest miłosierdzie. Ale to On sam powiedział: Nie przyszedłem dla sprawiedliwych, sprawiedliwi usprawiedliwią się sami. Jezus przyszedł do grzeszników” – usłyszeliśmy w pierwszą niedzielę po konklawe w komentarzu do Ewangelii o jawnogrzesznicy. Jeśli tak, to przed nami wielka szansa, trzeba tylko trzymać się grzeszników, trzymać się świata grzesznego i to z bardzo prostego powodu: to właśnie taki, a nie inny świat, Bóg kocha. Żyjąc w takim świecie, łatwo przychodzi człowiekowi stracić cierpliwość i dla dobra grzeszników sięgnąć po przyśpieszacze w postaci środków, o których sądzimy, że będą najskuteczniejsze, na przykład tych, których uważamy za grzeszników, najlepiej ośmieszyć, skompromitować, napiętnować, pognębić, jednym słowem pokonać, czyli zniszczyć. Tyle tylko, że w tym właśnie momencie, kiedy decydujemy się na taki sposób działania, zapominamy o Chrystusowym sposobie postępowania z grzesznikami, o miłosierdziu. Decydując się na siłowe rozwiązania, odrzucamy Jezusowe podejście do ludzi.

Dowód? Zachwyt, z jakim przyjęto kard. Jorgego Marię Bergoglia jako biskupa Rzymu, papieża. Zachwyt spowodowany przede wszystkim nie tym, co w ciągu tych kilku dni po wyborze zdążył już powiedzieć, ani tym bardziej tym, co zrobił, bo niby kiedy miał cokolwiek znaczącego dokonać. To zauroczenie papieżem Franciszkiem wynikało po prostu z tego, czego nie zrobił i czego nie powiedział. Jeśli zatem czemuś należałoby się dziwić, to naszemu zdziwieniu. Przecież papież Franciszek zachowuje się najzwyczajniej w świecie i jeśli to wprawia nas w tak wielki zachwyt, a tym bardziej jeśli oburza aż tak, że odrzucamy go jako papieża, to już nasz tak zwany problem, a nie jego.

Dobrze więc, że w niedzielę miłosierdzia staje przed nami ze swoim kłopotem Tomasz Apostoł, nie wiadomo dlaczego nazywany niewiernym. Jezus nie namawia Tomasza do dalszego poszukiwania dowodów na to, że śmierć wcale nie wyrwała Jezusa spośród żyjących. Przeciwnie, radzi Tomaszowi, żeby porzucił tego typu wysiłki i uważniej popatrzył na to, co dzieje się dzisiaj, a zobaczy, że śmierć przemieniła Jezusa i dzięki temu jest On wszędzie. Jezus po prostu jest, i to „jest” jest Jego boskim imieniem. Tę Chrystusową wszechobecność nazywamy łaską, wszechmocą, miłością, ale najtrafniej – miłosierdziem.

Niestety, o ile Chrystus jest i nie może nie być, bo nie może przestać kochać, na tym polega Jego wszechmoc, to my, ludzie, przeciwnie, raz kochamy, raz nienawidzimy, lub obojętniejemy. Chrystus oczywiście miałby tysiąc powodów na minutę, żeby przestać zawracać sobie nami głowę, a jednak tego nigdy nam nie zrobił i nie zrobi, gdyż Jego miłość jest miłosierna, to znaczy niezmienna. Dlatego Jezus nie podtrzymuje w apostołach strachu przed światem, przeciwnie, każe im wyjść z wieczernika, gdzie się zabarykadowali, i ruszyć „na cały świat”, by Mu przysparzać więcej niż uczniów, przyjaciół.

Posłuchali, poszli, zapłacili głową za tę odwagę, ale osiągnęli więcej, niż się można było spodziewać. Ich trud wciąż owocuje, gdyż uwierzyli, że miłosierdzie to nie litość, ale wielkoduszność i hojność.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2013