Media judzą

Media żyją z nieszczęść i na to zapewne nic się nie da poradzić. Powodzie, trzęsienia ziemi, wariat, który zabija kilka osób, zaraza, wykolejony pociąg, płonący tunel - to dla mediów największe przyjemności. Dzień bez nowego skorumpowanego polityka lub policjanta, kogoś nowego na liście teczkowej, dzień bez skandalu w jakiejś państwowej instytucji byłby dniem beznadziejnie nudnym; takie dni się w mediach nie zdarzają.

19.06.2005

Czyta się kilka minut

Czy jest to pełna informacja o Polsce? Oczywiście, że nie. Rozumiejąc zarówno względy komercyjne, jak i fakt, że ludzka natura powoduje, iż wszystkim nam cudze nieszczęścia sprawiają przyjemność (chociaż nigdy byśmy się do tego otwarcie nie przyznali) - akceptujemy postępowanie mediów. Jednak tak konsekwentne i bezwzględne stawianie na ciemną stronę ludzkiej natury ma poważne konsekwencje i może być niebezpieczne, gdyż wiemy, jak łatwo jest z człowieka zrobić bestię.

Media tylko w jednej dziedzinie zachowują ton optymizmu, a to w dziedzinie rozwoju technologii: komputerowej, medycznej, generalnie - konsumpcyjnej. Człowiek zatem według nie ujawnianej, ale niewątpliwej postawy mediów jest podły, natomiast rozwój cywilizacji materialnej przebiega wspaniale. Oczywiście do pewnego momentu, kiedy to znowu ujawniona zostaje ciemna strona człowieczeństwa, jak w przypadku klonowania czy w ogóle inżynierii genetycznej lub wykorzystywania technologii elektronicznych do gigantycznych przestępstw.

Z tego zaś wynika teza niemal filozoficzna, że my jesteśmy podli i źli, ale cywilizacja przez nas tworzona bywa wspaniała. Tak sądziło wielu prymitywnych konserwatystów, którzy wskazywali na brak związku między rozwojem cywilizacji a rozwojem moralnym. I o tyle mieli rację, że bezpośredniego związku wykazać się nie da. A przecież ludzie, w tym politycy, policjanci i lekarze, nie wszędzie i nie zawsze zajmują się produkowaniem skandali. Politycy lub administratorzy gospodarki i państwa czasem postępują rozumnie. W Polsce jest kilka przykładów zjawisk pozytywnych, które są dziełem polityków. Jeden to - niestety już zaangażowany w pracę partyjną - minister rolnictwa, który naprawdę radykalnie zreformował ministerstwo i doprowadził do niemal bezbłędnego wykorzystania przez polskie rolnictwo szans, jakie stworzyło wejście do Unii Europejskiej. Drugi przykład: większość samorządów, które niespodziewanie działają bardzo sprawnie i gdyby miały większą swobodę finansową i mogły zachować dla siebie część podatków od osób fizycznych, to mielibyśmy znacznie lepiej rozwijającą się Polskę. Wreszcie trzeci pozytywny przykład to działalność osób prywatnych i spółek, które sprawiły, że kiedy człowiek jedzie przez Polskę, może zatrzymać się w przyzwoitym i niedrogim hotelu, zjeść dobry obiad i kupić wszystko, co potrzebne, nawet w małej miejscowości. W tym zakresie politycy nie przeszkadzają, chociaż jak to wygląda na szczeblu lokalnym, nie wiem - pewnie bywa różnie.

Jednak media nawet się nie zająkną na te i inne tematy. W ten sposób dochodzi do naruszenia zasad demokracji, bowiem nasz sąd o naszym kraju jest wypaczony. A przecież ani my nie jesteśmy aż tak podłymi ludźmi, żeby nas ciągle judzić, ani nawet politycy nie są aż tak podli i skorumpowani. Ten świat jest piękny, jaśmin kwitnie za oknem, róże już mają pąki, a w mediach tylko same nieszczęścia i świństwa. Media, które tylko judzą, w stopniu zasadniczym nie wywiązują się ze swojego podstawowego zadania, czyli dostarczania rzetelnej informacji.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2005