Matka Polka w krzywym zwierciadle

Bohaterkę "Dziewczyny z zapałkami słowa ocalają od rozpaczy, są okrętem, który z odciętej od świata wyspy zabiera rozbitka na pełne morze. Kunsztownym językiem, bywa, że sarkazmem i czarnym humorem unieważnia ona trywialność codzienności.

18.08.2007

Czyta się kilka minut

Główni bohaterowie: ona, on, ich dzieci, jego matka. Historia opowiadana jest z punktu widzenia Hanny, najpierw nadwrażliwej dziewczyny, później dojrzałej kobiety. Najpierw idealistki, później sfrustrowanej realistki. Najpierw obiecującej poetki, później kury domowej podczytującej filozoficzne rozprawy między podsuwaniem mężowi obiadów, praniem pieluch i użeraniem się z teściową. Najpierw kobiety ze świetlaną przyszłością, później z przegraną teraźniejszością. Słowem, Matka Polka, tyle że w krzywym zwierciadle. Nietypowa, bo pogrążona w depresji. Po jednym głębszym chucha i dmucha na to święte domowe ognisko. Zamknięta w lodowatej twierdzy małżeństwa, skazana na beztroskiego męża, ukochanego synusia mamusi, niemogącej pogodzić się z tym, że "jej chłopiec" dokonuje samodzielnych wyborów. Skazana na siebie samą, wciśnięta w rozmaite biologiczne i kulturowe kostiumy: córki, matki, kobiety niepracującej.

"Dziewczyna z zapałkami" ma kształt dziennika. Rozmaitej objętości prozatorskie formy nadają rytm i tempo tej historii. Dla narratorki pisanie pełni funkcję terapeutyczną; leczy rany wyżłobione w duszy przez egzystencjalną pustkę. Słowa ocalają Hannę od rozpaczy, są okrętem, który z odciętej od świata wyspy zabiera rozbitka na pełne morze. Kunsztownym językiem, bywa, że sarkazmem i czarnym humorem unieważnia ona trywialność codzienności. Hanna jest piekielnie inteligentna, empatyczna i jednocześnie niemiłosiernie okrutna dla siebie i bliźnich. Dokonuje wiwisekcji na żywym organizmie, jaki stanowi rodzina.

W tym pozornym diarystycznym nieładzie istnieje logika, zdarzenia się uzupełniają, sukcesywnie, jak w dobrze skrojonej psychologicznej powieści, zostają odsłonięte motywy zachowań bohaterów. A treść dotrzymuje tu kroku formie. W pewnym momencie bohaterka załamuje się, problemy z tożsamością wpływają na jej sposób myślenia. Odbija się to na materii powieści, która ulega rozrzedzeniu, zdania stają się coraz bardziej lapidarne lub pourywane. Kiedy Hanna opanowuje wewnętrzny chaos, podejmuje wiążące decyzje i odzyskuje psychiczną równowagę, forma ponownie nabiera dyscypliny.

Anna Janko (ur. 1957) dotąd dała się poznać jako krytyk literacki, autorka sztuk teatralnych, a przede wszystkim poetka (m.in. "List do królika doświadczalnego", "Wykluwa się staruszka", "Świetlisty cudzoziemiec"). "Dziewczyna z zapałkami" to jej debiut prozatorski, choć granice między gatunkami dyskretnie ulegają tu zatarciu, niektóre epickie fragmenty można uznać za czystą lirykę. Fraza Janko jest elektryzująca, naładowana metaforami, które przemieniają banalne zdarzenia w małe olśnienia, a estetyczna sublimacja przeplata się z brutalnym dopowiedzeniem. Gęsta proza, z wieloma symbolami i cytatami, mimo erudycyjnego ciężaru, nie traci na misternej lekkości.

W trakcie lektury raz po raz zaglądam na jej tylną stronę, gdzie widnieje portret autorki. Narratorka, tak samo jak Janko, pisze wiersze, zdobywa za nie nagrody, obydwie żyją w tym samym czasie historycznym i noszą to samo imię. Być może "Dziewczyna..." powstała na bazie prywatnego dziennika, który autorka z różnych powodów postanowiła upublicznić, po wcześniejszym, ma się rozumieć, zastosowaniu fikcyjnych sztuczek, woali i zasłon. Mimo wiedzy, że narrator i autor to odrębne figury, których pod żadnym pretekstem nie należy ze sobą zestawiać, trudno uwolnić się od myśli, że ta historia garściami czerpie z autobiograficznego doświadczenia. Janko chyba chce, aby jej książkę tak odczytać. Podejmuje z nami grę w duchu Kafki, który zwykł mawiać: "z samym sobą nie mam nic wspólnego". Sama wielokrotnie obnaża kłamstwo udające prawdę i prawdę udającą kłamstwo, pokazując, z czego i w jaki sposób powstaje literatura.

W "Dziewczynie z zapałkami" portret "kobiety na krawędzi załamania nerwowego" to węzeł dla pozostałych wątków, wnikliwych i niejednoznacznych. Istotna rola zostaje przyznana tu pokoleniu (matka i teściowie Hanny), którego młodość przypadła na czasy wojny i które po jej zakończeniu, rozgoryczone losem, pogrążyło się w depresji lub jadem złości zatruło najbliższe otoczenie. To także opowieść o dzieciach tego pokolenia (Hanna i jej mąż), ofiarach emocji matek i ojców, a także ofiarach PRL-u, jego duchowego i materialnego ubóstwa, później zaś wilczego kapitalizmu, jego konsumpcyjnego nadmiaru i kulturowej homogenizacji. W końcu "Dziewczyna z zapałkami" to traktat o potędze tworzenia. O tym, jak doświadczenie przekuwa się w estetyczną jakość.

Anna Janko, "Dziewczyna z zapałkami", Wydawnictwo Nowy Świat, Warszawa, 2007.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działów Kultura i Reportaż. Biografka Jerzego Pilcha, Danuty Szaflarskiej, Jerzego Vetulaniego. Autorka m.in. rozmowy rzeki z Wojciechem Mannem „Głos” i wyboru rozmów z ludźmi kultury „Blisko, bliżej”. W maju 2023 r. ukazała się jej książka „Kora… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 33/2007