Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Profesor Mark Miodownik jest nie tylko wybitnym materiałoznawcą, ale również odważnym wizjonerem. Jego wykładu „Ważne rzeczy” („Stuff Matters”) słuchało się niczym fascynującej futurystycznej opowieści o przyszłości nie tak wcale odległej. „XXI wiek będzie epoką rewolucji w dziedzinie materiałów, z których budujemy nasz świat. Jeszcze za naszego życia zobaczymy wielkie zmiany” – powiedział już na samym początku. „W tej chwili obowiązuje jeszcze wyraźni podział na materię ożywiona i nieożywioną, ale ten stan nie potrwa długo” – przekonywał.
Prof. Miodownik mówił o potrzebie zmian, która wynika przede wszystkim ze szkodliwych zmian klimatycznych powodowanych przez przemysł, ale również z ograniczonej ilości wielu kluczowych dla obecnej technologii surowców. Aby pojąć skalę marnotrawstwa dzisiejszego modeli konsumpcyjnego, nie trzeba sięgać daleko. „Nasze smartfony mają w sobie połowę pierwiastków z tablicy Mendelejewa, a czas ich życia wynosi jedynie 2 lata. Gdy się zepsują, po prostu je wyrzucamy. Na dłuższą metę to musi doprowadzić do katastrofy” – ostrzegał.
Dlatego w najbliższej przyszłości staniemy przed koniecznością przeformułowania naszego podejścia do produkcji i konsumpcji. Znaczna część wykładu poświęcona była przeglądowi najważniejszych sfer naszego życia i zmian, które z dużym prawdopodobieństwem w nich zajdą. Prof. Miodownik mówił na przykład o samonaprawiających się materiałach w budownictwie (np. beton i asfalt), drukarkach 3D, które już teraz zmieniają oblicze medycyny oraz o nowych formach produkcji żywności, które zastąpią te tradycyjne, bardzo obciążające środowisko (np. pozyskiwanie mięsa nie ze zwierząt, ale w laboratoriach, co dodatkowo rozwiązuje wiele palących problemów etycznych).
W wizji prof. Miodownika przyszłość rysuje się w optymistycznych barwach. W wykładzie jednak zabrakło wątku politycznego, który na szczęście pojawił się w pytaniach publiczności. Kluczowe w tym kontekście (jak zresztą w przypadku każdej dotychczasowej rewolucji technologicznej) wydaje się przede wszystkim przeformułowanie obecnego podejścia do konsumpcji i korzystania z zasobów naszej planety. Technologię już prawie mamy, teraz musimy się na nią przygotować.