Lech lecha

Księga Rodzaju 12, 1 - 17, 27

13.10.2010

Czyta się kilka minut

Abram usłyszał w Haranie głos Boga, który nakazał mu: "Wyjdź z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego do ziemi, którą ci wskażę" (12, 1). Co oznacza: "Idź dla swego dobra. I uczynię z ciebie wielki naród, ponieważ tutaj nie dostąpisz przywileju posiadania dzieci". W ten sposób tłumaczy słowa biblijne ich komentator, rabin Raszi. Dotarł Abram do ziemi kananejskiej, do której szedł z Ur w Babilonii. Jest niemal pewne, iż od początku wiedział, że ziemia ta jest dziedzictwem i własnością Wiekuistego i że jej przeznaczona jest szczególna misja.

Możemy pytać, dlaczego Wiekuisty wybrał właśnie Abrama-Abrahama i uczynił go założycielem oraz ojcem Izraela. Filozof i mędrzec z Kairu Mojżesz Majmonides pisał tak: "Powodem byli ludzie z Ur, którzy uczynili mu wiele zła z racji jego wiary w Jedynego, i uciekł stamtąd do Kanaanu, po drodze zatrzymując się w Haran. Tam Bóg nakazał opuszczenie i tego miasta, i ruszenia do krainy, którą mu wskazał. Tam jego imię stanie się wielkie, a narody będą błogosławiły jego imię, inaczej niż w Ur, gdzie go prześladowano, wrzucano do płonącego pieca i do dołu z dzikimi zwierzętami. Bóg powiedział mu, że będzie błogosławił każdego, kogo on pobłogosławi, a pokarze każdego, kogo przeklnie".

Ale nadal możemy pytać, jakie jest źródło wiary Abrahama, skoro doświadczył objawienia dopiero jako człek dorosły, żonaty. Skąd wiedział, że Ten, który Go wzywa i nakazuje, jest właśnie Bogiem Jedynym? Takie pytanie tym bardziej wydaje się zasadne, że przez wieki Imię nie było wymawiane i znane. Czczono kamienie i drewniane rzeźby. Modlono się do gwiazd i słońca. Jego ojciec Terach był (tak powiadają rabini) handlarzem dewocjonaliów i sprzedawał bożki na targu. Wiara zanikła i nikt Abra(h)ama nie mógł wprowadzić do tajemnic religii. On sam ją posiadł i odkrył istotę monoteizmu.

Odpowiedź na to pytanie podsuwa Majmonides: "Ledwie odłączony od piersi matki zaczął rozmyślać dniem i nocą, zastanawiając się nad tym, jak to jest możliwe, że słońce krąży, poruszają się sfery niebieskie poza wszelką kontrolą. Wiedział, że był ogłupiany przez wyznawców idoli. Wreszcie doszedł do wniosku, że musi być jeden Bóg. Gdy zrozumiał prawdę, zaczął przekonywać do niej mieszkańców Ur. Nauczał, że nie podążają właściwą drogą. Niszczył idole i wzywał do tego, by służyli Jedynemu".

Abra(h)am doszedł do wiedzy drogą namysłu, rozumienia niczym grecki filozof. Tylko wtedy mógł usłyszeć głos Boga, gdy już wiedział, Kto go wzywa do drogi. Ale Abraham stał się ojcem wiary nie dlatego, że pokonał wszelkie ograniczenia swej epoki i rozumowo pojął istotę prawdziwej religii, ale dlatego że uchodzi za człowieka sprawiedliwego. Był uosobieniem, powiadają, sprawiedliwości. Modlił się za swoich wrogów i prosił o zmiłowanie dla grzeszników. Jego namiot był otwarty dla wędrowców. Jego ból po obrzezaniu był niczym, gdy przybyli zmęczeni aniołowie, którym przygotował piękną ucztę. Jego działania, jak naucza tradycja, nie były powodowane misjonarskimi zapędami, ale czystym i altruistycznym oddaniem innym ludziom i służbą dla Boga.

Można w tej sytuacji dopowiedzieć: Abraham nie był odkrywcą Boga - poruszyciela i stwórcy wszechświata, ale miłującego i sprawiedliwego Boga. Sam chciał Go naśladować, czyniąc drogę wiary możliwą drogą wszystkich ludzi. Odkrycie monoteizmu było dlań odkryciem, że świat jest zbudowany na dobroci. Poznanie intelektualne było tożsame z odkryciem etycznej drogi życia.

Ten wymiar rzeczy okazał się najistotniejszy, gdy Abraham poddany został ostatniej, dziesiątej próbie i otrzymał nakaz: idź do góry, którą ci wskażę, i tam złóż w ofierze swego syna jedynego Izaaka. Abraham wszedł na górę Moria i gotów był zabić syna, a wtedy Bóg cofnął swój nakaz. Za to, że ojciec wiary okazał się tak ufny, Jedyny obiecał, że przez wzgląd na jego ofiarę odpuści grzechy i wybawi ze wszystkich nieszczęść jego potomków. Mają w dzień Nowego Roku modlić się, powołać na Abrahama i trąbić w szofar. A pierwszy szofar zrobiony został z rogów zaplątanego wśród krzaków barana ofiarowanego zamiast syna. Pan Bóg mówił Abrahamowi, jak czytamy w jednym z midraszy: "Podobnie zdarzy się z twoimi potomkami. Zaplątani w grzechach, zagubią się pośród wielu narodów i państw świata, od Babilonii po Grecję i Rzym. - Czy tak będzie wiecznie trwało? - zapytał Abraham. - Nie, odrzekł Bóg. W końcu zostaną wybawieni przy dźwięku szofara".

Bóg na koniec czasu zadmie w szofar i objawi się w burzliwym wietrze z południa.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2010