Lawina i kamienie

Jest rówieśniczką Stanów Zjednoczonych, przetrwała rozbiory i stalinizm, jej uczniowie walczyli w powstaniach i wojnach. Czy jedna z najstarszych w Polsce szkół upadnie?

07.10.2013

Czyta się kilka minut

W ostatni dzień lutego 1863 r. grupa 60 gimnazjalistów z Trzemeszna w Wielkopolsce – wtedy w zaborze pruskim – ucieka z domów. Przechodzą zieloną granicę między zaborami i zaciągają się do powstańczych oddziałów. Część zginie w walce z Rosjanami.

Wydarzenie to obrośnie w szkole kultem: będą wspominały je kolejne pokolenia uczniów. Szczególnie obchodzono je w tym roku, w 150. rocznicę Powstania Styczniowego. Ale nie tylko z powodu okrągłej rocznicy: wspomnienie „Wyprawy Trzemeszeńskiej” zbiegło się z groźbą zamknięcia szkoły. – Jeśli liceum przepadnie, Trzemeszno przestanie być miasteczkiem i zostanie wsią – mówi dziś Jarosław Jatczak, przewodniczący rady rodziców. Aby ratować szkołę, obrońcy liceum chcą odwołać radę powiatu.

NIE SAMĄ MATURĄ

Adrianna Jaskuła i Roksana Król zaczęły niedawno rok szkolny w kiepskich nastrojach. Wkrótce matura, a tu niepewność. – Zamiast w spokoju się uczyć, będzie zła atmosfera – martwi się Roksana. – Uczniom nie na rękę to zamieszanie – wtóruje Adrianna.

Obie przez pięć lat chodziły do Zespołu Szkół Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego im. Michała Kosmowskiego w Trzemesznie. 1 września placówka zmieniła nazwę na Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych: do liceum przyłączono zawodówkę i technikum, gimnazjum odłączono. – Boję się, że spadnie poziom nauczania – mówi Adrianna. – Uczniowie zawodówek i techników mają inne podejście niż licealiści. Im zależy na zdobyciu zawodu, nam na studiach – dodaje Roksana. Obie chcą iść na medycynę.

Jeszcze przed wakacjami Adrianna i Justyna zbierały podpisy w obronie liceum. Akcję prowadziły przed bazyliką Wniebowzięcia NMP po niedzielnych mszach. W ogłoszeniach proboszcz zachęcał wiernych, by się podpisywali. – Bo to była społeczna inicjatywa – mówi ksiądz Piotr Kotowski. – To budujące, że młodzi bronią tradycji.

Proboszcz często przechodzi koło gmachu szkoły, z napisem po łacinie: „Kolegium dźwignięte w pomyślnym roku 1773, ukończone w 1775, niech przetrwa i uwieczni się”. – Żal byłoby to zmarnować – mówi ksiądz.

POWSTAŃCY I PRZEDSIĘBIORCY

Niewielkie Trzemeszno miało szczęście do wielkich ludzi. W herbie ma świętego Wojciecha, który spoczywał w tutejszej bazylice, zanim Chrobry zbudował mu grobowiec w Gnieźnie. Z pomnika na rynku patrzy Jan Kiliński – stąd pochodził szewc, który wsławił się w insurekcji kościuszkowskiej. Z miastem związał się też Michał Kosmowski, opat tutejszego klasztoru kanoników regularnych i biskup.

To on w 1776 r. zakłada szkołę, która przyjmie nazwę Akademii Trzemeszeńskiej. Czasy są sprzyjające: trzy lata wcześniej zaczęła działać Komisja Edukacji Narodowej. Kosmowski jest jednym z szermierzy reform, przy szkole tworzy alumnat dla biednej młodzieży. Szkołę kończą: Jędrzej Śniadecki (potem profesor Uniwersytetu Wileńskiego), generał Marian Langiewicz (przywódca Powstania Styczniowego), przemysłowiec Hipolit Cegielski, prymas Florian Stablewski, Wojciech Trąmpczyński (marszałek Sejmu II RP).

Młodzież nie tylko się uczy: gdy Polski nie ma na mapie, spiskuje przeciw zaborcom i walczy w powstaniach. Jak Roman Kencer, który 28 lutego 1863 r. zostawia list do ojca: „Miłość ojczyzny przemogła w mem sercu miłość rodziców i dla tego, pomimo wszelkich Twych przestróg, Najdroższy Ojcze, udaję się w podróż do braci naszych w Królestwie, abym i ja dołożył się mą prawicą i dopomógł im ku wyswobodzeniu się z pod jarzma moskiewskiego”.

Kencer ucieka z domu – w grupie uczniów-powstańców. Kilka dni później zginie w bitwie pod Mieczownicą. Polegnie tam 11 uczniów z Trzemeszna.

W KACETACH I ŁAGRACH

Prusacy rozwiązują szkołę. Pod naciskiem polskich posłów do pruskiego sejmu udaje się ją przywrócić, ale tylko jako progimnazjum (coś między szkołą powszechną i gimnazjum). Represje nie odstraszają: gdy kanclerz Bismarck germanizuje Polaków – gimnazjaliści z Trzemeszna uczą się potajemnie polskiego i strajkują w obronie polskości szkoły.

I znów walczą. Gdy kończy się I wojna światowa, dwaj absolwenci – Bogdan Hulewicz i Mieczysław Paluch – dezerterują z armii pruskiej i przyjeżdżają do Poznania, by walczyć w powstaniu wielkopolskim. Paluch zostanie potem jednym z dowódców pierwszego z powstań śląskich. Uczniowie z Trzemeszna zgłaszają się też na ochotnika, by walczyć z bolszewikami.

W niepodległej Polsce szkoła się odradza. Nie bez trudności: słychać głosy, kto w tak małym mieście będzie zdawać maturę? Ale chętni są, np. późniejszy krytyk muzyczny Jerzy Waldorff.

Wybucha kolejna wojna. Trzemeszeńscy absolwenci i uczniowie znów walczą i giną – w bitwach, kacetach, łagrach. Tadeusz Jaworski jest „cichociemnym”, Józef Skowron lotnikiem dywizjonu 300 w Anglii, Tadeusz Murawski ginie w Katyniu... Tymczasem Niemcy zamieniają szkołę na magazyn, na koniec podpalają. Po wojnie mieszkańcy ją odbudowują. Ale władze komunistyczne krzywo patrzą na szkołę, chcą ją stąd przenieść. Ostatecznie zostaje, ale traci patrona: opat nie pasuje do ateistycznej ideologii. – Tu był zawsze dobry poziom – mówi Jatczak, absolwent z 1986 r. – Z mojej klasy większość dostała się na studia.

Pamięta, jak w stanie wojennym nauczyciele nie kryli się z antyreżimowymi poglądami.

DECYZJA I BUNT

Gdy w wolnej Polsce tworzono gimnazja, powiat (podlegają mu szkoły ponadgimnazjalne) i gmina (zarządza szkolnictwem podstawowym i gimnazjalnym) porozumiały się, że gimnazjaliści będą się uczyć z licealistami. Powstał Zespół Szkół im. Kosmowskiego. Obiema szkołami władało starostwo, a gmina oddawała do powiatu subwencje, które dostawała na gimnazjum. Miało to być remedium na niż demograficzny. Ale gdy nastał niż, powiat Zespół rozwiązał.

Poszło o pieniądze: starostwo uznało, że gmina przekazuje za mało na gimnazjum. W odpowiedzi radni chcieli, by gmina przejęła szkoły ponadgimnazjalne w miasteczku. Starostwo odmówiło. – Bo szkolnictwo ponadgimnazjalne podlega władzom powiatu – mówi Radosław Gaca, rzecznik starostwa. – A gimnazjum gminie, co nie przeszkadzało powiatowi przez ostatnie lata w prowadzeniu gimnazjum – ripostuje Jatczak.

W końcu powiat rozwiązał Zespół Szkół Gimnazjum i Liceum; 1 września powstał Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych – po połączeniu ogólniaka z tutejszą szkołą zawodową i technikum obsługi turystycznej.

W ośmiotysięcznym Trzemesznie zawrzało. Przeciw decyzji wystąpili nauczyciele, uczniowie, rodzice, absolwenci i mieszkańcy. Pisali petycje, pikietowali starostwo z hasłem: „Nie pozwólmy władzom powiatu zniszczyć prawie 240 lat tradycji Trzemeszna!”. – To nie likwidacja, tylko reorganizacja, którą wymusza ekonomia – odpowiada rzecznik Gaca. – Oszczędności można szukać w zatrudnieniu, a nie w przenosinach z budynku do budynku – komentuje Jatczak.

Za obrońcami liceum wstawił się rektor Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Do powiatowych radnych pisał, że „ekonomiczne uwarunkowania” nie zwalniają z „troski i dbałości” o instytucje, które „współtworzą dziedzictwo kulturowe narodu polskiego i stanowią świadectwo rozwoju najcenniejszych idei edukacyjnych”.

Czemu obrońcy liceum się buntują? – Bo nowa reorganizacja przerywa naturalne więzi między gimnazjum i liceum – tłumaczy Maciej Adamski, historyk i anglista. – Do tej pory wielu gimnazjalistów wybierało nasze liceum. Gdy szkoły rozdzielono, może się to zmienić.

Boją się też, że połączenie liceum ze szkołą zawodową obniży prestiż ogólniaka. – Młodzież zacznie wybierać licea w innych miastach, a to w Trzemesznie upadnie – ostrzega Adamski.

***

„Lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach” – fragment „Traktatu moralnego” Miłosza otwiera stronę obrońców liceum (wobroniegimnazjumiliceum.weebly.com). – Chcemy pokazać ludziom sens działań w ich małej ojczyźnie – tłumaczy cytat Jatczak. – I przekonać, że każde działanie ma sens, nawet jeśli nie od razu widać jego efekty.

Obrońcy liceum są zdeterminowani: ogłosili, że robią referendum o odwołanie rady powiatu.

– Tradycją żyć się nie da, ale ona też jest ważna – mówi Maciej Adamski. – Lata, gdy szkoła kwitła, były pomyślne dla Trzemeszna. A gdy podupadała, to miasto razem z nią. 


www.trzemeszno1863.blogspot.com – taką stronę internetową stworzyli uczniowie gimnazjum i liceum z Trzemeszna. Zawiera biografie uczniów i absolwentów, uczestników powstania styczniowego – rekonstruowane dziś przez młodzież – a także relacje z imprez organizowanych w tym roku wokół 150. rocznicy „Wyprawy Trzemeszeńskiej”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 41/2013