Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pochodził z Kazimierzy Małej w Małopolsce, gdzie urodził się w 1892 r. Maturę zdał w Pińczowie, potem studiował w kieleckim seminarium duchownym i Akademii Duchownej w Petersburgu (teologię), gdzie też pracował wśród licznej Polonii. Zyskał na tyle duży rozgłos, że w momencie tworzenia się polskich formacji wojskowych w Rosji (1917) ks. rektor Idzi Radziszewski skierował go - jako kapelana szpitalnego - do Dywizji Strzelców Polskich. Niedługo później objął tę samą funkcję w 1. Korpusie Wschodnim. Po jego rozbiciu wrócił w rodzinne strony, zostając prefektem gimnazjalnym w Miechowie. W 1918 r., kiedy organizowano Wojsko Polskie, wybrano go na kapelana garnizonu miechowskiego i dziekana Okręgu Generalnego Kielce. Rok później zostaje kanclerzem kurii polowej i pracuje m.in. nad regulaminem służby duszpasterskiej, instrukcją dla kapelanów, organizowaniem nowych parafii. W czasie wojny z bolszewikami rozpoczął wydawanie tygodnika “Rycerz Polski".
Kiedy nastał wreszcie pokój, znalazł czas m.in. na napisanie rozprawy doktorskiej (“Dokumenty do nominacji Józefa Gołuchowskiego, profesora filozofii na Uniwersytecie Wileńskim"), redagowanie “Kwartalnika Poświęconego Sprawom Duszpasterstwa Wojskowego w Polsce", obowiązki wicerektora warszawskiego kościoła akademickiego św. Anny, seminaryjnego wykładowcy, członka komisji do badań dziejów filozofii (PAU), spowiednika, publicysty...
Początek następnej wojny oznaczał tylko zmianę charakteru intensywnej działalności na konspiracyjny. Ks. Jachimowski nie zamyka się w murach świątyni: pracuje z klerykami, odwiedza wiernych. W połowie 1941 r. gen. Stefan “Grot"-Rowecki mianuje go Naczelnym Kapelanem ZWZ (ps. Budwicz). Przebywający na emigracji biskup polowy Polskich Sił Zbrojnych Józef Gawlina zatwierdził tę nominację i polecił ks. Jachimowskiemu utworzenie Podziemnej Kurii Polowej. Nim wybuchło Powstanie, wykładał w seminarium konspiracyjnym, był prefektem szkół pielęgniarskich, pielgrzymował ze studentami na Jasną Górę. Po godzinie “W" znalazł się na Przyczółku Czerniakowskim w zgrupowaniu “Kryśka". 7 sierpnia, drugiego dnia po jedynej defiladzie wojsk powstańczych na Placu Krasińskich, znalazł się w grupie ludności cywilnej pędzonej w kierunku Woli. Nie skorzystał z możliwości ukrycia się w kościele p.w. św. Karola Boromeusza, ale spowiadał, pocieszał - został z potrzebującymi opieki do końca. W okolicy szpitala zakaźnego św. Stanisława znalazł się wśród kilkunastu mężczyzn, oddzielonych przez Niemców od kolumny, z którymi go rozstrzelano przy ul. Wolskiej. Podzielił los zamordowanego z chorymi w szpitalu polowym dominikanina Michała Czartoryskiego czy pallotyna ks. Józefa Stanka, który nie opuścił rannych na Czerniakowie.
W 60. rocznicę wybuchu Powstania świętokrzyski oddział Związku Piłsudczyków, w kieleckim kościele NMP, wystawił tablicę poświęconą ks. dr. płk. Tadeuszowi Jachimowskiemu. Dobrze, że zrobiono choć tyle, aby o tej postaci nie zapomnieć.
GRAŻYNA i PRZEMYSŁAW WITEKOWIE (Kielce)
Służby kapelanów powstańczych dotyczy też wywiad Patrycji Bukalskiej z ks. Wacławem Karłowiczem, jedynym żyjącym kapelanem AK, opublikowany w dodatku poświęconym 60. rocznicy wybuchu Powstania (“TP" nr 31/04).