Jak tworzę

24.05.2021

Czyta się kilka minut

Staję przed Wami nagi, z gronostajem na półłokciu i regał suto zastawiony książkami mając za plecami, gdyż pragnę się wypowiedzieć, jak tworzę, a dawno nie była na ten temat przeprowadzona ankieta ani sonda z moim udziałem.

Otóż ja tworzę tak, że sam nie wiem, jak to robię. Dopiero jak coś stworzę, to widzę z grubsza, com uczynił. I zauważam wtedy to i owo. Tym tylko się mogę podzielić.

Jak wiecie, jestem poetą. Tworzę zatem wiersze, zaś moim ulubionym tworzywem jest samo życie, z którego czerpię garściami. I zauważyłem ciekawą rzecz: że już bardzo dawno nie napisałem wiersza nowoczesnego. Takiego, wiecie, który już sto lat temu był nowoczesny: bez kropek, bez dużych liter, bez rymów, bez niczego. Za to coraz częściej piszą mi się wiersze zdaniowe. Dałoby się nawet powiedzieć, że cofam polską poezję do średniowiecza, bo wtedy się tak w nadwiślańskich borach pisało na kolanie. To dlatego, że wieloznaczność osiągnięta przez to, że się gdzieś nie postawiło przecinka, wydaje mi się efektem tanim, odpustowym.

Kogo wiersze nie interesują, ten niech sobie wsadzi język wszędzie tam, gdzie mówię o poezji. To się Wam naprawdę może przydać, jeśli nie macie zaplanowanej niemoty na resztę swoich dni. Miałem niedawno przyjemność wymienić z Tomaszem Ososińskim kilka luźnych uwag o wszystkim, tylko nie o języku, i niespodziewanie doszliśmy do wniosku, który był dla nas obu oczywisty, że poezja to język przyszłości. Że wszystko na to wskazuje. Że wszystkim nie wiadomo, dokąd prowadzącym liniom rozwoju języka w tym właśnie Rzymie wypada przesiadka, choćby skały skakały. Ostatnie doniesienia o odkryciu japońskich naukowców, że oddychanie dupą jak najbardziej jest możliwe, aczkolwiek jeszcze nie dziś, nadwątliły to moje przekonanie w niewielkim tylko stopniu.

Język chce do nas przemówić. Wiersz pragnie rygoru i nie ma na to rady. Jak próbujesz napisać wiersz pozbawiony rytmu, to musisz stosować bardzo wymyślne formy rytmiczne, jak chcesz pozbawić wiersz rymu, szukasz rymów jak najbardziej odległych. I nie wymyślimy już żadnych nowych form innych niż hybrydy. Poeta zawsze stoi w punkcie wyjścia, co wcale mu nie uniemożliwia międzyplanetarnych rajz.

Dlaczego poezja jest językiem przyszłości? Bo chyba tylko poezja jest w stanie spakować w języku więcej informacji, niż język jest w stanie pomieścić. Przeciwnie niż maksymalnie jednoznaczny język urzędowy, zmierza do wieloznaczności, może nawet nieskończonej (nawiasem mówiąc, właśnie dlatego poeci przed sądem zawsze wypadają z pozoru źle). Jest sposobem komunikacji, prawdopodobnie jedynym takim, któremu nie podoła sztuczna inteligencja. Jest szyfrem, który nigdy nie może zostać złamany do końca. Grą, której zasady dopiero się kształtują w trakcie każdej rozgrywki. Podupadły człowiek, który przegrywa w szachy z byle maszynką, nigdy nie przestanie wygrywać turniejów poetyckich o Listek Laurowy. W porównaniu z poezją szachy to warcaby. Poezja to też język, którego nie można się nauczyć inaczej, jak tylko ze słuchu. Podręczniki do kosza. Wszelkie „interpretowanie” wiersza, domaganie się, np. przez nauczycieli, informacji, co się wyłania po rozpakowaniu komunikatu nadesłanego przez p. Słowackiego, jest jak błaganie ślepego, żeby mu zaraz po rozpakowaniu prezentu opowiedzieć to, co jest w środku. Ślepy zawsze dostaje to samo, figę i rózgi.

Może słyszeliście, że w poezji słowa dziwią się słowom, a nie wiecie, jak to możliwe. A wyguglujcie sobie podwójne wahadło. Najlepiej po angielsku, double pendulum, bo po polsku to Wam mogą moje wiersze wyskakiwać. Pojedyncze wahadło wszyscy znamy i wiemy, jak działa. Mamy je oswojone, przewidywalne. Wiersze Marii Konopnickiej to jest to. Natomiast wahadło podwójne to wahadło zamocowane na wahadle. Widzicie? Widzicie, jak po wprawieniu go w ruch dolne wahadło zdziwione jest tym, co się z nim wyrabia? Jak rozsadza je energia, którą dostaje nie wiadomo skąd? Założę się, że macie wrażenie, że macie do czynienia z czymś w rodzaju tańca, z chaosem, w którym panuje porządek. Działanie poezji można sobie tak właśnie wyobrażać. Z każdym majtnięciem każdego elementu wahadła przed całym układem otwierają się nowe możliwości. Jak w wierszu: to, co się „działo” w pierwszym wersie, wciąż trwa i działa na wers drugi, potem na trzeci, wpływa na niego raz słabiej, raz mocniej. Wiersz jest prosty jak konstrukcja cepa, tyle że w przypadku cepa młócący próbuje zapanować nad pierwszym z dwu wahadeł, żeby to drugie zachowało się w sposób w pełni przez niego zaplanowany. Gdyby zorganizowano światowy czempionat Mister Cep 2021, to też pierwsze miejsce wziąłby komputer, drugie robot, a człowiek ledwie by się załapał na podium. Ale gdyby dać cepowi wolność, żeby był cepem-samoklepem… Muszę kończyć, chociaż wciąż stoimy w progu, bo są przecież różne rodzaje wahadeł i różne podwójności, wahadła potrójne i inne. Krótko mówiąc, wysoka sondo, lepiej tego nie potrafię wyłożyć. W każdym razie ja tak właśnie tworzę, że wypuszczam gronostaja, rozbieram się do naga i wprawiam w ruch pierwsze słowo, a reszta jakoś leci, jakoś się buja.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, prozaik, dziennikarz radiowy, tłumacz i felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Laureat licznych nagród literackich, pięciokrotnie nominowany do Nagrody Literackiej „Nike”. W 2015 r. otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką „Silesius” za… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 22/2021