Dziady kultury i edukacji

„TP” 15/2018

16.04.2018

Czyta się kilka minut

Nie mogę sobie odmówić komentarza do opublikowanej w „TP” notki poświęconej wakatom dla szkolnych anglistów oraz płac w oświacie. Nie jestem nauczycielem, ale temat jest mi bliski, ponieważ wiąże się z problemem ogólniejszym, dotyczącym szerszego zjawiska, którego konsekwencje odczuwamy od lat.

Otóż chodzi mi o haniebne pensje w miejscach takich jak szkoły, muzea, archiwa i tym podobne instytucje związane z działalnością oświatową i kulturalną. Ze zjawiskiem tym związane jest inne: fatalnie opłacane stanowiska przyciągają tych, którzy gdzie indziej sobie nie poradzą. Niby wszyscy o tym w Polsce wiedzą, ale zmian na horyzoncie nie widać. Wszyscy życzyliby sobie, by nauczyciele, pracownicy muzeów i innych ważnych instytucji związanych z kulturą nieustannie się dokształcali, kupowali książki etc., żeby te miejsca po prostu dobrze funkcjonowały, były profesjonalnie prowadzone, ale tym ludziom płaci się obecnie mniej niż kasjerom w dyskontach!

Ja sam powiedziałem: „Dość! Emigruję, by sprzątać hotele”. Dam sobie radę, choć chciałem w Polsce zostać. Ale kiedy zobaczyłem, że np. największe muzeum na Górnym Śląsku poszukuje redaktora na etat, mającego pięcioletnie doświadczenie, wiedzę z kilku dziedzin, doskonałą znajomość pracy z tekstem itp., a do tego gotowego do pracy w niedziele, i proponuje się temu redaktorowi pensję 2100 brutto (!), to słowa, które wtedy wyszły z moich ust, nie nadają się tutaj do zacytowania… Przecież takiej kwoty już się nie proponuje kasjerom w Biedronkach, bo wiadomo, że wtedy się ich nie skusi do podjęcia pracy. A już pracownik Lidla to cesarz w porównaniu z takim redaktorem czy archiwistą z pensją 2100 zł.

À propos archiwistów: od lat słyszę od wszystkich zorientowanych, że mniej niż tam nigdzie się nie zarabia. A oczywiście wykształcenie trzeba mieć. Inny przykład, związany z notką w „TP”: tydzień temu na stronie katowickiego urzędu pracy były oferty dla anglistów (i nie tylko) na pełen etat. Oferowana pensja: 2100 brutto. Jak tu jeszcze można się dziwić, że nie ma chętnych? I to w sytuacji, gdy w tym samym czasie ten sam urząd proponuje 2600 czy 2800 brutto bufetowej, magazynierowi, sprzedawcy czy pomocy kuchennej? Moja 60-letnia krewna, magister anglistyki pracująca na publicznej uczelni, po 36 latach pracy zarabia 2200 zł… Znam cały szereg innych przykładów, ponieważ wielu moich znajomych pracuje w kulturze. „Dziady kultury” – hasło, które pojawiło się w 2015 r. przy okazji strajku pracowników tego sektora, jest naprawdę określeniem eufemistycznym i delikatnym.

Krótko mówiąc: problem fatalnych warunków bytowych, płacowych takich pracowników przekłada się na wciąż pogarszający się poziom tak istotnych instytucji, bo zatrudniani są tam coraz gorsi pracownicy. Kto tylko może, ucieka tam, gdzie są lepsze pieniądze, albo po prostu emigruje. Dobór więc mamy negatywny. I będzie tylko gorzej, bo pokolenia tzw. milenialsów i młodsi od nich nie mają żadnych problemów z decyzją, gdy pojawia się dylemat: kasa czy ideały? Oni po prostu myślą praktycznie, wolą godny zarobek w korpo lub emigrację do dobrze zorganizowanego zachodniego państwa, w którym w obecnych czasach nie czują się przecież jak za granicą.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 17/2018