Dwa teatry

7 czerwca zakończył się sopocki festiwal Dwa Teatry poświęcony dokonaniom Teatru Telewizji i Teatru Polskiego Radia w 2003 roku. Grand Prix dla spektaklu telewizyjnego otrzymało przedstawienie Marka Pruchniewskiego Łucja i jej dzieci w reżyserii Sławomira Fabickiego, ze znakomitą rolą Izy Kuny i pięknymi zdjęciami Bogumiła Godfrejowa.

04.07.2004

Czyta się kilka minut

Uczestnicy festiwalu dowiedzieli się, że TVP będzie dążyć do zwiększenia ilości premier Teatru Telewizji. Ta wiadomość wzbudziła zaniepokojenie p. Jacka Melchiora, który na łamach tygodnika “Wprost" (25/2004) ogłosił żarliwy protest. Zdaniem p. Melchiora należy odrzucić mit “jakoby Teatr Telewizji spełniał wielką misję kulturotwórczą", albowiem “naszą rzeczywistość znacznie lepiej i bez koturnów demaskują obyczajowe seriale, dokumentalne telenowele i reality show", z czego możemy wnioskować, że jedynym znanym p. Melchiorowi zadaniem teatru jest “demaskowanie naszej rzeczywistości". Wedle p. Melchiora Teatr Telewizji potrzebny jest “...reżyserom, aktorom, dramaturgom i telewizyjnym urzędnikom, najmniej - widzom". Artykuł p. Melchiora nosi tytuł “Teatr pasożytów", co świadczy o tym, że p. Melchiorowi nie została dana wiedza o różnicy między pisaniem wprost a prostactwem. Widać to wyraźnie, gdy autor zabiera się do pisania o poszczególnych spektaklach. I tak nagrodzone przedstawienie pt. “Łucja i jej dzieci" to dla p. Melchiora “sztandarowy przykład udramatyzowanej na siłę publicystyki. Makabryczną historię wiejskiej dzieciobójczyni autor znalazł w gazetowym reportażu. Zrobił z niej coś pomiędzy grecką tragedią a horrorem, ze wskazaniem na to drugie (...) dostaliśmy coś przypominającego rodzajowe scenki odgrywane przez amatorów na potrzeby programu 997".

Byłem jurorem festiwalu “Dwa Teatry", uważnie (dwukrotnie) obejrzałem “Łucję i jej dzieci", dlatego też twierdzę, że p. Melchior mija się z prawdą: albo nie oglądał tego przedstawienia, albo jako wielbiciel telenowel i reality shows nie jest w stanie pojąć powagi i delikatności spektaklu, albo wreszcie napisał to, co napisał, kierując się złą wolą, a więc chcąc - z sobie tylko znanych powodów - wprowadzić w błąd czytelnika.

Przedstawienia poniedziałkowe Teatru Telewizji przyciągają co tydzień około 1 300 000 (słownie: jeden milion trzysta tysięcy ) widzów. Tygodnik “Wprost" jest kupowany - co tydzień - przez 160 000 czytelników (słownie: sto sześćdziesiąt tysięcy). Wygląda więc na to, że Teatr Telewizji ma osiem razy więcej zwolenników, ludzi, dla których popisy p. Melchiora w rodzaju: “...a współczesną polską dramaturgię po prostu lepiej sobie darować, bo zamiast kiepskiej imitacji tzw. samego życia lepiej obejrzeć którąś ze świetnych dokumentalnych telenowel" - są, mówiąc wprost, smętnym bełkotem.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2004