Droga wielokrotnego powrotu

Czasem spotykam ludzi, którzy zniechęcili się do sakramentu pojednania. Mówią: Ile razy można spowiadać się z tego samego grzechu? To nieuczciwe, by przychodzić do Boga z prośbą o przebaczenie z jednoczesną świadomością, że znowu się zgrzeszy. Nie chcą nadużywać dobroci Boga. Nie oceniam, czy za takim patrzeniem na rzeczywistość stoi krystaliczna uczciwość, czy pycha, która nie pozwala przyznać się do słabości.

11.09.2005

Czyta się kilka minut

---ramka 365334|prawo|1---Wolę przywołać rozmowę Piotra z Jezusem, w której pierwszy z apostołów pod wpływem nauczania Mistrza zadaje pytanie, ile razy należy przebaczyć bratu, jeśli ten występuje przeciwko mnie. Pada znana wszystkim odpowiedź, że nie siedem, ale siedemdziesiąt siedem razy, czyli że należy przebaczać zawsze.

Zauważ, że Jezus najpierw sam wypełniał wymagania, które stawiał przed swoimi uczniami. Możesz zatem potraktować Jego słowa jako zobowiązanie, że będzie przebaczał Tobie zawsze, ilekroć upadniesz. Jeśli boisz się spowiedzi, jeśli czujesz, że nadużywasz Bożej cierpliwości, Chrystus daje Ci gwarancję: “Nie mówię, że przebaczę Ci siedem razy, ale siedemdziesiąt siedem razy". On wiedział, że ludzie są słabi i będą upadać, dlatego otworzył drogę wielokrotnego powrotu: stwierdził, że miłosierdzie Boże jest niewyczerpane. To niezwykłe, że Bóg jest bardziej skłonny do przebaczenia człowiekowi niż człowiek samemu sobie. Miłosierny nie przejmuje się Twoim mniemaniem o sobie, Twoją oceną samego siebie, ale zawsze pragnie Ci przebaczyć oraz rozgrzeszyć, o ile tego zechcesz. “Jak odległy jest wschód od zachodu, tak daleko odsunął nasze winy".

Niestety, gwarancja Chrystusa nie jest bezwarunkowa. Bóg jest gotów przebaczyć każdemu, ale nie każdy jest gotowy, by z tego przebaczenia skorzystać. Świadczy o tym przypowieść o człowieku, który nie chciał darować studenarowego długu, mimo że król darował mu potężny dług dziesięciu tysięcy talentów. Każdy grzech został Tobie przebaczony, abyś i Ty przebaczył. Czasem przekazywanie miłosierdzia może się okazać trudniejsze niż dbanie o bezgrzeszną poprawność. Jezus stawia Cię na płaszczyźnie miłości wobec Twojego winowajcy, abyś nie ograniczał się do szukania swojej moralnej doskonałości i nie ugrzązł w samozadowoleniu.

Sienkiewiczowski Kali z “W pustyni i w puszczy" stosował swoistą etykę: “Jak Kali ukraść krowę, to dobrze. Jak Kalemu ukraść krowę, to źle". Wystarczy chwilę rozejrzeć się wokół siebie, by zobaczyć, że stosowanie podwójnej miary - surowej dla bliźniego, łagodnej dla siebie - jest zjawiskiem dosyć powszechnym. Pomyśl, czy i Ty nie czynisz podobnie. Czy nie myślisz: “Jeśli Bóg mi przebacza, to dobrze. Jeśli ja mam przebaczyć bliźniemu, to źle". Miara musi zostać wyrównana. Masz przed sobą dwie drogi. Albo będziesz dorastał do miary miłosierdzia, którym zostałeś obdarowany przez Ojca, albo Ojciec okaże się tak sprawiedliwy, jak Ty byłeś sprawiedliwy wobec swoich dłużników.

---ramka 365333|strona|1---

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2005