Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Czy Korsyka odpłynie od Francji? Do takiego pytania skłaniać mogą niedawne słowa francuskiego ministra spraw wewnętrznych Géralda Darmanina. Oświadczył on w połowie marca w wywiadzie dla lokalnej gazety „Corse-Matin”, że Francja jest gotowa na przyznanie Korsyce „autonomii”.
Wypowiedź ta – rzecz kluczowa – padła po dwóch tygodniach marcowych manifestacji nacjonalistów korsykańskich. Doszło wówczas do zamieszek, podczas których zamaskowane grupy młodzieży obrzucały policję kamieniami i butelkami z benzyną (według agencji AFP tylko w niedzielę 13 marca w Bastii rannych zostało 67 osób, w tym 44 mundurowych).
Pretekstem do gwałtownych starć było pobicie 2 marca w więzieniu w Arles, na południu Francji, najgłośniejszego nacjonalisty korsykańskiego, 61-letniego Yvana Colonny (skazanego na dożywocie pod zarzutem zabicia w 1998 r. ówczesnego prefekta Korsyki Claude’a Érignaca). Choć Colonnę zaatakował jego współwięzień-dżihadysta, to część korsykańskich separatystów obwinia o tę napaść także władze francuskie. Pobity do nieprzytomności Colonna jest wciąż w stanie śpiączki.
Nad należącą do Francji od ponad 250 lat słoneczną wyspą – ziemią ojczystą Napoleona Bonapartego – wiszą demony przeszłości. Przez cztery powojenne dekady korsykańscy nacjonaliści (FLNC) dokonali aż 4,5 tys. ataków terrorystycznych przeciw władzom w Paryżu. Broń złożyli dopiero w 2014 r.
Rządzący obecnie na wyspie umiarkowani separatyści żądali od prezydenta Emmanuela Macrona wiele razy – i dotąd na próżno – specjalnego statusu dla Korsyki z szeroką autonomią, w tym uznania korsykańskiego, obok francuskiego, za drugi język oficjalny w regionie. Teraz wygląda na to, że władze w Paryżu, z obawy przed nawrotem fali przemocy, zajmą się wreszcie na serio rozsupłaniem korsykańskiego węzła.
Sprawa ta ma znaczenie dla innych regionów Francji o silnej tożsamości, np. Bretanii czy Kraju Basków. Od dalszych losów Korsyki zależy, czy i one mogą liczyć na większą autonomię. ©