Czas drzeworytu

Jeśli uznalibyśmy, że kolorystyką jesieni rządzi van Gogh, barwami lata włada Rubens, zaś wiosna pozostaje pod opieką Malczewskiego – to zima byłaby czasem Dürera. Zima to czerń i biel, barwy drzeworytu.

20.10.2014

Czyta się kilka minut

Oczywiście chodzi o naszą strefę klimatyczną. Już późna jesień oczyszcza świat z kolorów i sprawia, że wkraczamy w okres, kiedy to, co w ciągu roku narosło, a do dziś było niewidzialne, staje się widoczne, bo już niczym – ani liśćmi, ani kwiatami czy owocami – nie osłonięte. Jednocześnie czerń i biel wskazują na to, gdzie rodzą się kolory świata. Takie ogołocenie z barw może i rzeczywiście zasmuca, a niektórych nawet wprowadza w depresję. Czy jednak zawsze i wszędzie? Czy musi przyprawiać człowieka o bolesne przeżycia? Z pewnością tak – by się o tym przekonać, wystarczy przyjrzeć się temu, co działo się przed i w czasie zakończonego właśnie Synodu.

„By odkryć to, o co Pan prosi dziś swój Kościół, musimy nadstawić ucha na puls naszych czasów i poczuć »zapach« współczesnego człowieka, aż sami przesiąkniemy jego radościami i nadziejami, jego smutkami i niepokojami. Tylko wówczas będziemy mogli wiarygodnie głosić dobrą nowinę o rodzinie” – mówił Franciszek. Skoro mamy odkryć zapach współczesnego człowieka, to znaczy, że tego zapachu nie odczuwamy. Trudno uznać, że współcześni ludzie stali się naraz bezwonni i bezbarwni – oznacza to, że sami utraciliśmy zmysł powonienia. Gorzej: pachnie nam to, co nie pachnie w ogóle. To dlatego Franciszek mówił: „Zgromadzenia synodalne nie są po to, aby dyskutować o pięknych i oryginalnych ideach czy też by dostrzec, kto jest bardziej inteligentny...”.

Papież wskazuje na źródło tego znieczulacza naszej duszy, naszego wnętrza: „Pokusa chciwości istnieje zawsze. (...) Żądza pieniędzy i władzy. Ażeby zaspokoić tę chciwość, źli pasterze nakładają na barki ludzi ciężary nie do uniesienia, których »palcem ruszyć nie chcą«”. Franciszek prosi, byśmy pamiętali, że to „nie ludzkie przykazania”, ale Jezus jest tym, który przychodzi nam na ratunek.

Ludzkie przykazania? Jeśli Ewangelię sprowadzimy do systemu nakazów i zakazów, jeśli Bóg będzie jedynie egzekutorem tychże zapisów, jeśli nastawienie Boga do ludzi będziemy uzależniać od naszej godności lub jej braku – to taka droga zaprowadzi nas na manowce. Gorzej nawet: doprowadzi do tego, że w imię Boże zaczniemy dręczyć, a nawet zabijać prawdziwe dzieci Boże. O miłość chodzi, a ta nie wyczerpuje się w przykazaniach. Kościołowi potrzeba jesieni, która odsłoni nam jego istotę.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2014