Ciekawiej dopiero po wyborach

Czeska kampania przed wyborami do niższej izby Parlamentu, które odbędą się na początku czerwca, najbardziej przypomina przedświąteczne akcje reklamowe hipermarketów. Zwłaszcza na billboardach Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS), której założycielem i honorowym prezesem jest prezydent Václav Klaus, obywatele mogą sobie przeczytać, ile tysięcy koron zarobią na jej polityce podatkowej. Obiecujący - w odróżnieniu od hipermarketów - niczym nie ryzykuje: ODS nie zdobędzie 51 procent, a więc kompromisy z koalicjantami uniemożliwią, rzecz jasna, spełnienie ofert.

15.05.2006

Czyta się kilka minut

Trzęsienia ziemi nie ma. ODS, od 1997 r. w opozycji, zdobywa w rankingach najwięcej, ale mocne jest też drugie miejsce rządzącej socjaldemokracji. Z wynikami poniżej 1 proc. ze sceny odchodzi Unia Wolności (Unie Svobody), która przez pewien czas odpowiadała liberalnemu centroprawicowemu elektoratowi z miast. Dodajmy - niezbyt wiernemu. I chyba do tych wyborców przemówiła Partia Zielonych, przez lata wegetująca pod 5-procentowym progiem, a teraz zdobywająca w badaniach ok. 10 proc. Skupia działaczy różnych, też radykalnie lewicowych. W niewesołej sytuacji są chadecy (KDU-ČSL) - wg niektórych badań notujący nawet poniżej fatalnych 5 proc. Partia chce być prawicową, lecz główna część elektoratu - katolickiego oraz rolniczego - mieszka na wsi, i choć nie bieduje, nie należy też do zwolenników zbyt liberalnego rynku.

Wielką Nieobecną kampanii jest... polityka zagraniczna. Koalicja na czele z socjaldemokratami i zdolnym ministrem spraw zagranicznych z ramienia chadecji Cyrilem Svobodą nie potrafi sprzedać sukcesu, także gospodarczego, związanego z wejściem do Unii, i przezwyciężyć mitu "Brukseli".

Ciekawiej będzie po wyborach. Czeski wyborca ma wiele powodów, by traktować sceptycznie zapewnienia o możliwych czy wykluczonych przyszłych partnerach rządowych. Sytuację komplikuje istnienie Komunistycznej Partii Czech i Moraw, która pewnie utrzyma tradycyjnie trzecie miejsce. Zapraszać jej do rządu nie wypada, choć według niektórych byłoby to początkiem jej erozji. Inna sprawa, że z komunistami i tak od dawna współpracuje się na wszystkich szczeblach. Sam Václav Klaus bez paru ich głosów nie byłby prezydentem.

Jeżeli po czerwcu rządzić będzie nadal socjaldemokracja, rząd będzie bardziej przyjazny wobec UE. Jeżeli ODS - pojawią się mocniejsze akcenty "interesu narodowego". Ze względu na obecny stan Europy nie jest to obojętne. Prawie nikt o tym jednak nie mówi. O bonusach, premiach, ulgach - jak najbardziej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2006