Zawierzenie Bogu jest życiem wiarą, momentami w poczuciu transcendencji, momentami w poczuciu pustki

Najnowsza książka Karen Armstrong "The Case for God" ("Co przemawia za Bogiem") przedstawia myśli i odczucia osoby, która znajduje się już o krok dalej niż głoszący śmierć Boga prof. Hartman. Armstrong, teolożka i religioznawczyni (zresztą była zakonnica) stara się odpowiedzieć na pytanie, czym jest każda prawdziwa religijność. Tłumaczy, co zaczęło się dziać od XVI i XVII wieku z chrześcijaństwem... Zatraciło ono w dużym stopniu poczucie Tajemnicy i chcąc osiągnąć pewność wiary, doprowadziło zachodnie społeczeństwa z jednej strony do ateizmu i agnostycyzmu, a z drugiej do fundamentalizmu. Autorka zachęca do naturalnej religijności poprzez praktykowanie współczucia, przekraczanie siebie i znajdywanie pociechy w ciszy, w której kryje się najgłębszy sens życia. Armstrong przyznaje, że początkowo odeszła całkowicie od religii i utraciła (naiwną) wiarę w Boga, jednak po latach studiów religioznawczych, jej rozważania o znaczeniu religii wydają się dobrze współbrzmieć z mistyką chrześcijańską (i nie tylko).

Z tej perspektywy spojrzałam na dwa teksty o śmierci i życiu Boga opublikowane w "TP". Oczywiście o Bogu nic na pewno powiedzieć nie możemy, ale tym właśnie jest wiara, a właściwie zawierzenie. Bardziej zawierzenie Komuś niż wiara w Coś. To jedna myśl. I druga - zawierzenie Bogu, który jest niedostępny dla ludzkiego rozumu (logos), pomimo prób racjonalizacji wiary, musi pozostać dobrowolnym zawierzeniem. Nic dobrego nie wyniknęło poprzez wieki z przymuszania ludzi do wyznawania określonej religii. I wreszcie trzecia myśl - nawet największa świętość życia (np. św. Teresy z Lisieux czy Matki Teresy z Kalkuty) nie chroni przed przeżywanymi okresami zachwiania wiary. Przeżywanie zawierzenia Bogu nie jest czymś, co jest constans.

Pesymistyczna pewność niewiary prof. Hartmana, jak i jego dramatyczne prognozy co do utraty wiary przez Polaków, wydają się zaskakująco uproszczone (co zauważa abp Życiński). Przyznam, że trudno mi czytać ten tekst inaczej niż tylko jako intelektualną prowokację. Zawierzenie Bogu jest życiem wiarą, we wspólnocie wiary, momentami w poczuciu transcendencji, momentami w poczuciu pustki, chodząc do kościoła, bo taki jest zwyczaj, ale też dlatego, że tam jesteśmy wspólnie bliżej Tajemnicy. Tego nie da się ogarnąć tylko intelektem.

Anna Niżegorodcew, Kraków

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2010