Zarys lemologii

16.03.2003

Czyta się kilka minut

Jerzy Jarzębski: WSZECHŚWIAT LEMA - idea stworzenia wyczerpującej monografii twórczości Lema - pisze Jerzy Jarzębski we wstępie do tej książki - „w każdym jej potencjalnym autorze wzbudzić musi popłoch”. Dlaczego? Bowiem „zadaniem monografisty musiałoby być najpierw zapoznanie się z kilku czy kilkunastoma tysiącami zasadniczych tekstów z dziedziny literaturoznawstwa. filozofii, socjologii, politologii, kulturoznawstwa, cybernetyki, fizyki, biologii, genetyki, medycyny, astronomii i kosmologii, matematyki i szeregu jeszcze innych dziedzin, w obrębie których Lem zabiera głos kompetentnie”.

To nie koniec kłopotów: potrzebna jest jeszcze zdolność wzniesienia się ponad granice poszczególnych dyscyplin, a także umiejętność precyzyjnego rozróżniania kodów, jakich używa pisarz. Najważniejsza jest bowiem u Lema „próba myślenia ponad systemami ograniczonymi poprzez swój specyficzny język bądź tematykę”, a myślenie to jest „uwikłane w literackość i jej konwencje, mieszające fantastyczną fikcję z rozsądnym modelowaniem możliwych stanów rzeczy, żart z powagą, koncept z koncepcją”. „Tak wybuchowej mieszanki stylów i kodów nie znała wcześniej polska literatura” - podsumowuje Jarzębski. A swoją książkę nazywa skromnie „raptularzem lemologa”.

Nie zmienia to oczywiście faktu, że brak dziś równie jak on kompetentnego kandydata na autora owej „monografii niemożliwej”. Interpretacje utworów Lema, umieszczane jako posłowia do kolejnych tomów „Dzieł zebranych” autora „Solaris”, to wszak cegiełki przyszłej budowli. W jeszcze większym stopniu dotyczy to „Wszechświata Lema” - dziesięciu tekstów skoncentrowanych wokół wybranych tematów tego niezwykłego pisarstwa, a także form Lemowego dyskursu. Czytamy więc o politycznych aspektach fantastyki Lema, o miejscu przypadku w jego koncepcji rzeczywistości i w jego aksjologii, o dziejach Rozumu i ewolucji technologicznej, o relacji między naturalnością i sztucznością, o stosunku do religii, o problemie kontaktu z Innymi, o specyfice Lemowej eseistyki, jej przemianach i związku z prozą literacką...

Gęstość książki Jarzębskiego odpowiada rozległości opisywanego Dzieła, trudno więc kusić się o pobieżne choćby jej streszczenie. Trzeba natomiast podkreślić, że ujęcie Jarzębskiego jest zawsze przekrojowe i dynamiczne, uwzględnia ewolucję poglądów pisarza i pokazuje, jak ta ewolucja odbija się w kształcie kreowanych przez niego światów. Ostatni rozdział książki doprowadza nas niemal do dnia dzisiejszego, zestawia bowiem okoliczności i różnorakie konsekwencje terrorystycznego ataku na Amerykę z 11 września 2001 roku z prognozami Lema na temat możliwych kierunków rozwoju naszej cywilizacji (dodajmy, że ów atak rozpoczął się na dwie godziny przed przygotowanymi w Krakowie obchodami 80 urodzin pisarza...).

Na koniec jeszcze cytat. Szkic pod uczonym tytułem „Intertekstualność a poznanie u Lema”, który rozważa całe bogactwo intertekstualnych gier w pisarstwie Lema, kończy się stwierdzeniem, że najważniejsza nie jest wcale ich funkcja literacka. Przygoda z cudzym tekstem, a także z rozmaitymi stylami i kodami językowymi, prowadzi ostatecznie „poza język - ku zachowaniom znaczącym i światu-tekstowi”.

„Byłożby więc znowu tak - zastanawia się Jarzębski - że to Prawda budzi największą emocję u pisarza? Najpierw Prawda pisana dużą literą - dotycząca Kosmosu, Boga, Bytu, Szczęścia, Dobra, ludzkiej egzystencji; tej nie da się pochwycić, choć zawsze warto sprawdzić, na ile brak nam wiedzy, umiejętności, języka, by ją doścignąć. Ale jest też inna prawda, subiektywna, ludzka, przechowywana w niedoskonałościach naszej mowy, w zderzeniach tonów, stylów, tekstów, w niekończącym się dialogu z innymi ludźmi i z Tajemnicą, Obcością. Składa się na nią kilka prawideł moralnych i etycznych nakazów, od których nie wolno odstępować - nawet w fantastycznym świecie nieograniczonych możliwości. Tam właśnie, myślę, wiedzie droga przez wszystkie Lema szaleństwa formy, przez mądrość, głupotę i ironię językowych gier”. (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2003, s. 340. Na końcu kalendarium życia i twórczości Stanisława Lema opracowane przez Alinę Doboszewską oraz indeksy.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 11/2003