Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ufam, że nasze wspólne działanie pomoże w sprawiedliwym potraktowaniu widzów Telewizji TRWAM” – napisał biskup legnicki Stefan Cichy w apelu do diecezjan wzywającym do podpisywania petycji do KRRiT. Zdaniem hierarchy, „dla wielu osób oglądanie programów Telewizji TRWAM jest formą kontaktu z katolicką kulturą i światem chrześcijańskich wartości, wsparciem dla duchowego rozwoju, pomocą w pielęgnowaniu więzi z Kościołem katolickim, jego pasterzami i wiernymi, a także źródłem formacji patriotycznej”. Z podobnymi apelami do swoich diecezjan zwrócili się biskupi włocławski Wiesław Mering i zielonogórsko-gorzowski Stefan Regmunt. Ten pierwszy zauważył, że toruńska telewizja jako jedyna tak szeroko transmitowała Światowy Dzień Młodzieży w Madrycie oraz pielgrzymkę Benedykta XVI do Niemiec. „Brak katolickiego programu w naziemnej telewizji cyfrowej oznacza, że nie będzie on powszechnie dostępny, co zdecydowanie ograniczy działalność ewangelizacyjną Kościoła, a także utrudni włączenie się w rytm życia Kościoła wielu naszych Braci i Sióstr, którzy z racji wieku czy też stanu zdrowia zmuszeni są do pozostawania w domu bądź szpitalu” – uważa biskup świdnicki Ignacy Dec. Jego zdaniem, odrzucenie wniosku TV Trwam na cyfrowym multipleksie „stanowi przejaw marginalizowania potrzeb i oczekiwań ludzi wierzących w naszej Ojczyźnie”.
Protest wystosowało także Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, które przypomina, że cyfrowy multipleks „nie jest prywatną inwestycją członków KRRiT, ale dobrem narodowym, gdzie w imię demokracji i pluralizmu powinien znaleźć się również głos katolików”.
– Nie jest prawdą, jakoby cyfryzacja była jakimkolwiek zagrożeniem dla sposobu nadawania przez TV Trwam i jej odbioru. Nie będąc na multipleksie cyfrowym, TV Trwam będzie nadawana i odbierana dokładnie tak samo, jak do tej pory, czyli przez platformy satelitarne i sieci kablowe – powiedział KAI Krzysztof Luft, członek KRRiT, nazywając protest skierowany do przewodniczącego Rady Jana Dworaka „nieporozumieniem”. Jak tłumaczy członek KRRiT, na jednej częstotliwości multipleksu znajduje się ośmiu nadawców. – Wszyscy oni muszą wspólnie udźwignąć ciężar organizacyjny i finansowy tego przedsięwzięcia. Jeśli jeden z nich nie gwarantuje tego w pełni, to jest zagrożeniem dla całości – wyjaśniał Luft.
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” rzeczniczka KRRiT Katarzyna Twardowska precyzowała, że z przedstawionej we wniosku koncesyjnym dokumentacji finansowej wynika, iż fundacja Lux Veritatis (właściciel TV Trwam) w minionych latach generowała ujemne wyniki finansowe, które były pokrywane głównie z darowizn. – Na koniec 2010 r. nie wypracowała nadwyżki środków, którymi mogłaby finansować wysokie koszty nadawania drogą naziemną cyfrową – dodaje Twardowska. Dziesięcioletnia koncesja na nadawanie cyfrowe kosztuje prawie 11 mln zł. W konkursie ogłoszonym przez KRRiT startowało siedemnastu nadawców, koncesję uzyskało czterech.
Fundacja Lux Veritatis odwołała się od decyzji KRRiT. Odwołanie ma zostać rozpatrzone do końca stycznia.
W chwili zamykania tego numeru odmową koncesji dla telewizji o. Tadeusza Rydzyka zajmowała się Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski.