Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jeśli nie liczyć, rzecz jasna, tych ujawnionych w rozmowach, które opublikował tygodnik „Wprost”.
Niemal dwa tygodnie temu zniknął więc problem bezrobocia i nierówności społecznych, Polacy przestali wyjeżdżać za chlebem na Wyspy, a młodzi przestali narzekać na „umowy śmieciowe”. Zniknęły też kolejki do lekarzy. Być może dlatego, że społeczeństwo przestało się też starzeć – nie mamy już więc problemów demograficznych. Ekonomia? Pojawiła się na moment w kontekście nagranej rozmowy ministra Sienkiewicza z prezesem Belką – ale została szybko „przykryta” innymi, bardziej interesującymi wątkami tej konwersacji. Dobrze, że jako media nie mamy (?) mocy dyktowania rzeczywistości, a jedynie możliwość jej opisywania. W przeciwnym razie planowane na najbliższy piątek zakończenie roku szkolnego nie doszłoby do skutku, a dzieci nie wyjechałyby na wakacje. A może ta ironia jest nieuzasadniona? A co, jeśli właśnie na „taśmach prawdy” bije prawdziwy puls polskich problemów? Być może, ale informacja, że istnieje również rzeczywistość „poza nagraniami”, warta jest mimo wszystko przekazania. I nie chodzi oczywiście o to, by tej „podsłuchowej” nie opisywać. Rzecz w proporcjach: taśmami ujawnionymi przez „Wprost” daliśmy sobie skutecznie zakleić usta. Im szybciej te taśmy – przynajmniej odrobinę – zedrzemy, tym lepiej.