Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Gdyby wrzucić do internetowej wyszukiwarki słowo „sponsoring”, zamiast filmu Szumowskiej wyskoczy lawina anonsów dotyczących płatnego seksu. Sam fakt, że ów eufemizm bywa coraz częściej używany na określenie dobrowolnej prostytucji, wiele mówi o naszych czasach. Nie słychać już o cichodajkach czy utrzymankach, klientów korzystających z prostytucji coraz częściej zastępują „sponsorzy”. Wielu z nich działa w sektorze akademickim: funduje edukację ubogim żakom płci obojga, ułatwiając im w ten sposób życiowy start. Ten nowy, marketingiem podszyty język dowartościowuje i rozgrzesza obie strony. Coraz bardziej rozmywa granice między usługą, gestem wzajemnej pomocy a związkiem dwojga ludzi opartym na seksie. Tę, jakże wygodną wieloznaczność film „Sponsoring” znakomicie chwyta. Nie ma tu winnych, nie ma ofiar, jest za to dzisiejszy świat – coraz bardziej niecierpliwy, zachłanny, pożądający dóbr i przyjemności.
Kiedy paryska dziennikarka (Juliette Binoche) wypytuje studentkę o szczegóły uprawianego przez nią procederu, nie znajdzie w jej opowieściach prób samousprawiedliwienia czy choćby cienia wstydu. Anne jest zdumiona łatwością i niepokojącym wdziękiem, z jakim bohaterki jej reportażu potrafią balansować na granicy dwóch równoległych światów. Podczas wspólnych spotkań dziennikarka i studentki przeglądają się nawzajem w sobie. Charlotte i Alicja aspirują do mieszczańskiego dobrobytu Anne, podczas gdy ona w bezpruderyjnych opowieściach dziewczyn odnajduje rewers własnego poukładanego życia jako matki i żony. Obie strony karmią się iluzjami, nie dostrzegając w tym paradoksu. Bo jeśli przyjąć, że dla Anne synonimem wolności jest seksualne wyzwolenie, zaś dla młodych bohaterek są nim pieniądze, to jak poradzić sobie z faktem, że w płatnym seksie to właśnie pieniądze są tym, co potrafi uzależnić najmocniej?
Reżyserka „33 scen z życia” w swoim francuskim filmie, zamiast opisywać społeczne zjawisko, przyjmuje perspektywę w gruncie rzeczy bardzo subiektywną i emocjonalnie zaangażowaną. Wchodzimy w sam środek codziennego życia kobiety dojrzałej – perwersyjnie ciekawskiej, trochę naiwnej, ale przez to coraz skuteczniej wytrącanej z równowagi pod wpływem tego, co odkrywa. Niepokoi ją najbardziej nie tyle nowa wiedza o relacjach damsko-męskich, ile raczej jej własne reakcje. Osobiste historie studentek uruchamiają w Anne seksualną wyobraźnię, przypominają o starzeniu się, wzmagają małżeńską czujność, ale też po kobiecemu mitologizują doświadczenia młodych bohaterek. Zwłaszcza pochodząca z Polski Alicja, zagrana drapieżnie przez Joannę Kulig, zdaje się prowadzić z Anne osobliwą grę. Wspólny dziki taniec w pokoju hotelowym wskazuje na dialektykę ich wzajemnych zależności.
Szumowska wielu scenom pozostawia margines niedopowiedzenia, za to w scenach seksualnych zbliżeń bywa konkretna i dosadna. Nie ma w nich pornograficznego podglądactwa, jest zamiast tego mało fotogeniczna intymność: ktoś płacze, ktoś źle wygląda, ktoś – dla własnej rozkoszy – robi rzeczy dla drugiej strony obrzydliwe... „Sponsoring” to film o cielesności – tej wystawionej na sprzedaż, jak i tej uśpionej, niezdolnej do komunikowania się. I nie chodzi tu bynajmniej o sam seks. Zaskakująca jest scena, w której Anne odwiedza w szpitalu starego, obłożnie chorego ojca i zaczyna masować mu stopy. Uruchamia się wtedy podwójny rezonans. Czym jest ta bezinteresownie dana chwila przyjemności wobec wieloznacznych praktyk Charlotte i Alicji, a czym wobec oschłości Anne, która egoistycznie „hoduje” swoje ciało, poddając je reżymowi diet, kosmetyków i ćwiczeń gimnastycznych?
Najsmutniejsze w filmie Szumowskiej jest to, że dojrzała i wykształcona Anne o seksualności zarówno swojej, jak i tej męskiej musi dowiadywać się od kobiet, które na co dzień seksualnością kupczą. Coś się w niej niby otwiera, ale jest to świadomość na dłuższą metę dewastująca. Podczas kolacji ze znajomymi Anne wyobraża sobie, że za stołem siedzą klienci, o których opowiadały jej Charlotte i Alicja. Jednakże prosto urządzony, oparty na transakcji świat „uniwersytutek” żadną miarą nie może wpasować się w świat Anne, z jej wszystkimi zobowiązaniami, nawykami, skrupułami i poziomem autorefleksji. Powiew zepsucia nie przewietrzy dusznych relacji domowych – może co najwyżej trochę je odsłonić.
„SPONSORING” – reż. Małgorzata Szumowska, scen. Małgorzata Szumowska, Tine Byrckel, zdj. Michał Englert, muz. Paweł Mykietyn, wyst. Juliette Binoche, Joanna Kulig, Anaïs Demoustier, Louis-Do de Lencquesaing, Andrzej Chyra, Krystyna Janda i inni. Prod. Francja/Polska/Niemcy 2011. W kinach od 17 lutego.