Słuchajcie Franciszka

„Być przyjaciółmi Boga to znaczy modlić się z prostotą, jak dziecko zwraca się do rodzica” – napisał 28 czerwca na Twitterze papież Franciszek.

30.06.2014

Czyta się kilka minut

Słowo „prostota” zrośnie się zapewne z postacią i z pontyfikatem papieża Franciszka na stałe. Prostota i naturalność, które widać w jego sposobie bycia, dają o sobie znać również w jego wpisach na Twitterze. Nie ma tam aforyzmów, złotych myśli, „odkryć” ani kontrowersji. Nie ma stwierdzeń, które dziennikarze mogliby pochwycić i wrzucić do serwisów informacyjnych. Są proste spostrzeżenia i proste rady, w stylu: „Czasami zamykamy się sami w sobie… Panie, pomóż nam wyjść w stronę innych, służyć najsłabszym” albo „Nie plotkujmy o innych za ich plecami, ale otwarcie powiedzmy im, co myślimy”. Także wtedy, gdy papież pisze o sprawach wiary, jego wpisy nie mają nikogo olśnić błyskotliwością. Franciszek, który w przemówieniach i wywiadach potrafi błysnąć, na Twitterze jest powściągliwy, czasem nawet oczywisty.

Podobnie jest w cytowanym wpisie o modlitwie. Papież mówi w nim to, co każdy chrześcijanin powinien usłyszeć w kazaniu lub na lekcji religii. Po pierwsze: jesteśmy przyjaciółmi Boga. Po drugie: jesteśmy dziećmi Boga. Po trzecie: ta przyjaźń i dziecięctwo znajdują wyraz w modlitwie.

A jednak wpis ten dotyka czegoś niesłychanie dla Franciszka istotnego. Myślę, że jednym z wielkich celów, które postawił on swojemu pontyfikatowi, jest przywrócenie chrześcijan wierze. Sprawienie, by w ludziach przyznających się do chrześcijaństwa na nowo zapłonął ogień. I to bynajmniej nie ogień „walki o swoje”, ale ogień wewnętrznego życia wiarą. „Modlić się z prostotą” – to może być wyzwanie np. dla wszystkich „wielkich reżyserów” modlitwy, troszczących się o takie formy pobożności, które wiernym dadzą przede wszystkim poczucie siły i „uczestnictwa w sprawie”. Tymczasem chodzi o to, by mówić „jak dziecko do rodzica” – mówić w zaufaniu, z bliska, w poczuciu bezradności i jednocześnie więzi.

Z wczesnego dzieciństwa pamiętam przykład z rekolekcji. Ksiądz opowiadał o dziecku, które zapukało w drzwi tabernakulum: „Jezu, słyszysz mnie?”. Coś z ducha tamtej sceny jest w dzisiejszych inicjatywach, by wrócić w modlitwie do form skromnych (jak majówki pod kapliczkami) i bezpośrednich. Coś z tego ducha jest też w cytowanych słowach Franciszka. „Słyszysz mnie?”. Jeśli jest rodzicem, musi słyszeć.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2014