Sentencje Ojców

Rabi Chanina ben Teradjon uczył: [Jeśli] dwóch siedzi, a nie dzielą się słowami Tory, to jest to zgromadzenie szyderców, jak jest napisane: „W zgromadzeniu szyderców nie zasiada” (Psalm 1, 1).

30.01.2012

Czyta się kilka minut

A jeśli dwóch siedzi i dzielą się słowami Tory, to Szechina (Obecność Boga) przebywa między nimi, jak jest napisane: „Wtedy bojący się Boga mówili jeden drugiemu, a Bóg usłyszał i wysłuchał, i Księga Pamięci była przed Nim zapisana dla bojących się Haszem i rozmyślającym o Jego Imieniu”. (Malachiasz 3, 16). To dotyczy tylko dwóch; skąd wiadomo, że nawet dla jednego, który siedzi i zajmuje się Torą, Święty Błogosławiony On wyznaczył nagrodę? Bo jest napisane: „Siedzi samotnie i milczy, gdy On nałożył to na niego”. (3, 3)

Rabi Chanina ben Teradjon pochodził z Galilei. Był przełożonym jesziwy i zwierzchnikiem sądu. Znany był ze swej rzetelności i troski o biednych. Znalazł się pośród dziesięciu męczenników.

Rzymski cesarz studiował Torę i zapytał dziesięciu mędrców owego czasu: „Jaka jest wedle Tory kara za to, że Żyd sprzeda swego brata w niewolę?” Chodziło mu oczywiście o sprzedanie Józefa. Rabi Akiwa odparł: „Odpowiada głową”. „Ale nikt z braci Józefa nie odpowiedział za to przestępstwo!”, wykrzyknął cesarz i tak znaleźli się w śmiertelnej pułapce. „Sprawiedliwość musi się dokonać i wy będziecie odpowiadać za sprzedanie Józefa”, orzekł cesarz. Gdy jeden z rabinów usłyszał, jaki czeka ich los, wzniósł się do Niebios, by się dowiedzieć, czy jest to zgodne z Boskim nakazem. Anioł Gabriel odpowiedział: „Przyjmijcie swój los o prawi i umiłowani, bo wiem, że takie jest wasze przeznaczenie”, i dodał: „zostaniecie wydani złemu aniołowi Samaelowi, jako kara za sprzedanie Józefa”. Rabin powrócił na ziemię i przekazał im słowa Gabriela.

Rabi Chanina został skazany na śmierć za nauczanie Tory i organizowanie publicznych zgromadzeń wbrew zakazowi Rzymian. Został spalony 27 dnia miesiąca Siwan. Był owinięty zwojami Tory, które miał przy sobie wtedy, gdy został zatrzymany. Jego pierś została okryta zamoczoną w wodzie wełną, tak by przedłużyć jego agonię. Studenci, widząc, jak płonie, zapytali go: Co widzisz? Odparł: „Zwoje płoną, lecz widzę, jak litery ulatują do nieba” (te słowa przypomniał rabin Becker-Piekarz na uroczystości w Jedwabnem dziesięć lat temu: zwoje płoną, litery są jednak niezniszczalne). Kat zaproponował Chaninie, że zdejmie z niego wełnę w zamian za udział w Świecie Przyszłym. Rabin zgodził się i kat wskoczył w ogień. Wtedy dobiegł zgromadzonych głos z Niebios: „Ci dwaj zapewnili sobie udział w Przyszłym Świecie”. Wedle Izaaka Lurii, wielkiego rabina z miasta Safed w Izraelu (to już wiek XVII), w ciało Chaniny wcielił się jeden z braci Józefa i śmierć ta była pokutą za jego grzech.

Oto wielka opowieść o solidarności Izraela. Każdy Żyd odpowiada za los pozostałych. Żaden grzech nie pozostanie nieukarany. Tyle że kara nie zawsze spływa na winowajcę, ale czasami na osobę niewinną. Pogląd ten wzmacnia idea transmigracji dusz. Tym bardziej – wynika z tego – należy troszczyć się o własną duszę, właśnie przez studia nad Torą, bo nie wiadomo, komu dusza przypadnie i jaki szykujemy los następnym pokoleniom.

Rabin Chanina uczył: nie wolno marnować czasu na zbędne gadanie. Każda chwila musi być wypełniona nauką. A najlepszą metodą nauki jest rozmowa, kiedy to jedna osoba zadaje pytania, zaś druga próbuje na nie odpowiedzieć. Studia zasadniczo mają charakter wspólnotowy, choć dopuszczony jest czas własnego skupienia i własnej medytacji. Pośród wielu znanych w judaizmie form medytacji najdoskonalsza jest ścieżka łącząca drogę miłości i intelektu. Przedstawił ją Mojżesz Majmonides. Pisał, że gdy człowiek namyśla się nad dziełami i cudami Boga, staje się świadomy Jego mądrości, co wzmacnia jego oddanie Panu. Uczył też ścieżki medytacji, w której namiętność staje się tak intensywna, że każda myśl jest całkowicie skierowana na poznanie dzieł Wiekuistego. Wtedy (bywa) dusza opuszcza ciało i świątobliwy umiera z „pocałunkiem Boga”.

Medytacja wedle różnych szkół może być medytacją ciała, co wyraża się w pochyleniu i kołysaniu; jest możliwa medytacja przez ćwiczenia oddechowe i (najlepiej znana) medytacja przez taniec. Taniec chasydzki wyrasta z takich praktyk. Talmud naucza, że na święto Sukot w starożytnej Jerozolimie gromadzili się Żydzi i trzymając pochodnie, śpiewając hymny uwielbienia, tańczyli. Obejmowało ich wtedy święte tchnienie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 06/2012