Polowanie na grubego zwierza

Film „Układ zamknięty”, który opowiada o tym, jak zdemoralizowany jest nasz aparat urzędniczy, to przykład w rodzimym kinie bez precedensu. Wyprodukowany bez udziału środków publicznych, powstał dzięki wsparciu biznesu.

08.04.2013

Czyta się kilka minut

Czy rzeczywiście „żyjemy w państwie prawa”? Minęły zaledwie dwa miesiące od premiery „Drogówki” Wojciecha Smarzowskiego, a już mamy w kinach kolejny polski film kompromitujący ten slogan. W „Układzie zamkniętym” Ryszarda Bugajskiego wypowiada to zdanie naczelnik Urzędu Skarbowego (Kazimierz Kaczor), próbujący wespół z prokuratorem (Janusz Gajos) zniszczyć trójkę młodych biznesmenów, którym udało się stworzyć świetnie prosperującą firmę. „Dowody się znajdą”. „Pilotuje ministerstwo”.


ZIEMIA OBIECANA

„Układ zamknięty”, film o tym, jak bardzo zdemoralizowany jest nasz aparat urzędniczy, to przykład w rodzimym kinie bez precedensu. Wyprodukowany bez udziału środków publicznych (ani Polski Instytut Sztuki Filmowej, ani telewizja publiczna nie współfinansowały projektu), powstał dzięki wsparciu polskiego biznesu. Inspiracją był m.in. głośny przypadek krakowskiej firmy Lecha Jeziornego i Pawła Reya, zniszczonej przez urzędników w 2003 r. W scenariuszu autorstwa dziennikarzy śledczych Michała S. Pruskiego i Mirosława Piepki (scenarzystów filmu „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł”) wielu polskich przedsiębiorców znalazło wyraz swoich lęków przed skorumpowaną biurokratyczna machiną, funkcjonującą bezkarnie, pod różnymi szyldami i na różnych szczeblach, bez względu na układ polityczny. Niektórzy w filmowej opowieści z III RP i w perypetiach z pozyskiwaniem pieniędzy dopatrzyli się nawet podobieństw do czasów stalinowskich, przywołując przy tej okazji inny głośny film Bugajskiego, „Przesłuchanie” z 1982 r., przetrzymany na półce aż do upadku komuny.

W pierwszej scenie „Układu zamkniętego” podczas bankietu na cześć trójmiejskiej firmy Navar trzech wspólników porównuje się do bohaterów „Ziemi obiecanej”. Finał tej przyjaźni i wspólnej przygody z biznesem będzie zgoła odmienny. Bugajski przedstawia wilczy kapitalizm w zupełnie innej, postkolonialnej odsłonie. Oglądamy, jak prokuratura i lokalny fiskus nakręcają aferę gospodarczą, z fabrykowaniem dowodów, prowokacjami, zastraszaniem, szantażem, wreszcie z aresztowaniem w warunkach urągających państwu prawa. Dowody sypią się jak z rękawa: zawłaszczenie mienia, pranie brudnych pieniędzy, działanie na szkodę spółki, działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, handel nielegalnym oprogramowaniem, nielegalne posiadanie broni... Ryba psuje się z każdej strony, nic więc dziwnego, że media również ochoczo rzucają się na żer. W środowisku lokalnej telewizji działają zresztą te same patologiczne mechanizmy, co w prokuraturze: starsi wiekiem i wyżsi w hierarchii próbują korumpować młodych, mamiąc ich obietnicą awansu czy uczestnictwem w podziale biznesowego „tortu”. Ale pies gończy potrafi kąsać również swego pana, co na różne sposoby pokazują przypadki Słodowskiego, wilczka z prokuratury, oraz młodego dziennikarza oddelegowanego do relacjonowania sprawy Navaru.


GOLONKA Z KAPUSTĄ

Gwałt, pobicie, poronienie, załamanie psychiczne, próba samobójcza... – twórcy dokonują iście „amerykańskiego” zagęszczenia rozmaitych drastycznych szczegółów, by zaostrzyć wymowę filmu. Nikt nie może mieć wątpliwości, że cyniczni urzędnicy i brutalne akcje CBA złamały życie wielu ludziom. Abstrahując od poziomu rzeczywistych zdarzeń, można jednak dyskutować z wieloma pomysłami scenarzystów: czy było konieczne wplecenie w osobiste porachunki prokuratora i ojca jednej z ofiar wydarzeń z marca 1968 r.? Być może dramat bohaterów wybrzmiałby wiarygodniej, gdyby zachowanie ludzi z „układu zamkniętego” motywowała po prostu ludzka chciwość, destrukcyjna zazdrość czy odziedziczone po komunie podejrzliwe myślenie o czyimś sukcesie.

Można przyczepić się także do funkcjonujących w filmie prostych podziałów na demoniczny system i jego bezbronne ofiary czy symetrycznych rozwiązań fabularnych (kiedy jeden z bohaterów traci dziecko, prokuratorowi właśnie rodzi się wnuk). Związana z Kostrzewą myśliwska symbolika również zbytnio się narzuca. Oto w rezydencji prokuratora pyszni się kolekcja broni i myśliwskich trofeów, osobiście przezeń upolowanych i wypchanych. Dokonawszy prezentacji swojej kolekcji, gospodarz pałaszuje golonkę z kapustą, omawiając szczegóły polowania z nagonką przeciwko trójce z Navaru. Przed nami stary myśliwy, który zwęszył grubego zwierza...

Jest jednak coś bardzo prawdziwego w tej postaci, w czym niewątpliwie miał swój udział Janusz Gajos. W końcu wszyscy dobrze znamy ten typ: spadochroniarz ze starego systemu, „z zawodu dyrektor”, zadowolony z siebie domowy tyran i macho, korumpujący swoich podwładnych szef. Trudno o lepsze uosobienie mafii urzędniczej i postkolonialnej mentalności.


„UKŁAD ZAMKNIĘTY” – reż. Ryszard Bugajski, scen. Michał S. Pruski, Mirosław Piepka, zdj. Piotr Sobociński jr., wyst. Janusz Gajos, Kazimierz Kaczor, Przemysław Sadowski, Robert Olech, Urszula Grabowska, Beata Ścibakówna, Magdalena Kumorek i inni. Prod. Polska 2013.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2013