Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Forum Komitetu Narodów Zjednoczonych ds. Praw Dziecka w Genewie stało się po raz pierwszy w historii Kościoła katolickiego niezależnym „trybunałem”, przed którym wysłannik papieża odpowiadał na pytania dotyczące ochrony dzieci przed wykorzystaniem ze strony duchownych oraz postępowania wobec sprawców przemocy. Watykan podpisał ową Konwencję w 1990 r., ale po raz pierwszy przedstawił swój raport do oceny członkom Komisji ONZ 16 stycznia tego roku.
Papieża reprezentował abp Silvano Tomasi, będący równocześnie przedstawicielem Watykanu przy ONZ, oraz biskup pomocniczy z Malty Charles Scicluna – pełniący za pontyfikatu Benedykta XVI funkcję „śledczego” w Biurze Dyscyplinarnym Kongregacji Nauki Wiary, badającym przypadki pedofilii w Kościele. „Była to sesja bardzo trudna, długa i wyczerpująca – podkreślił bp Scicluna. – Myślę, że zgadzamy się co do głównych zasad Konwencji Praw Dziecka. Bardzo jasno i konsekwentnie, jak sądzę, zapewniliśmy wspólnotę międzynarodową, że Stolicy Apostolskiej zależy na przestrzeganiu Konwencji. Wprowadza ją w życie jako suwerenne państwo, a jako centralny organ Kościoła katolickiego promuje jej zasady. Ponadto prawo kanoniczne, w którym wyraża się jurysdykcja Stolicy Apostolskiej, jest pod tym względem stale nowelizowane, tak jak w 2010 r., aby istotne kwestie i procedury były właściwie podejmowane”.
Niektórzy uważają, że nie doszło na tym spotkaniu do żadnego przełomu, gdyż Kościół nadal pozostaje przy stanowisku, iż biskupi i przełożeni zakonni nie mają obowiązku informowania władz cywilnych o domniemanym przestępcy w koloratce; a biskupi odpowiedzialni za ukrywanie takich sprawców, nie odpowiadając przed prawem cywilnym, są przez papieża „chronieni”. Zdaniem niektórych Kościół ukrywa także statystyki dotyczące pedofilii. Krytyka ta jest jednak posunięta zbyt daleko. Aby właściwie ocenić, co się działo w Genewie, trzeba wziąć pod uwagę słowa Franciszka wypowiedziane tego samego dnia w Rzymie, właściwie zinterpretować opublikowane przez Watykan dane dotyczące wszczęcia procesów kanonicznych przeciwko duchownym oskarżonym o pedofilię w latach 2011-12 oraz pamiętać o powołaniu przez papieża specjalnej komisji ds. ochrony dzieci. Ponieważ abp Tomasi nie tylko potwierdził, że trwa postępowanie watykańskie w sprawie byłego nuncjusza w Dominikanie abp. Józefa Wesołowskiego, ale zasugerował, że zostanie ono zakończone „z należytą surowością, na jaką zasługuje”, wygląda na to, że wkrótce będziemy świadkami bezprecedensowego ukarania przez papieża najwyższego urzędnika Watykanu za pedofilię.
„Watykan nie posiada statystyk dotyczących zakończenia wszystkich oskarżeń o pedofilię duchownych. Nie oznacza to jednak, że tak należy postępować w przyszłości. Podanie wyników takich procesów – winny, niewinny, nie udowodniono oskarżeń – leży w interesie opinii publicznej” – podkreślił bp Scicluna. Słowa te pokazują, że zmienia się mentalność hierarchów w podejściu do pedofilii w Kościele.
