Pesach

03.04.2012

Czyta się kilka minut

Dedykuję mojemu teściowi, błogosławionej pamięci Szymonowi Datnerowi, który uczył mnie, jak obchodzić Pesach.

Miniona sobota nazywana jest wielkim szabatem. Tego dnia, tydzień przed świętem Paschy, czytane są słowa proroka Malachiasza: „Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem wielkiego i strasznego dnia Pana” (3,23).

Nadchodzące święto ma cztery nazwy. Bywa określane świętem wiosny, świętem wolności, świętem macy i świętem Pesach. Jest pierwszym ze świąt w żydowskim kalendarzu. Ma bardzo określone reguły, z których najważniejsze dotyczą lektury Hagady – opowieści o wyjściu z Egiptu oraz nakazów spożywania właściwych pokarmów. Święto w dobrym żydowskim domu zaczyna się wcześniej – od porządków i usunięcia z domu chleba kwaszonego. Przez osiem dni wolno będzie spożywać tylko macę na pamiątkę losu Żydów, którzy na pustyni przygotowywali placki z mąki i wody. W święto Pesach czci się wyzwolenie z niewoli, wyjście z ciemności do jasności, z niewoli do zbawienia. Słowa z Księgi Wyjścia posługują się czterema określeniami dla nazwania wybawienia z Egiptu: „Przeto powiedz synom izraelskim: Ja jestem Panem! Uwolnię was od jarzma egipskiego, i wybawię was z niewoli, i wyswobodzę was wyciągniętym ramieniem i przez surowe kary. I wezmę sobie was za mój lud” (6, 6-7). Pozostaje jeszcze jedno określenie: „wprowadzę was do ziemi”, ale rabini od wieków spierają się, czy wybawienie przyszło razem z wyjściem z Egiptu, czy też dokonało się dopiero wtedy, gdy lud dotarł już do ziemi obiecanej.

Na pamiątkę tych czterech określeń wybawienia w Hagadzie napisano, że w trakcie uczty paschalnej, zwanej sederem (porządek), należy wypić cztery kielichy wina. Jest jeszcze jeden dodatkowy, piąty kielich, którego na święto się nie pije. Taka zasada ma obowiązywać do czasu przyjścia proroka Eliasza, który powracając, rozstrzygnie, czy należy go pić. Piąty kielich nazywany jest kielichem Eliasza.

Dlaczego Święty Jedyny, błogosławiony On, wprowadził cztery określenia na nazwanie wybawienia? Czy nie wystarczałoby tylko jedno? Podobne pytanie padło w Sentencjach Ojców (5, 1): „Dziesięcioma powiedzeniami świat został stworzony. Czy nie mógłby zostać stworzony jednym?”. Rabini znaleźli powody, dla których liczba „10” jest tak ważna w biblijnych naukach (10 przykazań, 10 plag egipskich, 10 dorosłych Żydów tworzy krąg modlitewny), i w tym przypadku liczba „4” również ma swoje uzasadnienie.

Są cztery biblijne określenia wybawienia. W Hagadzie występują czterej synowie (jeden mądry, jeden złośliwy i grzeszny, jeden naiwny i jeden niezdolny do zadawania właściwych pytań), zadaje się cztery razy pytanie: „czym ta noc różni się od innych nocy”, cztery są kielichy wina, cztery razy je się kawałki macy i cztery razy powtarza się błogosławieństwo „Błogosławiony jest Wiekuisty, błogosławiony Ten, który dał Torę swemu ludowi, błogosławiony On”. Cztery potrawy mają największe znaczenie: ofiara paschalna z baranka, maca, gorzkie zioła, przypominające ciężkie czasy w Egipcie, oraz charoset sporządzony z tłuczonych orzechów, imbiru i wina, symbolizujący glinę, z której praojcowie sporządzali cegły.

Cztery określenia wybawienia wyznaczają cztery stopnie samowyzwalania. Pierwsze to wyzwolenie od przemocy, poniżenia. Drugie wyzwolenie z niewoli, również niewoli złych przyzwyczajeń. Trzecie wskazuje na wyzwolenie z grzechu, zapomnienia o swoim Bogu i prawach. Czwarte wyznacza drogę z krainy ciemności do Tory. Czasem kraina ciemności nazywana jest złymi czy negatywnymi skłonnościami. Droga jest trudna i wymagająca. Taka sama droga czeka każdego, kto zasiada do uczty sederowej. Również dzieci, do których trzeba mieć cierpliwość, wiedząc zarazem, dokąd należy je prowadzić. Każde trzeba prowadzić wedle jego skłonności i ograniczeń. Nie ma jednej metody nauczania. To nie my mamy dostosowywać się do metod uczenia, to metoda musi pasować do osoby.

Najważniejsza w tym święcie wydaje się właśnie cyfra „4”, która wiąże kolejne poziomy zbawienia z czterema synami. Żadnego z nich nie można zgubić i żadnego odrzucić. Każdy z nich jest zaproszony i od każdego oczekuje się, że zrozumie istotę święta, by potem uczył następne pokolenia. Pesach – peh-sach – jest świętem „mówiących ust” i podstawowym nakazem jest opowiadanie o wyjściu z Egiptu. Ta opowieść ma trwać przez tysiąclecia, a każdy, kto zasiądzie do uczty, musi czuć się równie znużony, utrudzony, ale też radosny, jak ci, którzy w pośpiechu opuszczali nad ranem Egipt.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2012