Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
...i dlatego wie, jak kroczyć naprzód i dotrzeć na rozstaje dróg, by zaprosić wykluczonych. (...) Odważmy się trochę bardziej podjąć inicjatywę!” – napisał papież Franciszek w adhortacji „Evangelii gaudium”.
Primerear – to podjąć inicjatywę”, napisał papież Franciszek w swojej pierwszej adhortacji. Wchodząc w nowożytność, Kościół utracił inicjatywę, często ustawiał się w pozycji defensywnej. Tak było np. w sprawie praw człowieka. Dopiero w 1963 r. Jan XXIII w encyklice „Pacem in terris” wyraził uznanie dla ONZ za jej „dalekowzroczną zapobiegliwość”, mając na myśli Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Zakończył tym samym trwający trzy stulecia spór, a wręcz walkę Kościoła z problematyką praw człowieka.
W przeszłości podejrzane i zwalczane było chociażby prawo do wolności religijnej. Potępiał je jeszcze Pius XI (encyklika „Quanta cura”, 1864); dopiero Sobór Watykański II wyniósł je na sztandary Kościoła, a Jan Paweł II uczynił jednym z przewodnich tematów swojego pontyfikatu. W tym czasie to właśnie Kościół przejął inicjatywę, a jego głos stał się bardziej doniosły niż wielu innych organizacji.
Dlaczego Kościół, będąc wyposażony w cenny dar Ewangelii, sam nie wykazał się tak „dalekowzroczną zapobiegliwością” i od samego początku nie przyczyniał się do promowania praw człowieka? Podobny błąd został popełniony w kwestii robotniczej. Najpierw papieże potępiali dążenia do sprawiedliwości społecznej ze względu na ich lewicowe pochodzenie. Potem, gdy Leon XIII ogłosił encyklikę „Rerum novarum” (1891), było już za późno. Kościół w międzyczasie wyrobił sobie markę przeciwnika kwestii robotniczej i sojusznika krwiożerczego kapitalizmu. Do dzisiaj to właśnie ruchy lewicowe – a nie katolicka nauka społeczna – są postrzegane jako promotorzy robotniczych dążeń. Obawiam się, że dzisiaj polski Kościół popełnia ten sam błąd np. w kwestii gender: jest postrzegany raczej jako głosiciel niedobrej wieści o zagrożeniach gender niż zwiastun Dobrej Nowiny o radości zbawienia. Warto to zmienić.
MICHAŁ RYCHERT jest doktorem teologii fundamentalnej. Wydał m.in. książkę „Kościół jako społeczność alternatywna” (2009).