Nadzieja mimo obelg

O. Ludwik Wiśniewski obrywa za tekst opublikowany przed miesiącem na naszych łamach. W atakach wykorzystywane jest oświadczenie prowincjała dominikanów. Zapytaliśmy go więc, jak należy je rozumieć.

01.04.2013

Czyta się kilka minut

 / Fot. CORBIS
/ Fot. CORBIS

Spodziewałem się, że o. Ludwika spotkają impertynencje, ale one są wyrazem słabości – zastępują merytoryczną dyskusję” – mówił „Tygodnikowi” prymas senior abp Henryk Muszyński („TP” nr 11/13). Rzeczywiście, po opublikowaniu przez nas dwuczęściowego artykułu „Gdzie my jesteśmy” (nr 9 i 10/2013), w którym charyzmatyczny duszpasterz i legenda opozycji z czasów PRL zaprosił katolików do poważnej dyskusji nad działalnością mediów o. Tadeusza Rydzyka, na o. Ludwika posypały się przede wszystkim obelgi. Jego głos okazał się „bezpardonowym atakiem”, „szkalującym o. Tadeusza”, „atakującym katolickie media”, „zakłamanym i oburzającym”, motywowanym chęcią ośmieszenia, zniesławienia i oczernienia środowisk radiomaryjnych. Dominikanin został przyrównany do księży patriotów, a nawet do hitlerowców rozstrzeliwujących Polaków strzałem w tył głowy (portal ­Naszdziennik.pl z 20 marca).

Oświadczenie prowincjała

Do ataku na o. Ludwika wykorzystano m. in. oświadczenie prowincjała dominikanów, o. Krzysztofa Popławskiego, który 7 marca napisał: „W związku z opublikowaniem przez »Tygodnik Powszechny« dwuczęściowego artykułu o. Ludwika Wiśniewskiego OP (...) chciałbym oświadczyć, iż przedstawione w nim tezy nie wyrażają stanowiska całej Polskiej Prowincji Zakonu Kaznodziejskiego”. O. Popławski napisał też: „Mając na względzie dobro Kościoła w Polsce, zachęcam do podjęcia dialogu oraz otwartej, pełnej szacunku dyskusji na temat tej publikacji”. Niektóre portale (m.in. Wiara.pl i Fronda.pl) ogłosiły, że prowincjał odciął się od o. Wiśniewskiego. Czy rzeczywiście?

– Byłem jak najdalszy od tego – mówi o. Popławski. – Po prostu chciałem stwierdzić fakt, gdyż wielu braci przychodziło do mnie i mówiło, że nie zgadza się z perspektywą ojca Ludwika. Ktoś jednak słusznie zwrócił mi uwagę, że gdybym odwrócił kolejność tych dwóch zdań i najpierw zachęcił do otwartej dyskusji nad tekstem, wymowa oświadczenia byłaby inna i trudniej byłoby je wykorzystywać przeciwko ojcu Ludwikowi. Rzeczywiście tak byłoby lepiej.

Do ataków na o. Wiśniewskiego wykorzystano także hasło z okładki numeru, którym zapowiedzieliśmy jego tekst („Kto niszczy polski Kościół”). W związku z tym o. Ludwik zwrócił się do nas z prośbą o zamieszczenie wyjaśnienia, że pochodziło ono od redakcji. „Tytuł po części odpowiada zawartości tekstu, ale tylko po części – tak jak problemy, które próbowałem opisać, tylko po części wyczerpują listę zagrożeń polskiego Kościoła wartych zidentyfikowania, opisania i dyskusji, mieszczących się pod tak szerokim tytułem – tłumaczy. – Rozszerzająca interpretacja nadanego przez redakcję tytułu artykułu bywa przyczyną nieporozumień, a bardzo chciałbym ich unikać”.

Informujemy zatem czytelników, że hasło na okładce – jak co tydzień – pochodzi od redakcji. Tytuł artykułu ojca Ludwika brzmi przecież: „Gdzie my jesteśmy?”.

Przebłyski dialogu

W zalewie pomówień pojawiły się dwa głosy podejmujące polemikę. Prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, w opublikowanym na łamach tygodnika „Sieci” artykule „Ludzie w bąblach” zastosował nienową taktykę obrony przez stawianie identycznego zarzutu: zasugerował, że nieuzasadnione oskarżenie o oszczerstwo jest oszczerstwem, zatem metody o. Ludwika i „Tygodnika” niczym się nie różnią od metod zarzucanych środowisku Radia Maryja. „I co teraz? Jak możemy rozstrzygnąć, kto ma rację? – pyta Zybertowicz. – Czy ci, którzy uważają o. Rydzyka za szkodnika, czy ci, którzy widzą w nim strażnika wiary, dobrego patriotę, sprawnego twórcę inicjatyw obywatelskich? (...) Czy w ogóle chcemy drogą dialogu spór ten rozstrzygnąć, czy raczej może wolimy pozostać w swoich [myślowych] bąblach? Kogo ze środowisk z naszego, opozycyjnego bąbla chciałby do swego bąbla pro-rządowego zaprosić o. Wiśniewski?”.

Akurat na ostatnie pytanie odpowiada o. Lud­wik w drugiej części swojego tekstu (artykuł Zybertowicza ukazał się jeszcze przed jego publikacją), choć nasz autor nie patrzy na rzeczywistość przez pryzmat kategorii politycznych i nie o opozycyjność czy prorządowość mu chodzi, tylko o dobro Kościoła, co jednak jego polemistom nazbyt często w głowie się nie mieści. Prof. Zybertowicz doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że „Tygodnik” stawia ostre diagnozy rzadko i decyduje się to robić tylko z ważnych powodów, natomiast dla jego środowiska rzucanie ciężkich oskarżeń, często bez śladu uzasadnienia, jest chlebem powszednim. Fundamentalna różnica postaw jest też taka, że my w każdej chwili gotowi jesteśmy do rozmowy – żałuję, że Profesor nie przysłał swojej polemiki do „Tygodnika”, o. Wiśniewski z pewnością odpowiedział i mogłaby się z tego zrodzić ciekawa dyskusja. Natomiast o. Tadeusz Rydzyk i jego media nie uznają czegoś takiego jak dopuszczanie polemiki.

Autorem drugiego tekstu polemicznego jest współbrat o. Ludwika, teolog z Instytutu Tomistycznego w Warszawie, o. Michał Mrozek OP. Opublikowany w „Gościu Niedzielnym” (nr 11/13) jego tekst „Co zagraża Kościołowi” przedstawia tezę: społeczeństwo polskie i Kościół są coraz bardziej zagrożone. „Czy nie stajemy się zakładnikami antychrześcijańskiej kultury?” – pyta o. Mrozek. I dopowiada: „Można nie lubić retoryki o. Rydzyka, jednak to właśnie jego media zwracają uwagę na zagrożenia degradującej się kultury, obyczajów i sposobu rządzenia”.

Znów szkoda, że o. Michał nie przysłał swego tekstu do naszej redakcji. Pojawiłaby się wówczas sposobność zastanowienia się, czy retoryka niszcząca ludzi, tłumacząca swe metody zagrożeniem – niezależnie od tego, na ile realnym – jest błędnym kołem. Jako memento można w tym przypadku wskazać na radykalną wypowiedź legendy Kościoła z czasów komunistycznych represji – dziś człowieka, którego postrzeganie rzeczywistości jest wyłącznie czarno-białe. „Żyjemy w czasach konfrontacji Kościoła z Antykościołem, Chrystusa z Antychrystem, ewangelizacji z anty­ewangelizacją, cywilizacji życia z antycywilizacją śmierci”. Skoro tak, to nie ma co zważać na charakter używanych środków: „Obelgi wobec prawdy i jej świadków różnią się zasadniczo od inwektyw w obronie prawdy i życia” – pisze ks. Stanisław Małkowski, broniąc Radia Maryja przed zarzutami o. Ludwika.

***

W tekście „Gdzie my jesteśmy?” o. Ludwik zadał biskupom konkretne pytania, co do ich poparcia dla Radia Maryja i działań o. Rydzyka. Nie odnotowaliśmy publicznej reakcji z ich strony, poza nieprzyjemnymi aluzjami w homiliach abp. Józefa Michalika. Ale i tutaj możemy wskazać wyjątek, który być może zapowiada zmianę obyczajów w naszym Kościele (świadczyć też o tym może opisana na dalszych stronach inicjatywa „dialogów w katedrze” abp. Marka Jędraszewskiego). W chwili zamykania tego numeru rozmowę z „Tygodnikiem” odbył biskup włocławski Wiesław Mering. Jej zapis – i kolejne głosy w debacie – opublikujemy w najbliższym numerze.  

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kierownik działu Wiara w „Tygodniku Powszechnym”. Ur. 1966 r., absolwent Wydziału Mechanicznego AGH, studiował filozofię na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i teologię w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów. Opracowanymi razem z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 14/2013