Na Ziemi i na niebie

Krakowski Festiwal Filmowy pokaże kilkadziesiąt najnowszych polskich filmów. Drapieżne, krytyczne, śmiało przekraczające granice gatunku – polski dokument ma się świetnie!

28.05.2012

Czyta się kilka minut

Druga wojna światowa wcale się nie skończyła. Kto nie wierzy, niech obejrzy film dokumentalny Jacka Bławuta „Wirtualna wojna”, w którym dzisiejsi Polacy, Niemcy, Rosjanie i Amerykanie przy pomocy symulatora lotu Ił-2 Sturmovik prowadzą przed komputerami wyimaginowane bitwy powietrzne. Powagi i zaangażowania mogliby im pozazdrość wielbiciele rekonstrukcji historycznych. Bławut, kręcąc swój film przez kilka lat na kilku kontynentach, pokazuje dużych chłopców, których pasję dzieli od szaleństwa tylko krok. Śmiech momentami zastyga nam na ustach: oglądamy klasyczne walki aliantów kontra Luftwaffe, ale i patriotów ze „zdrajcami”, którzy ośmielili się przywdziać w grze mundury wroga. W „Wirtualnej wojnie” ta płynna granica między grą a życiem wydaje się trochę niebezpieczna.

WOJNA I PAMIĘĆ

Obok wyprodukowanego przez HBO filmu Bławuta tegoroczny Krakowski Festiwal Filmowy pokaże kilkadziesiąt najnowszych polskich dokumentów. Nie zabraknie wśród nich nowego, oryginalnego spojrzenia na historię minionego stulecia przeoranego przez wojnę i komunizm.

W filmie „Zejść na ziemię” Michał Nekanda-Trepka relacjonuje Powstanie Warszawskie nie tylko przy użyciu unikalnych niemieckich zdjęć lotniczych odnalezionych w waszyngtońskim archiwum, ale także z perspektywy hitlerowskich żołnierzy, którzy po latach wspominają powstańczy koszmar. Żadne wielkie słowa, typu „heroizm” czy „hekatomba”, nie oddadzą jednak tego, co słyszymy z ust polskich bohaterów filmu – są wśród nich gwałcone masowo kobiety, które dziś próbują mierzyć się przed kamerą ze swoją traumą. Zbliżony wysiłek podejmują bohaterowie filmu Mariana Marzyńskiego „Nigdy nie zapomnij kłamać”. Wybitny dokumentalista mieszkający dziś w USA szuka śladów swojego dzieciństwa w warszawskim getcie i w katolickim klasztorze. Podobnie jak w innym prezentowanym dokumencie, „Tam, gdzie rosną porzeczki” Leo Kantora, osobista, kameralna historia nabiera z czasem wymiaru epickiego. Odsłania się w niej dwudziestowieczny wariant mitu Żyda Wiecznego Tułacza, wprawionego w uciekaniu i sztuce kamuflażu, ale obsesyjnie powracającego do miejsca wygnania, by tam, niczym w akcie psychodramy, odtworzyć swoje najbardziej bolesne doświadczenia.

W polsko-szwedzkim „Porcie nadziei” Magnusa Gerttena z podobnymi emocjami mierzą się ocaleni z obozów koncentracyjnych, których tuż po wojnie szwedzki Czerwony Krzyż przetransportował do nadmorskiego Malmö. Potężne wrażenie robi konfrontacja sędziwych bohaterów z szokującymi kronikami filmowymi, na których szwedzcy „higieniści” poddają kwarantannie wycieńczonych, bezbronnych w swej nagości więźniów.

Najbardziej skomplikowany przykład mocowania się z historią przynosi „Wiera Gran” Marii Zmarz-Koczanowicz, która podejmuje problem moralnej oceny oskarżonej o kolaborację śpiewaczki z getta, zmarłej przed czterema laty. Pisarka Agata Tuszyńska przeprowadza na ekranie nieformalne śledztwo, oddając głos nie tylko bohaterce, ale przede wszystkim świadkom i kronikarzom czasów okupacji. Powstaje z tego fascynujący filmowy esej o cenie przetrwania, choć w równym stopniu o usilnej potrzebie ferowania wyroków, które stawiałyby ferujących w pozycji moralnych zwycięzców. Zmarz-Koczanowicz udaje się w filmie rzecz niezwykle trudna: nie relatywizując bynajmniej winy swojej bohaterki, pozwala nam dostrzec jej prawdziwy dramat.

ZAPISKI Z ŻYCIA

Krytyczny pazur polskiego dokumentu odnajdziemy także w dokumentach, które poprzez indywidualnych bohaterów podejmują istotne problemy społeczne: starości, ekonomicznego wykluczenia, zerwania międzyludzkich więzi. Kontrowersje wzbudzi na pewno „W małym białym domku” artystki wideo ukrywającej się pod pseudonimem Exilentia Exiff – zapisany domową kamerą wstrząsający dziennik emeryckiej wegetacji. Siedemdziesięcioletnia kobieta, żyjąca w wielkim mieście w środku Europy, co wieczór zasiada przed obiektywem, by zrelacjonować swoją walkę o przetrwanie. Starość w wielkim mieście powraca w „Eksmisji”, gdzie Filip Antoni Malinowski sfilmował swoich dziadków, poznańskich inteligentów, którzy pod wpływem bezwzględnych reguł wolnego rynku zmuszeni są u kresu życia szukać dla siebie nowego lokum.

W sekcjach konkursowych i panoramie polskiego filmu na pewno warto zwrócić uwagę na ambitne tytuły realizowane w najbardziej odległych zakątkach świata („Sen o San Juan” Joaquina Del Paso i Jana Pawła Trzaski, „Galumphing” Kamili Józefowicz) czy portrety dokumentalne („Walc z Miłoszem” Joanny Helander i Bo Perssona, „Tala od różańca” Sławomira Rogowskiego i Stanisława Zawiślińskiego, przedstawiających postać Natalii Rolleczek, autorki słynnego „Drewnianego różańca”).

Jednym z ciekawszych motywów, powracającym w wielu polskich dokumentach, jest religijne nawrócenie – na przekór postępującej sekularyzacji, a zarazem w poprzek religijności zinstytucjonalizowanej. Może to być sprzeciw wobec bezideowej, konsumpcyjnej kultury, jak w mocno uduchowionym filmie „Gdzie jest Sonia?” Radki Franczak, w którym młoda Rosjanka odnajduje swoją wolność w klasztorze, lecz zamiast być pokorną mniszką, „żyje po swojemu”: maluje ikony, zadziornie komentuje rzeczywistość i hoduje egzotyczne zwierzęta. Dokument „Metr nad ziemią” Tomasza Wiszniewskiego ogląda się jak spełnioną chrześcijańską utopię: beznogi weteran radzieckiej floty odnajduje sens życia w religijnym przebudzeniu, po czym buduje dom dla równie okrutnie doświadczonych przez los i wyrzuconych na margines społeczeństwa.

Najbardziej niepokojącą postacią w tym kręgu współczesnych świętych wydaje się bohater filmu Grzegorza Packa „Tato poszedł na ryby” – Afrykaner, który nieźle w swoim życiu narozrabiał, lecz sięgnąwszy dna, przeżył duchowe odrodzenie i założył dom opieki dla czarnoskórych dzieci. Kim jest teraz? Czym jest błyskające w jego oku szaleństwo? Oto człowiek nawiedzony, który mieni się rybakiem Jezusa, próbuje uzdrawiać chorych, łatwo wpada w religijną ekstazę – a jednocześnie współczesny Syzyf, niestrudzony pozytywista, biały oddany służbie czarnym.

KINO ŻYWOTNE

Wiele z polskich dokumentów w poszukiwaniu nowej ekspresji przesuwa granice gatunku, śmiało czerpiąc z fabularnej inscenizacji („Kiedyś będziemy szczęśliwi” Pawła Wysoczańskiego), z formuły monodramu scenicznego („Tam, gdzie rosną porzeczki”) czy wideo bloga („W małym białym domku”). Świadczy to nie o schyłku, ale o żywotności rodzimego kina dokumentalnego, które mimo niewystarczającego wsparcia ze strony mediów publicznych, ciągle żyje – za sprawą ambitnych producentów lokalnych, zagranicznych koprodukcji, telewizji komercyjnych czy szkół filmowych. Druga dobra wiadomość dotyczy kanałów dystrybucji: wiele spośród wspomnianych tutaj tytułów mamy szansę zobaczyć nie tylko na krakowskim festiwalu, ale i w TVP Kultura czy w telewizyjnej „Dwójce”.  


52. Krakowski Festiwal Filmowy (28 maja – 3 czerwca 2012), kino „Kijów”

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 23/2012