na tej samej fali

Czapski nadawał na tych samych falach, co Miłosz – będąc zarówno świadkiem upiornego XX stulecia, jak i walczącym o niezależność artystą.

21.01.2013

Czyta się kilka minut

Józef Czapski z gen. Andersem. Bagdad, 1943 r. / Fot. Dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Instytut Literacki „Kultura”
Józef Czapski z gen. Andersem. Bagdad, 1943 r. / Fot. Dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Instytut Literacki „Kultura”

Gdy 1 lutego 1951 r. Czesław Miłosz zdecydował się na zerwanie z Polską komunistyczną i z paryskiego mieszkania z dwiema skromnymi walizeczkami uciekł do Maisons-Laffitte, do oczekującego w siedzibie „Kultury” Jerzego Giedroycia, nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo bolesne miesiące i lata go czekają. Mógł mieć nawet nadzieję, że szybko wróci do pozostawionej w Stanach rodziny, znajdzie pracę na którejś z amerykańskich uczelni, walcząc przy tym o ocalenie na emigracji poetyckiego daru. Wkrótce okazało się, że musi walczyć o ocalenie także samego siebie.


Oto dla Amerykanów stał się z dnia na dzień byłym dyplomatą z bloku wschodniego, którego – w rozkwicie zimnej wojny i antykomunistycznych obsesji – nie chcieli, jako potencjalnego przynajmniej agitatora, wpuścić do swego kraju. Starania o wizę dla Miłosza ciągnąć się będą latami, pozytywny finał znajdując dopiero dekadę później. Spora była w tym zasługa tej części polskiej emigracji, która – zresztą także prowokowana zdecydowanie mało taktycznymi wypowiedziami samego poety, zarzucającego emigrantom niezrozumienie zasadniczych historycznych przemian, pielęgnowanie mrzonek – upatrywała w nim w najlepszym razie cynicznego koniunkturalistę, w najgorszym – prowokatora czy szpiega. Byli i tacy, którzy składali nań donosy do władz amerykańskich, przestrzegając przed człowiekiem politycznie przynajmniej podejrzanym, przy tym zaś – jak zazwyczaj uważali – drugorzędnym poetą, niedorastającym do pięt nie tylko Tuwimowi, ale i na przykład Hemarowi...

W Polsce tymczasem rozpętano przeciw poecie oficjalną kampanię pogardy i nienawiści. W formułowaniu oskarżeń o bycie zdrajcą, który dał się kupić za kilka dolarów i który wkrótce znajdzie miejsce na śmietniku historii, brali udział także bliscy Miłoszowi pisarze – jak Antoni Słonimski czy Jarosław Iwaszkiewicz. Wreszcie dla większości francuskich intelektualistów, zaciekle wtedy komunizujących, był Miłosz – uciekinier z obozu lepszego jutra, albo człowiekiem niespełna rozumu, albo obcym im całkowicie „reakcjonistą” czy „faszystą”. Ponieważ przy tym wszystkim pisarz zdecydowanie nie chciał być używany jako narzędzie antykomunistycznej propagandy, znalazł się właściwie w pustce, oparcie znajdując jedynie w dwóch niewielkich, ludzkich i intelektualnych kręgach.

Jednym było środowisko lewicowych, przede wszystkim amerykańskich i francuskich, rewizjonistów, antystalinistów (jak Arthur Koestler), z tworzonym przez nich paryskim Kongresem Wolności Kultury. Drugim naturalnie „Kultura” – azyl, który umożliwił Miłoszowi nawet nie tyle przetrwanie, co po prostu przeżycie. Drukowany poniżej list Józefa Czapskiego do gen. Andersa z prośbą o wstawiennictwo u amerykańskiego sekretarza stanu Deana Achesona jest jednym z dziesiątek działań, jakie Giedroyc, Czapski czy później Konstanty Jeleński podejmowali w sprawie autora „Ocalenia”. Dodajmy przy tym, iż Władysław Anders, dawny zwierzchnik Czapskiego, grzecznie, ale jednoznacznie prośbie tej odmówił.


I przypomnijmy jeszcze, że z „idealistą, artystą i w ogóle półgłówkiem”, jak ironicznie nazywa się tu Czapski, połączyło Miłosza intensywne intelektualne porozumienie. Z laffickiego kręgu Giedroyc stanie się partnerem, ale też antagonistą, z którym Miłosz będzie się spierał o kształt „Kultury”, o stopień zaangażowania miesięcznika w działalność polityczną. Zygmunt Hertz – bliskim, ciepłym przyjacielem, który jednak namawiał go do pisania prostego, „dla ludzi”, bez intelektualizowania. Czapski natomiast, mówiąc kolokwialnie, nadawał na tych samych falach, co Miłosz – będąc zarówno świadkiem upiornego XX stulecia, jak i walczącym o niezależność artystą. To właśnie jemu zawdzięcza Miłosz poznanie pism Simone Weil, których stanie się tłumaczem i żarliwym czytelnikiem. To z nim będzie mógł rozmawiać na temat religii, mistycyzmu, Stanisława Brzozowskiego czy XIX-wiecznych myślicieli rosyjskich, później zaś to Czapski jako jeden z nielicznych przeczyta i zrozumie „Ziemię Ulro”. To on będzie się naradzał ze Stanisławem Vincenzem, jak wydobyć „Czesia” z miażdżącej go depresji, i to on pozna go z Jeanne Hersch, filozofką, uczennicą Karla Jaspersa, wkrótce tłumaczką i kochanką Miłosza...

Przez lata wymieniać będą listy, z których jeden znajdziemy nawet w tomie „Nieobjęta ziemia”. Pisał tu malarz, pisarz, myśliciel, jeden z najczystszych, najszlachetniejszych postaci XX-wiecznej polskiej historii: „Najtrudniejsza do przyjęcia prawda (S. Weil) jest, że świat jest rządzony tylko przypadkami, że Bóg nad nim władzy nie ma, to znaczy władza jego, pomoc jego jest innego wymiaru. Opatrzność, ależ ona jest, jak zsyła na nas nieszczęście, jak i szczęście, i człowiek żyjący naprawdę w Bogu i ciosy, i szczęście przyjmuje jednakowo jak Łaskę; gdzie nam do tego wymiaru, niemniej wiemy, że ten wymiar jest”...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Ur. 1971 r. Krytyk literacki, pracownik Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, sekretarz Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta, wieloletni redaktor „Tygodnika Powszechnego”. Autor książki „Miłosz. Biografia” (Wydawnictwo Znak,… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2013

Artykuł pochodzi z dodatku „Józef Czapski