Na skróty 10/2008

Tadeusz Różewicz odebrał Europejską Nagrodę Literatury 2008
Studium 5-6 /
Studium 5-6 /

Przemawiając w Strasburgu, autor "Niepokoju" mówił m.in.: "Zacząłem 87. rok życia. Piszę wiersze od 70 lat... i nie wiem, kim jest poeta... ale wiem, że nie jestem ani kapłanem, ani błaznem. Jestem człowiekiem, człowiekiem, który pisze wiersze". Połączone z nagrodą stypendium dla tłumacza jego twórczości otrzymał Krzysztof Jeżewski.

Realizm przede wszystkim

"Słyszane bez przerwy przez kilkanaście lat wołania o literaturę opisującą rzeczywistość III RP to tylko ostatni przykład pewnej genetycznej niemożności, zapisanej w nas jeszcze w XVIII wieku. Pięknie piszemy o przeszłości, mniej lub bardziej zmitologizowanej - to tradycja Sienkiewicza, ale także Sapkowskiego - i pięknie piszemy o tym, jaka Polska być powinna, o jakiej Polsce śnimy - to potężna tradycja romantyzmu i tradycja pasyjnej publicystyki, eseistyki polskiej - ale osadzenie literatury w Polsce takiej, jaka ona jest - jak Amerykanie piszą o USA tak łatwo i atrakcyjnie, że zarazili nimi cały świat i wszyscy czujemy się po trosze mieszkańcami USA - takie pisanie o Polsce jest widać dla nas niemożliwe. W tym sensie nawet Gombrowicz był romantykiem, piszącym o wojnie między pewnymi projekcjami polskości - rozciągniętymi z historii w Polskę możliwą, niespełnioną" - tłumaczy Jacek Dukaj w wywiadzie udzielonym "Studium". Sąd ten niejako uzupełnia inna rozmowa pisma - z Eustachym Rylskim, który przekonuje: "realizm w literaturze jest jej podstawą. Jest mięsem literatury, samą jej istotą, jej sednem. Duchy, zjawy, poetyka snu, symbolizm, strukturalizm, postmodernizm, oniryka, strumień nadświadomości czy czego tam, język zewnętrzny, język wewnętrzny - to są najczęściej ucieczki przed własną niemocą. Opowiadana historia ma mieć bohaterów, rytm, tempo, dobre dialogi, początek, środek, zakończenie, jakąś puentę, jakąś ideę i jeżeli to możliwe powinna być przedstawiona rozpoznawalnym charakterem pisma lub stylem, jak kto woli. Koniec, kropka. Jak nam z tym nie idzie, to wiejemy w sny, mgły, szuwary, zabawy językiem". Poza tym w opasłym potrójnym numerze miesięcznika (5-6/2007 - 1/2008) m.in. wiersze Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, proza Agnieszki Kuciak, prezentacje literatury włoskiej i solidny blok recenzji.

W wieku 78 lat zmarł Jerzy Flisak,

grafik, twórca plakatów, ilustrator, autor rysunków satyrycznych publikowanych od lat 50. m.in. w "Polityce" i "Szpilkach".

5 marca mija 100-lecie urodzin Teodora Parnickiego (zm. w 1988)

O autorze "Końca Zgody Narodów" i jego właś­nie opublikowanych "Dziennikach" pisać będzie Jacek Łukasiewicz w najbliższym dodatku "Książki w Tygodniku".

12. Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena

rozpoczyna się 9 marca. Tegoroczna edycja - pod hasłem "Beethoven i jego Wiedeń" - odbywać się będzie (do 22 marca) w Warszawie oraz Krakowie, Gdańsku, Łodzi i Białymstoku. Bardzo bogaty program koncertów można znaleźć na stronie www.beethoven.org.pl.

Wystawa ikon Jerzego Nowosielskiego

trwa w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu. Można tu oglądać 33 prace artysty z lat 1965-78, pochodzące ze świątyń m.in. z Krakowa, Hajnówki i Tyńca oraz kolekcji prywatnych. Wystawa będzie czynna do 6 kwietnia.

Katedra wawelska zaprasza na cykl koncertów organowych

Pierwszy odbędzie się 9 marca, o godz. 16.15, w programie m.in. Bach, Palestrina, Allegri i Bruckner. Na organach zagra Witold Zalewski, chór poprowadzi Andrzej Korzeniowski. Wstęp wolny. Kolejne koncerty odbywać się będą w miesięcznych odstępach do końca roku. (af)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2008

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Tematyka naszego teatru jest bardzo dotkliwa, lubimy opowiadać radykalne i drastyczne historie. Wolę te losy ludzkie zanalizować na scenie niż zobaczyć w życiu. W moim przypadku przekładanie na teatr niektórych historii (trudno mi sobie nawet wyobrazić. że kiedykolwiek będą mogły na mnie spaść) bardzo pomaga. Jakbym się przyglądał kryształowej kuli. To, co tu mamy, to rodzaj laboratorium, akwarium, black boxa, w którym analizujemy sytuacje międzyludzkie i odnosimy je do rzeczywistości i kosmosu - mówi w wywiadzie udzielonym "Didaskaliom" Grzegorz Jarzyna, dyrektor warszawskiego Teatru Rozmaitości. - To bardzo istotne, bo po to narodziliśmy się, by choć trochę zrozumieć naturę życia i śmierci, to nasz cel. Wyobrażam sobie, że po to żyjemy, żeby na starość, a może już wcześniej, być gotowymi na śmierć. Spełnienie życia następuje wtedy, gdy człowiek mówi o śmierci jak o następnym ciekawym etapie. Następuje pogodzenie z rzeczywistością, naszą naturą, kosmicznym obrotem. To jest mój cel życiowy i to na pewno przekłada się na podejmowane przeze mnie w przedstawieniach tematy. Mechanizm jest dość prosty, walczący, wznoszący się, dialektyczny. Ciągle mam poczucie, które zżerało Sydneya Price’a z Witkacego: »jest we mnie dwóch ludzi, którzy walczą o kogoś trzeciego, tym trzecim chciałbym być«. Dobrze znamy pierwszego, drugiego, uczestniczymy w dialektyce życia i znoszenia się różnych wartości, ale tak naprawdę chcielibyśmy być tym trzecim. A nie wiem, gdzie on jest".
W lutowym numerze dwumiesięcznika znajdziemy też m.in. artykuł o Ośrodku Pogranicze oraz blok materiałów poświęconych Tadeuszowi Kantorowi. Warte zachodu jest - uważa Krystian Lupa - "porównanie tworu Kantora do tworu poszukiwanego przez teatr współczesny. (...) Bo i dziś chodzi o stworzenie w teatrze postaci rytuału, człowieka, który by podjął walkę z człowiekiem dziennym, z człowiekiem fałszywej drogi naszej kulturowej i cywilizacyjnej generacji".
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, kierowana przez Elżbietę Kruk, zdecydowała się nałożyć na Polsat karę w wysokości 500 tys. złotych za wyemitowanie rozmowy Kuby Wojewódzkiego z Kazimierą Szczuką, podczas której krytyczka przedrzeźniała głos Magdaleny Buczek, niepełnosprawnej, z anteny Radia Maryja animującej działalność podwórkowych kółek różańcowych dzieci. Przewodnicząca KRRiTV napisała też list do redaktor naczelnej radia Tok FM, karcąc stację za to, że w jednym z programów satyrycznych wyemitowała ona m.in. wierszyk krytykujący prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Członkowie rady nadzorczej TVP ujawnili z kolei, że Elżbieta Kruk wywierała na nich naciski, by - do czego jednak nie doszło - w trybie natychmiastowym odwołali zarząd TVP z prezesem Janem Dworakiem i powołali zarząd nowy, jednoosobowy, kierowany przez Janusza Pietkiewicza.
Zdaniem Rady Etyki Mediów decyzja KRRiT w sprawie Kazimiery Szczuki jest niesłuszna, gdyż w jej wypowiedzi nie można dostrzec "kpiny z niepełnosprawnych", czym umotywowano nałożenie kary. I choć program Wojewódzkiego mógł obrażać uczucia religijne, nawet w tych okolicznościach Rada "nie uznaje za właściwe nakładanie kar finansowych na nadawców, gdyż pogłębia to podziały w społeczeństwie, utrudnia porozumienie i zrozumienia granic wolności wypowiedzi, a przede wszystkim umacnia postawy ekstremalne".
Tymczasem Trybunał Konstytucyjny uznał, że sprzeczne z konstytucją jest powoływanie przewodniczącego KRRiT przez prezydenta, a w ten właśnie sposób objęła stanowisko Elżbieta Kruk.
Nowy szef Narodowego Centrum Kultury 27-letni Marek Mutor rozpoczął urzędowanie od zwolnienia większości pracowników działu zajmującego się programem Znaki Czasu, czyli koordynujących zakupy sztuki współczesnej przez Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Program będzie w tym roku dysponował kwotą 2,5 mln zł. Do pracy przyjęto natomiast dwie osoby, mające zająć się programem Patriotyzm Jutra o budżecie 5 mln zł. Mutor - działacz stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" oraz były szef wrocławskiego biura poselskiego Kazimierza M. Ujazdowskiego, dziś ministra kultury - rozpoczął także akcję "Śpiewająca Polska", mającą doprowadzić do powstania 300 szkolnych chórów. Hasło akcji brzmi: "Niech się Polska rozśpiewa, niech piosenką rozbrzmiewa, by piękniejszy był świat".
"Wielu chce postępować, tak jak "poseł Tomczak z LPR, który zniszczył instalację Cattelana w Zachęcie, występując rzekomo w obronie Kościoła i wiary. To są akcje motywowane ideologicznie i politycznie. Ideologia zaślepia, a wiara i chrześcijaństwo nie mają z nią nic wspólnego. To jest przecież wykorzystywanie religii do własnych celów politycznych. Klasycznym przykładem podobnego idiotyzmu była akcja przeciwko Teatrowi Wierszalin Piotra Tomaszuka, kiedy jacyś posłowie czy radni twierdzili, że Wierszalin obraża uczucia religijne, w związku z czym należy cofnąć mu dotacje publiczne. To jest kompletny absurd, obnażający totalną ignorancję »przedstawicieli narodu«, tym bardziej że akurat Tomaszuk w wielu sztukach odwołuje się właśnie do chrześcijaństwa - mówi ks. Andrzej Luter w rozmowie z dziennikarzem "Rzeczpospolitej". - Myślę, że - niestety - w różnych rejonach polityki mogą pojawiać się ludzie motywowani ideologicznie, żeby nie powiedzieć fanatycznie, których nie stać intelektualnie na refleksję dotyczącą sztuki. Coś zobaczą, coś im się skojarzy i od razu krzyczą: likwidować! cofać dotacje! zamykać! bojkotować!".