Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nikt nie wie, co siedzi w jego duszy – nawet sama Oprah Winfrey. Jako chrześcijanie, powinniśmy mu wybaczyć. Ale czy zapomnieć?O. James Martin SJ, popularny komentator religijny, o przeprosinach Lance’a Armstronga za stosowanie dopingu. Magazyn „America”, styczeń 2013 r.
22 stycznia w polskich kościołach uczczono pamięć powstańców styczniowych. W 150. rocznicę niepodległościowego zrywu biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek przewodniczył Mszy św. w katedrze polowej WP w Warszawie. W homilii przypominał o stratach, jakie przyniosła klęska powstania; uznał jednak, iż należy też docenić „polską dumę”, gdyż to „w niej tkwi sekret polskich powstań, zarówno XIX wieku, jak i wolnościowych zrywów wieku XX. Polacy wielokrotnie korzystali z tej lekcji miłości do Ojczyzny” – mówił bp Guzdek. Po nabożeństwie na stokach Cytadeli, w miejscu egzekucji Romualda Traugutta, dyktatora powstania, odbył się apel poległych.
Ten odważny krok był efektem przekonań chrześcijańskich” – tak o podpisanym 50 lat temu Traktacie Elizejskim powiedział 21 stycznia ambasador Niemiec w Watykanie. Wskazując m.in. na Konrada Adenauera, Reinhard Schweppe przypomniał, że przypieczętowujące francusko-niemiecką przyjaźń porozumienie było dziełem głęboko wierzących katolików, którzy uprawiali politykę, opierając się na swojej wierze. Dyplomata nazwał nawet Kościół katolicki „ojcem chrzestnym” integracji europejskiej.
Benedykt XVI spotkał się na audiencji z sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Wietnamu. Nguyên Phu Tronga był pierwszym od lat szefem partii, którego przyjęto w Watykanie z honorami zastrzeżonymi zazwyczaj dla głów państw. Od kilku lat Stolica Apostolska dyskutuje z Hanoi o ewentualnym przywróceniu zerwanych przez komunistów w 1975 r. stosunków dyplomatycznych. Azjatycki kraj jest oskarżany o prześladowanie katolickich decydentów; Kościół krytykuje też nowe prawo religijne, uderzające, jego zdaniem, w wolność wyznania chrześcijan. Wietnam jest drugim pod względem liczby wiernych krajem katolickim kontynentu.
Czy powstaną tzw. ordynariaty personalne dla luteran, którzy chcieliby powrócić do „pełnej jedności” z Kościołem katolickim? Utworzenia specjalnych struktur (podobne działają już dla anglikanów) nie wykluczył w ub. tygodniu prefekt Kongregacji Nauki Wiary abp Gerhard Ludwig Müller. Miałyby one pozwolić na zachowanie niektórych tradycji luterańskich, które nie są sprzeczne z katolicyzmem.
Choć obraz chrześcijaństwa w świecie islamu nie jest wolny od stereotypów, jego analiza prowadzi do zaskakujących wniosków. Tak wynika z badań Samar Messayeh, doktorantki Uniwersytetu Św. Krzyża w Rzymie, która wzięła pod lupę 1371 artykułów opublikowanych w gazetach 18 państw Ligi Arabskiej. Zdaniem socjolożki, Kościół katolicki jest tam obecny na łamach prasy częściej, niż się można tego spodziewać. „Znaczenie dialogu z chrześcijaństwem jest szczególnie podkreślane w krajach Zatoki Perskiej, w których nie istnieją żadne »widoczne« wspólnoty chrześcijan” – zauważa Messayeh. Podaje przykład gazety „Ittihad” ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, która pisała o tym, że na Zachodzie, podobnie jak islam, Kościoły chrześcijańskie są często oskarżane o „winy, których nie popełniły”.
Ludzie religijni są mniej samolubni i bardziej skłonni do współpracy z innymi – ale tylko w kontaktach z wierzącymi tak samo. Do takich wniosków doszli z kolei, cytowani przez „Daily Telegraph”, naukowcy z Nottingham. Prowadzili oni eksperymenty z udziałem mieszkających w Anglii imigrantów z Malezji różnych wyznań. Badacze twierdzą, że kiedy kontaktujemy się z członkami innych społeczności religijnych, wierność zasadom wiary nie wpływa na nasze spojrzenie na siebie i innych. Brytyjski dziennik określił wnioski naukowców jako „kontrowersyjne”.
Występ kolarza Lance’a Armstronga w programie Oprah Winfrey, w którym przyznał się do stosowania dopingu, wywołał w USA międzywyznaniową dyskusję. W kontekście wieloletniej nieetycznej postawy sportowca David Wolpe, rabin z Los Angeles, pisze na blogu „Washington Post” o połączeniu „dzikiego narcyzmu i bezwzględnej ambicji” jako chorobie współczesnej Ameryki. Z kolei na łamach magazynu „America” o. James Martin przestrzega przed absolutyzowaniem przeprosin Armstronga i czynieniem go, na powrót, osobą godną naśladowania. „Możesz przecież przebaczyć komuś, kto kradł pieniądze z twojej firmy – pisze jezuita – ale nie oznacza to, że powierzysz mu potem posadę skarbnika”.
NA PODST. KAI, INNYCH AGENCJI I MEDIÓW, INFORMACJI WŁASNYCH