Kości w murze

Relikwie św. Piotra i ich autentyczność nie są przedmiotem wiary. Raczej potwierdzeniem przekonania żywionego od dwóch tysięcy lat. Petros enesti – Piotr jest tu.

02.12.2013

Czyta się kilka minut

Zamyślone spojrzenie utkwione w trzymanej w rękach skrzynce z kośćmi św. Piotra... Ten obraz papieża Franciszka z uroczystego zamknięcia Roku Wiary pozostanie nam w pamięci.

Jeszcze nie tak dawno wokół szczątków zamkniętych w relikwiarzu toczono zażarte spory, których głównymi protagonistami byli jezuita Antonio Ferrua (1901–2003), specjalista od archeologii paleochrześcijańskiej, odpowiedzialny za wykopaliska pod bazyliką watykańską, i Margherita Guarducci (1902–1999), kierująca katedrą epigrafii i starożytności greckiej na Uniwersytecie Rzymskim. Ale zacznijmy od początku.

1939: DROGA W GŁĄB

Po śmierci Piusa XI (1939) robotnicy, którzy przystąpili do przygotowywania jego grobu w tzw. „grotach watykańskich”, niespodziewanie przebili się do warstwy poniżej poziomu obecnych podziemi. Wybity otwór ujawnił pustą przestrzeń. Wkrótce nowo obrany papież, Pius XII podjął decyzję: sprawdzimy to, co było wielowiekową tradycją, odkopiemy grób św. Piotra. Tradycja opierała się na tekstach starożytnych pisarzy chrześcijańskich (jak np. pochodzący z II wieku list prezbitera Gajusza do niejakiego Proclusa, w którym autor określa miejsce grobu Piotra). Teraz miała znaleźć potwierdzenie materialne.

Sprawa była ogromnej wagi. Przecież prymat biskupa Rzymu opiera się na sukcesji wywodzącej się od Piotra. Czy Piotr rzeczywiście był w Rzymie? Poniósł tu śmierć męczeńską? Bazylika została wzniesiona na grobie „Księcia Apostołów”? Rozpoczęte w 1939 r. wykopaliska trwały 10 lat. Z polecenia Piusa XII prowadzili je prof. Enrico Josi, dwaj jezuici – Antonio Ferrua i Engelbert Kirschbaum – oraz architekt Bruno Maria Apollonj Ghetti. Prace nadzorował przyjaciel i zaufany człowiek papieża, niemiecki prałat Ludwig Kaas.

Według opinii prof. Guarducci stosunki w ekipie nie były najlepsze, prace prowadzono w sposób dość prymitywny, metodami dalekimi od rygorów naukowych, co spowodowało niewyobrażalne szkody. Tak czy inaczej grób św. Piotra został odnaleziony i w roku 1950 Pius XII ogłosił to uroczyście.

321: KONSTANTYN ODNAJDUJE GRÓB

Wykopaliska potwierdziły tradycję: cesarz Konstantyn wzniósł pierwszą bazylikę ku czci św. Piotra w miejscu pochówku apostoła. Grób znajdował się na dużej nekropolii położonej w pobliżu Cyrku Nerona, gdzie Piotr poniósł śmierć. Ciało Piotra złożono w ziemi, jego grób nie wyróżniał się od innych (z racji prześladowań), lecz był doskonale znany chrześcijanom i przez nich czczony. Dopiero Konstantyn, między rokiem 321 a 326, jeszcze przed rozpoczęciem budowy bazyliki, postawił tzw. trofeum, z którego schodziło się do grobu. Od strony zachodniej grób osłaniał czerwony mur, który z czasem pokryły liczne napisy, te zaś – co później rozszyfrowała Guarducci – wyrażały cześć dla Piotra, często łącząc jego imię z imieniem Chrystusa i Maryi.

Prace wykopaliskowe polegały przede wszystkim na usuwaniu masy ziemi, którą – dla wyrównania terenu pod świątynię – Konstantyn zasypał nekropolię. Po jej usunięciu ukazał się starożytny cmentarz, który dziś możemy oglądać. Możemy też zobaczyć, że w kolejnych przebudowach bazyliki ołtarz główny (konfesja) zawsze znajdował się nad grobem Piotra. Pod aktualnie istniejącym papieskim ołtarzem Klemensa VIII (1594) znajduje się ołtarz poprzedni, Kaliksta II (1123), wewnątrz niego pozostawiono ołtarz Grzegorza Wielkiego (590–604), który z kolei opierał się na wspomnianym trofeum Konstantyna.

1952: ZAGINIONY TYNK

Odkryto więc pod ołtarzem grób otoczony kręgiem innych grobów, co świadczyło o jego ważności. Odkrycie jednak budziło wątpliwości. Teolog protestancki Oscar Cullmann komentował: „Ale co za grób znaleziono? Nie ma imienia, nie ma kości”. Guarducci, która nie uczestniczyła w tych pracach, lecz się nimi interesowała, wspomina, że w ogłoszonej w roku 1951 końcowej relacji z wykopalisk nie było mowy o znalezieniu jakiejkolwiek inskrypcji z imieniem Piotra. Dwa miesiące po ogłoszeniu relacji ukazał się w „Civiltà Cattolica” artykuł, w którym ojciec Ferrua opisał wykopaliska. Do tekstu załączył rysunek pomnika na grobie Piotra (tzw. Trofeum Gajusza – od imienia kapłana, który wspomina o nim ok. 200 r.). Po lewej stronie muru, o który oparte było trofeum, znajdował się grecki napis „Petros eni”. Guarducci, jako epigrafik, była owym napisem niezmiernie zaintrygowana.

Jednak kiedy w 1952 r. uzyskała pozwolenie na zejście do wykopalisk, zdumiona stwierdziła, że na murze nie ma inskrypcji, którą skopiował o. Ferrua. Później udało jej się ustalić, że fragment tynku z napisem został wykuty i że zabrał go do siebie autor artykułu. Sam Pius XII, za pośrednictwem generała jezuitów, polecił ten cenny zabytek zwrócić. Guarducci w jednym z wywiadów wyznaje, że nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Ferrua to zrobił, i dodaje, że był to pierwszy z całego łańcucha dziwnych epizodów, które miały kwestionować wartość dokonanych przez nią odkryć na terenie wykopalisk. Nie miejsce tu na opisywanie prowadzonych przez Guarducci badań nad inskrypcją. Dość powiedzieć, że umieszczony na murze w sąsiedztwie grobu, uszkodzony napis „Petr... eni”, według Guarducci i innych specjalistów, po rozszyfrowaniu typowych w tego rodzaju inskrypcjach skrótów należy czytać: „Petros enesti”, co znaczy „Piotr jest tu”.

1944: SKRZYNECZKA

Pozostawało pytanie o relikwie. Oddajmy głos prof. Guarducci, która w książce „La tomba di San Pietro” opowiada swoją największą życiową przygodę. „Historia odnalezienia i potem rozpoznania relikwii Piotra jest dziwna i skomplikowana. Kiedy w 1950 r. Pius XII ogłaszał że grób został odnaleziony, nie miał pojęcia, że kości Apostoła niemal od dziesięciu lat znajdują się w skromnej, drewnianej skrzynce, w wilgotnych pomieszczeniach grot watykańskich na pierwszym poziomie Bazyliki. Tam je znalazłam w 1953 r., idąc za wskazówkami pracownika Giovanniego Segoni, który przy pierwszych wykopaliskach był pomocnikiem prałata Kaasa. Wtedy jednak nie mogłam wiedzieć, że chodzi o kości św. Piotra. Byłam zajęta inskrypcjami na murze i nie przywiązywałam szczególnej wagi do znaleziska. Wzięliśmy skrzynkę z kośćmi i przekazaliśmy je do analizy urzędowi technicznemu Bazyliki, który badał także inne znaleziska spod Konfesji św. Piotra”.

Giovanni Segoni opowiedział Guarducci, jak w 1944 r. po dniu wykopalisk wraz z prałatem Kaasem opróżnili wnękę w murze i jak stwierdził tam obecność kości. Wydobył je i oczyścił z gruzu. Następnie włożyli je do drewnianej skrzynki, którą opatrzyli napisem „vano ­muro g”. Skrzynkę umieszczono w magazynie na terenie podziemi bazyliki. Ta operacja została wykonana bez informowania innych członków ekipy. Stosunki między nimi a prałatem nie układały się dobrze. Stąd twierdzenie uczonych, że w grobie były fragmenty materii organicznej oraz jakiś pieniążek.

1968: MĘŻCZYZNA ATLETYCZNEJ BUDOWY

Badanie znalezionych kości rozpoczęto w 1962 r. Przeprowadzał je palermitański antropolog Venerando Correnti. Uderzyło go to, że gdy w innych przypadkach z reguły trafiał na wymieszane kości kilku osób, tu miał przed sobą niemal połowę szkieletu jednego człowieka. Był to mężczyzna, wzrostu 1,65 m, atletycznej budowy, lat 60–70. Ziemia na kościach ze skrzyni była ta sama, co w grobie pod konfesją. Kości zostały w czasach Konstantyna owinięte w purpurowy materiał i złożone w niszy muru jako relikwie Piotra. Pozostały tam do czasu wykopalisk. Po badaniach (w 1968 r.) umieszczono je w 19 pojemnikach z pleksiglasu i złożono tam, skąd zabrał je prałat Kaas.

Po ustaleniach dokonanych dzięki prof. Guarducci rozpoczęły się polemiki, a nawet próby podważenia ich wartości, czemu przewodził Antonio Ferrua. W 1968 r. ktoś przedstawił Pawłowi VI projekt umieszczenia wszystkich kości znalezionych w podziemiach w jednym miejscu. Gdyby papież się na to zgodził, wszelki ślad po Piotrze zaginąłby na zawsze. Natychmiast po ustaleniu tożsamości relikwii Guarducci zawiadomiła Pawła VI. Wiadomość wyraźnie go ucieszyła. Powiedział jej, że ogłosi to w dniu Wszystkich Świętych 1964 r. Jednak odkrycia nie ogłosił, a ataki na Guarducci trwały. Tłumaczyła to sobie „fałszywym ekumenizmem”, dopatrującym się w odkryciu korzeni papiestwa zagrożenia dla jedności chrześcijan. Być może zresztą, że uczeni prowadzący pierwsze wykopaliska w ten sposób bronili się przed zarzutami niekompetencji. 26 czerwca 1968 r. Paweł VI poinformował świat o odnalezieniu i identyfikacji relikwii św. Piotra. Nie stanowiło to sensacji, bo publikacje Guarducci i innych autorów były szeroko znane. Pamiętam dobrze, że już w latach 50. mówił nam o nich profesor apologetyki w seminarium.

Po śmierci Pawła VI stosunki między uczoną a zarządem bazyliki stawały się coraz gorsze. W 1978 r. zabroniono jej oprowadzania po podziemnej nekropolii, co czyniła, towarzysząc różnym wybitnym osobistościom. Polemika między ojcem Ferruą a Guarducci trwała do ich śmierci.

***

Papież Franciszek na zakończenie Roku Wiary, po raz pierwszy w historii, postanowił publicznie pokazać relikwie św. Piotra. Zawierający osiem małych (2–3 cm każdy) fragmentów kości relikwiarz (mosiężna skrzynka o wymiarach 30 na 10 centymetrów – oglądaliśmy go w telewizji) otrzymał Paweł VI w roku 1971. Od tej chwili jest przechowywany w kaplicy papieskiego apartamentu i tam po uroczystościach powrócił.

Same relikwie i ich autentyczność nie są przedmiotem wiary, raczej potwierdzeniem przekonania żywionego od dwóch tysięcy lat: Petros enesti. Na relikwiarzu napisano: „Dalle ossa rinvenute nell’ipogeo della Basilica Vaticana, che sono ritenute del Beato Pietro Apostolo” – „Kości znalezione w podziemiach bazyliki watykańskiej, które uważa się za błogosławionego Piotra Apostoła”. 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2013