Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jarosław Mikołajewski używa coraz krótszych i lżejszych form, a mimo to wiersze ważą coraz więcej. Nie chodzi tu tylko o objętość tekstu, ale o sposób formułowania wypowiedzi: oszczędny, ironiczny, a przy tym precyzyjny niczym laserowe cięcie. Przychodzi czas, kiedy nie ma już czasu na mówienie rzeczy niekoniecznych. Mikołajewski „wyostrza” i konkretyzuje dialog, który prowadzi z życiem i śmiercią, Bogiem i zmarłym ojcem (ale robi to bez metafizycznego patosu), niemniej to, co w „Wyręce” jest tematem osiowym, a co w bezpośredni sposób łączy go z Miłoszem – to problem winy. Nazwanej i zaledwie domniemanej, bo wynikającej z doświadczenia religijnego: po katastrofie (kosmicznej) grzechu pierworodnego wszystko zostało skażone. „Bo jęczy i wzdycha wszystko co zrodzone / czekając na nowe / prawdziwe dzieciństwo” – pisze poeta w wierszu: „Wąż Miłosza”.
Jarosław Mikołajewski „Wyręka”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2014