Jakby jutra nie było

Niech nas nie zmyli sympatyczny tytuł, zaczerpnięty z nostalgicznej, cygańskiej pieśni. „Dziewczynko, roznieć ogieniek” Martina Šmausa nie ma w sobie niczego z beztroski, humoru czy ironicznego dystansu.

12.10.2014

Czyta się kilka minut

 /
/

Powieść ukazuje losy Andrejka Dunki i jego najbliższych. Kim jest Andrejko? Słowackim Cyganem (Romem)? Znamienne, że już dobór odpowiedniego określenia sprawia problem: każde z użytych słów będzie nieść niepokojące niedopowiedzenie i fałsz. Każda próba charakterystyki odsłoni tylko część tożsamości. To właśnie klucz do egzystencjalnych, stawianych przez powieść Šmausa, pytań.

Życie Dunków rozgrywa się na pograniczu pięknego mitu oraz prozaicznej, brutalnej rzeczywistości. Z jednej strony widzimy przygnębiające kopalnie i fabryki Ostrawy, Pilzna czy Pragi, pracujących w nich umęczonych codziennością ludzi. Z drugiej strony – przez cały czas powraca obraz położonej na kresach dawnej Czechosłowacji górskiej osady Polana. To stamtąd Dunkowie wyruszyli w świat, wygnani przez historię (lub złych ludzi). W świadomości Andrejki nabiera ona cech mitycznej krainy szczęścia i wolności, za którą tęskni i do której chce powrócić.

Powieść Šmausa mówi jednak o niemożliwości powrotu. Śledząc losy Dunków widzimy, że ich świat nieuchronnie odchodzi w niebyt. Andrejkowi zabierane są kolejne miłości, marzenia, skromny majątek. Chce zatrzymać przy sobie bliskich ludzi, i wszystko, co bliskie wokół. Podejmuje kolejne próby osiedlenia się – zdobycia pracy, utrzymania siebie i najbliższych. Natrafia jednak na niewidoczną, nieprzekraczalną granicę. Jest ona wyrysowana społecznym osądem, obojętnością, krzywdzącym stereotypem.

Los Andrejka jest egzemplifikacją losu wszystkich Cyganów. Odebrane im zostało ich miejsce w świecie, w jakimś sensie odebrany został im czas. Nieprzypadkowo pod koniec książki przytoczona zostaje postać żony Lota. „Nie oglądaj się, powiedział Pan do żony Lota, bo skamieniejesz. Przestań patrzeć za siebie, szeptało coś Andrejkowi, bo zwariujesz. Patrz do przodu, na drogę. Ale gdzie jest droga? Gdzie ta droga?”. Oto opowieść o „ludziach drogi” – bez drogi. O ludziach, którym odebrano przeszłość i przyszłość. Wymowny jest obraz jednej z szalonych cygańskich imprez w obskurnym mieszkaniu na praskim Żiżkowie, na której odurzeni ludzie, w pijanym szale tańczą, „jakby to była ostatnia godzina i minuta ich życia”.

Martin Šmaus nikogo jednak nie oskarża ani też nie usprawiedliwia. Nie znajdziemy tu publicystycznej nachalności, jest tylko literacki, miejscami liryczny opis świata, próba przeniknięcia cygańskiej duszy. To przejmująca powieść o wolności i cenie, jaką za nią trzeba zapłacić.

Martin Šmaus, Dziewczynko, roznieć ogieniek, tłum. Dorota Dobrew, Książkowe Klimaty, Wrocław 2013

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2014

Artykuł pochodzi z dodatku „Angelus 2014