Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ten pierwszy sugeruje nepotyzm w spółkach Skarbu Państwa; mieli się go dopuszczać ludzie związani z ministrem Markiem Sawickim. „Sprawa, która zbulwersowała Polaków, związana z tym głośnym już nagraniem, pokazuje ewidentną potrzebę dużo bardziej energicznych działań, nie tylko nadzorujących i kontrolnych w obrębie agencji rolnych” – mówi, przyjmując dymisję Sawickiego, premier. Ministrem zostaje Stanisław Kalemba.
Marzec 2014: Kalemba podaje się do dymisji. Powodem są przypadki wirusa afrykańskiego pomoru świń: powodują niższe ceny skupu i protesty rolników. Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska mówi, że minister „rzeczywiście nie potrafi sobie poradzić z rozwiązaniem sytuacji kryzysowej”. Na miejsce Kalemby zostaje powołany... Sawicki. Premier mówi, że „akurat jeśli chodzi o umiejętność podejmowania szybkich i twardych decyzji”, jest właściwym kandydatem.
Konia z rzędem temu, kto dowiedzie istotnej różnicy między potrzebą „bardziej energicznych działań”, których brak strącił Sawickiego z fotela, a koniecznością „szybkich i twardych decyzji”, która go na tym fotelu znów umieściła. Problem jest zresztą szerszy: po siedmiu latach rządów PO-PSL kryterium mianowania wysokich rangą urzędników pozostaje niejasne.
Najważniejszym jest ekspercka wiedza? Chyba nie, skoro ministrami sprawiedliwości czy sportu mogą zostać osoby niezwiązane z tymi dziedzinami.
Silna pozycja polityczna? Wtedy ministrem edukacji nie zostałaby zapewne Joanna Kluzik-Rostkowska.
Sprawność w zarządzaniu? Zaufanie do kandydata? Pewność, że pozostaje poza podejrzeniami? Czy ministrem zostałby wtedy – półtora roku temu obarczony co najmniej polityczną odpowiedzialnością za nepotyzm – Sawicki?
Odpowiedź na pytanie, jak powstaje polski minister, pozostaje bez odpowiedzi. Przynajmniej dla tych, którzy w ważnych nominacjach chcieliby widzieć coś więcej niż gorączkowe przestawianie figur na szachownicy.