Czekając na nową wojnę

Ukraińcy powoli wycofują ciężki sprzęt z linii frontu. Mam wrażenie, że robią to z niepokojem, niechętnie.

06.03.2015

Czyta się kilka minut

Plac przed Urzędem Miasta w Słowiańsku. Foto: Paweł Reszka /
Plac przed Urzędem Miasta w Słowiańsku. Foto: Paweł Reszka /

Rozmawiałem właśnie z oficerem ze sztabu operacji antyterrorystycznej, który mieści się na lotnisku w Kramatorsku.

- Wie pan – powiedział – naszym zdaniem terroryści coś szykują. Coś wisi w powietrzu, szczególnie na południu. 

Kramatorskie lotnisko i sztab są doskonale chronione. 10 lutego obiekty zostały ostrzelane z wyrzutni rakietowych przez siły Rosjan i separatystów. Teraz ukraińska armia nie chce ryzykować. Boją się, że w cywilnych samochodach kręcących się w pobliżu bazy mogą siedzieć współpracownicy separatystów.

- Przekazują ruchy wojsk i podają dokładne namiary do ostrzału. Zdarzało się to ciągle, na wszystkich pozycjach – mówił mi wojskowy ze sztabu.

Zatrzymałem się opodal i zacząłem robić zdjęcia przejeżdżającym samochodom. W ciągu pięciu minut pojawiło się trzech oficerów rozpoznania.

Sprawdzili akredytacje, porozmawiali, pożegnali się i odjechali w swoją stronę.

Działają fachowo. A ich obawy są zrozumiałe.

- Co nam po tej ukraińskiej władzy? Wojsko w mieście, kryzys w gospodarce, ceny poszybowały pod sufit – mówi pani spotkana w sklepie w Słowiańsku.

- Przyszedłem do pracy w koszulce z napisem „Chwała Ukrainie”, patrzyli na mnie jak na faszystę – opowiada mój znajomy student.

W okolicy mnóstwo osób sprzyja po cichu separatystom.

Ich koledzy, członkowie rodzin, krewni – wyjechali na wschód. Niektórzy chwycili za broń, walczą po stronie DNR. Telefony komórkowe działają, kwitnie więc wymiana informacji.

- Słyszał pan, że Ukraińcy wywożą dziś ciała swoich poległych z Debalcewe – zapytał mnie rano jeden ze znajomych.

- Nie, skąd pan wie?

- Kuzyn walczy w DNR, dzwonił.

- Co mówił?

- Że ciała Ukropów psy włóczą po okolicy.

W ciągu dnia ukraińskie służby potwierdziły, że udało się wywieźć 50 ciał ukraińskich żołnierzy spod Debalcewe.

Słowiańsk i Kramatorsk wyglądają jakby nic się nie działo, jakby za miedzą nie toczyła się wojna. Na ulicach normalny ruch, żołnierzy w centrum prawie nie widać.

W południe wyszło piękne słońce. Na każdym kroku ukraińskie, niebiesko - żółte kolory. Szczególne ich nasycenie przed słowiańskim merostwem. Tam na „patriotycznie” pomalowano nawet ławki. Narodowe flagi łopocą w tle pomnika Włodzimierza Lenina. Ale Lenin trzyma się tutaj jeszcze mocno.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, felietonista i bloger „Tygodnika Powszechnego” do stycznia 2017 r. W latach 2003-06 był korespondentem „Rzeczpospolitej” w Moskwie. W latach 2006-09 szef działu śledczego „Dziennika”. W „Tygodniku Powszechnym” od lutego 2013 roku, wcześniej… więcej