Bóg bez walki

Mistyczne noce ciemne to noce miłości nieodwzajemnionej. Wydaje się, że Bóg odchodzi, nie mówiąc nawet (jak u Mistrza Eckharta) „do widzenia”. Nadzieja jednak ciągle się Go spodziewa. Był, a więc na pewno wróci.

02.04.2012

Czyta się kilka minut

Czytam na wyrywki biografię s. Faustyny pióra Ewy K. Czaczkowskiej. Książka niebawem pojawi się w księgarniach. Dopiero w świetle takich lektur rozmowa o religii i Kościele robi się naprawdę ciekawa. Mamy przed sobą konkretne ludzkie życie, od narodzin do śmierci; czytamy o losach młodej dziewczyny, która po rozmaitych perypetiach wstępuje do klasztoru, by jako siostra zakonna tułać się po różnych placówkach, w atmosferze będącej mieszaniną sympatii i podejrzliwości. A równocześnie jesteśmy w centrum wielkich tajemnic wiary: oto ktoś, kto (mówiąc językiem Tischnera) wsadził głowę do środka Trójcy Świętej. Przypominają się słowa św. Pawła: „Bóg wybrał to, co małe”... To właśnie „mały” człowiek, który nie jest zainteresowany tym, by siebie „powiększyć”, przeciwnie, cieszy go ten stan i robi wszystko, by pozostać „małym”, staje się miejscem objawienia.

Jaki obraz Boga wyłania się z doświadczeń s. Faustyny? Przede wszystkim jest to Bóg, który mówi. „Niech siostra wybije sobie z głowy, żeby Pan Jezus miał z siostrą tak poufale przestawać”, upomina młodą mistyczkę jedna z matek. Faustyna cierpi z powodu takich słów, ale nie przestaje nasłuchiwać głosu Boga. Na różne sposoby sprawdza – bo proszą o to przełożone i spowiednicy – czy nie ulega złudzeniom. Ale nie, Bóg znowu się odzywa. Co więcej, odzywa się i ukazuje nie tylko w chwale, ale również pobity, opluty, zapłakany. „Tu nie ma miejsca na jakieś wątpliwości”, notuje autorka „Dzienniczka”. „Podobieństwo moje do Jezusa ma być przez cierpienie i pokorę”. Można by powiedzieć: oto miłość nieszczęśliwa, która ze wszystkiego musi zrezygnować. Ale Faustyna nie jest nieszczęśliwa: nie rezygnuje ze swego życia, tylko czyni z niego dar. Gdy inni dają, bo są miotani taką czy inną potrzebą, ona daje, bo chce i ufa.

Istotą wiary jest zaufanie. Nie każdy musi widzieć i słyszeć tak jak Faustyna, ale każdy może być człowiekiem zaufania. Zaufanie to prowadzi do przekonania, że cały świat i każdy człowiek jest do uratowania. Jak to możliwe? Można powiedzieć, że w doświadczeniu Faustyny pytanie to zostaje odwrócone: a dlaczego nie miałoby być możliwe? Autorka „Dzienniczka” widzi to, co widzieli przed nią inni mistycy: człowiek odwraca się od Boga, bo wyobraża Go sobie innym, niż On naprawdę jest. Człowiek widzi cierpienie – w tym także cierpienie zadawane przez „ludzi Boga” – i myśli: Boga albo nie ma, albo jest okrutny. Inny wyobraża Go sobie jako bezwzględnego sędziego-księgowego, który zapisuje każde sprzeniewierzenie i gdy suma sprzeniewierzeń okaże się zbyt wielka, skazuje na potępienie. Jeszcze inny myśli: ja nie mam nic do Boga, Bóg nie ma nic do mnie. W każdym z tych przypadków obraz Boga służy człowiekowi do jakiegoś celu: człowiek walczy z Bogiem o samego siebie. Zaś Faustyna nie walczy, a przynajmniej nie o swoją własną osobę.

Ale i przed Faustyną Bóg czasem się ukrywa. To właśnie w mistyce nazywa się nocą ciemną. W „Dzienniczku” zapisuje słowa spowiednika: [Bóg może ci już] „nie wrócić dawnego światła, (...) może duszę twoją do śmierci pozostawić w takich ciemnościach i zaciemnieniu duszy – ale we wszystkim poddaj się woli Bożej”. Oto mamy szczyt wiary, która niczego dla siebie nie chce: nie wiem, gdzie jesteś, ale jesteś. To wystarcza.

„Małe” świadectwo s. Faustyny stawia nas wobec istoty sprawy: kto wchodzi w religię po to, by rozwiązała mu jego problemy, uleczyła jego kompleksy, ten nie dość, że siebie nie naprawi, to jeszcze religię pokrzywi.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2012