Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
NA FACEBOOKU
„Nie wierzę w skuteczne przejęcie przez blogerów i amatorów z sieci społecznościowych śledczo-kontrolnych funkcji prasy na poziomie wyższym niż tabloidowy” – stwierdził Jacek Dukaj w ostatnim numerze „TP”. Dyskutują z nim Czytelnicy na Facebooku: ~Marek Wilk: Bardzo się nie zgadzam. Choćby dlatego, że blogerzy coraz częściej odwalają dobrą dziennikarską robotę (do tego mogą sobie pozwolić na komentarze i podsumowania, których nie mogą ryzykować dziennikarze pracujący dla mainstreamowych mediów). ~Krzysztof Urbański: W przypadku ACTA, ale nie tylko, widać było, że „stare media” ewidentnie nie dały rady i „sieć” musiała radzić sobie sama. Sieć dopiero uczy się być czwartą władzą (ale jest w tym coraz lepsza i bardziej skuteczna), za to stare media czwartą władzą po prostu przestają być. To stare media idą w kierunku tabloidyzacji. ~Tomek Królak: Dukaj rację ma w tym, że: 1. blogosfera dziennikarstwa śledczego, profesjonalnego i terenowego jeszcze nie wytworzyła i nie wiadomo, czy wytworzy; 2. internet nie jest taki „demokratyczny”, jak by się to mogło wydawać... ~Jacek Szlak: Blogosfera to przede wszystkim opinie, głównie odniesione do tego, co akurat pojawia się w profesjonalnych mediach. Być może wyrosną platformy blogowe, które będą w stanie zdobyć czas, pieniądze i kontakty, by realizować misję czwartej władzy, ale to chyba dopiero śpiew przyszłości. Musiałby powstać jakiś model finansowania – dotychczasowe przykłady pokazują, jak łatwo mogą przenikać się na blogach treści sponsorowane z własnymi opiniami. Mimo wszystko jednak dziennikarze mają pewien etos, który, choć słabnący, pozostaje punktem odniesienia. Lekarstwem na niedobór analiz i dostępu do informacji mogą być projekty agregujące dane z różnych publicznych źródeł informacji. A na nich już można byłoby budować choćby poważną publicystykę.
facebook.com/TygodnikPowszechny