Tajskie plaże bez godziny policyjnej

Armia, która kilka tygodni temu dokonała zamachu stanu w Tajlandii, zniosła niektóre przepisy stanu wojennego w odwiedzanych przez turystów nadmorskich regionach kraju.

09.06.2014

Czyta się kilka minut

 / Fot. Nicolas Asfouri / AFP/ EAST NEWS
/ Fot. Nicolas Asfouri / AFP/ EAST NEWS

Gdzie indziej swobody obywatelskie są wciąż ograniczone: dziennikarze nie mogą np. krytykować rządu i robić wywiadów z niezwiązanymi z wojskiem politykami. Nowe władze zapowiedziały, że nie ustąpią, dopóki w Tajlandii nie zostanie przywrócony „ład i porządek”, a także wykluczyły możliwość przeprowadzenia wyborów w ciągu najbliższego roku. Co ciekawe, wielu mieszkańców kraju (przed dekadą uważanego za przykład demokratycznego i wolnorynkowego sukcesu), zmęczonych nieustającym kryzysem politycznym, korupcją i kumoterstwem polityków, poparło zamach stanu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2014