Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Media spekulują, że operacja zaczęła się, gdy szwedzki wywiad przechwycił komunikację z bazą Floty Bałtyckiej w Kaliningradzie. Szwedzcy eksperci sądzą, że może chodzić o rosyjski miniaturowy okręt podwodny, który prowadził misję szpiegowską, polegającą np. na serwisowaniu lub/i rozbudowie urządzeń nasłuchowych, jakie armia rosyjska utrzymuje wzdłuż szwedzkiego wybrzeża jeszcze od czasu „zimnej wojny”. Taką teorię ma potwierdzać dziwne zachowanie rosyjskiego tankowca „NS Concord”, pływającego pod banderą Liberii: bez powodu zatrzymał się on na Bałtyku, 100 km od miejsca poszukiwań. Sądzi się, że był to w istocie statek wojskowy, tzw. okręt matka: baza dla miniaturowej łodzi podwodnej.
Incydent podniósł napięcie w relacjach szwedzko-rosyjskich: to kolejny przejaw aktywności Rosji na obszarze innych państw w regionie Bałtyku. W tym roku każdy z krajów regionu kilka-kilkanaście razy odnotowywał podobne incydenty. Także w minionym tygodniu myśliwce NATO przechwyciły i odeskortowały rosyjski samolot zwiadowczy, który wleciał nad Estonię.