Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
„Od samego początku Kościół usiłował realizować tę intencję [aby wszyscy stanowili jedno], tak ważną dla Pana Jezusa. (...) Jednakże doświadczenie nam mówi, że jest wiele grzechów przeciwko jedności. Nie myślmy tylko o schizmach, ale pomyślmy (...) o grzechach »parafialnych«, w naszych parafiach. (...) Jeśli ktoś zostanie wybrany przewodniczącym danego stowarzyszenia, pojawiają się wymierzone w niego plotki. Jeśli jakaś kobieta zostanie wybrana na prezeskę, odpowiadającą za katechezę, inne o niej plotkują” – mówił papież podczas audiencji ogólnej 27 sierpnia.
Podczas katechezy w minioną środę Franciszek komentował modlitwę arcykapłańską Jezusa z Ewangelii według św. Jana: „Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał” (17, 21). W słowach papieża może zaskakiwać połączenie perspektywy ostatecznej, Boskiej: absolutnej jedności człowieka z Bogiem i ludzi między sobą, z drobnym konkretem życia. Plotka (takie tam błahostki, co same cisną się na usta...) uniemożliwia przebóstwienie? Ewangelia przypomina nieraz, że tak właśnie jest: co małe dla świata, dla Boga jest wielkie, a co wielkie – jest małe. Podobnie jest i z Kościołem. Owszem, ważny jest wymiar powszechności łączącej wszystkich, ale ważne jest także, iż ów powszechny Kościół realizuje się zawsze w konkretnej wspólnocie – w parafii, grupie modlitewnej czy charytatywnej, w kręgu ludzi o konkretnych twarzach, imionach, osobowościach czy darach. A swoją drogą, ciekawa jest wizja parafii, którą Franciszek zakłada jako oczywiste tło swoich rozważań – parafii, w której świeccy, w tym także kobiety, pełnią z wyboru odpowiedzialne funkcje...