Słowa tańczące

Czemu Doktor House mówi po polsku „Nie bądź Żydek”?

03.05.2013

Czyta się kilka minut

Odnalezione w tłumaczeniu. Gdańskie spotkania tłumaczy literatury” – w czasie których Jerzy Jarniewicz prezentował publikowany obok szkic – odbyły się w dniach 25-27 kwietnia. Ich twórcą był gdański Instytut Kultury Miejskiej, a dokładniej: w stu procentach kobiecy zespół z udziałem Aleksandry Szymańskiej, Katarzyny Tubylewicz, Aleksandry Halickiej, Barbary Wiechno oraz Justyny Czechowskiej.

Nie uda się tu wymienić wszystkich uczestników (a była ich, doprawdy, znakomita plejada) ani podejmowanych kwestii. Choć kilka nazwisk tłumaczy, wydawców, pisarzy (tych zajmujących się przekładami, ale też tych, którzy tłumaczą nam inne rzeczywistości)? Proszę bardzo, w alfabetycznym chaosie: Bator, Bieńczyk, Bodegård, Chaciński, Dąbrowski, Dehnel, Grönberg, Heydel, Fiedorczuk, Ingvarsson, Kruszyński, Plebanek, Pomorski, Rosiek, Sobolewska, Stasińska, Suska, Twardoch, Zagajewski... Część z tematów? Naturalnie... Przekłady poezji (to jak „relacje w małżeństwie, gdzie jeden na dziesięć z komunikatów trafia do odbiorcy” – szczerze niepokoił się Tadeusz Dąbrowski) i łączenie własnego pisania z tłumaczeniem; „nieprzyzwoite” słowa Gombrowicza i „pikietowe cioty” Witkowskiego w drodze do innych języków; tłumacz-człowiek w rosnącym zimnym cieniu komputerowych translatorów; literatura dla dzieci i koszmar złych tłumaczeń; rynek, honoraria, organizacja środowiska – tak różna od warunków panujących w Szwecji, będącej niejako gościem honorowym Spotkań.

Rozmowy nie ograniczały się do aspektów „branżowych” (które szczegółowo omawia opracowany przez Sławomira Paszkieta „Raport o sytuacji tłumaczy literackich w Polsce”: www.stp.org.pl/index.php/pl/artykuly-i-publikacje/104-raport-o-sytuacji…), wykraczając daleko w stronę kulturowych diagnoz.

To, czy na jednej z ulic widzianych przez Emmę Bovary kupcy „wytaczają beczki” czy też „turlają baryłki”, nie jest tylko szczegółem, skoro – jak przekonywała Anna Topczewska – „tłumacz ma władzę nad podświadomością czytelnika”, zaś różnica między kilkudziesięcioma recenzjami nowego szwedzkiego przekładu powieści Flauberta (autorstwa Andersa Bodegårda) i nieledwie zupełnym brakiem omówień przekładu polskiego (autorstwa Ryszarda Engelkinga) – boleśnie opisuje stan naszego życia literackiego. Inwersja słów w „Trans-Atlantyku”, obserwowana przez tegoż Bodegårda, który tłumacząc Gombrowicza, starał się, by „przekład stał się choreografią”, to nie tylko stylistyczny popis pisarza, ale też może figura inwersji homoseksualnej oraz odwracania się od tradycyjnie rozumianej polskości. Pisarz, który zawsze jest na czymś w rodzaju emigracji wewnętrznej, zawsze „patrzy z ukosa”, zaś jego najgłębszą ojczyzną jest – jak wyznawała Joanna Bator – „polski język”. Rażące upraszczanie tego języka, do którego przyczyniają się, niestety, także autorzy niedbałych przekładów (wspomagani przez wydawców, zawsze chcących szybciej i taniej...), ale też coś jeszcze więcej, przerażający wgląd w polską mentalność, która dopuszcza, by – opisywał Jacek Dehnel – w jednym z odcinków serialu „Doktor House” frazę „Nie psuj zabawy” przełożyć jako... – tak, nie uwierzycie, ale tak – „Nie bądź Żydek”.

Nic dziwnego, że na dyskusjach i warsztatach gości było naprawdę mnóstwo, donoszono krzesła, twarze, głównie młode, wydawały się skupione, tu i ówdzie śmigały po kartkach pracowite długopisy. Musiał też ulec istotnej zmianie stereotypowy obraz tłumacza – umęczonego pustelnika, zamurowanego w celi zbudowanej z książek. Sukienki w stylu perwersyjnej pensjonarki, skórzane kurtki i drapieżne trzewiczki spotykały się z szalikami, szykownymi marynarkami i rogowymi oprawkami okularów, nad głowami słuchaczy przetaczały się nawałnice dowcipów, a w ich uwodzeniu jedną z najwyższych lokat zajął cytat: „Ojcu trudno było patrzeć, jak jego oczko w głowie grzebią w ziemi”...


Więcej informacji o Festiwalu: http://odnalezionewtlumaczeniu.pl

Przypominamy także o specjalnym Dodatku na temat przekładu literackiego, który opublikowaliśmy w „Tygodniku Powszechnym” nr 52-53 / 2012: powszech.net/odnalezionewtlumaczeniu

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Ur. 1971 r. Krytyk literacki, pracownik Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, sekretarz Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta, wieloletni redaktor „Tygodnika Powszechnego”. Autor książki „Miłosz. Biografia” (Wydawnictwo Znak,… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2013