Pablopavo i Ludziki – „Polor”

Jest mistrzem w mieszaniu muzycznych stylistyk i poetą zanurzonym w codzienności.

10.02.2014

Czyta się kilka minut

Kiedy już okrzyknięto go nowym Grzesiukiem, Pablopavo (czyli Paweł Sołtys, rocznik ’78) zrzucił wizerunek warszawskiego barda. Na najnowszej płycie „Polor” – „miasto dziewięciu zajezdni” wciąż jest jednym z bohaterów, ale najważniejsze są nie scenografie, ale proste historie o ludziach. Melancholia idzie tu ramię w ramię z ironią, a empatia walczy o lepsze ze zdystansowaniem.

Opisując swe rodzinne miasto, Pablopavo pokazuje jego różne oblicza. Są tu zblazowani hipsterzy i piątkowe balangowiczki, ale gdzieś obok przy rurze grzewczej chronią się bezdomni, a na słonecznym placu zbiera pieniądze chuderlawy żebrak. Pablopavo składa ich historie z niepozornych obserwacji.

Dla tych, którzy kojarzą Pablopavo z płytami reggae’owego Vavamuffin lub z hiphopową nawijką, jego solowe albumy były zaskoczeniem. Płyty „Telehon” i „10 piosenek” nagrywane z zespołem Ludziki (a także „Głodne kawałki” nagrane z Praczasem) meandrowały po muzycznych bezdrożach i nie mieściły się w ramach żadnego muzycznego gatunku. Nie szlifują raz przebytych stylów, ale w każdym utworze szukają nowych brzmień. Hiphopowy bit spotyka tu szantę, z ducha jamajskie brzmienia pokojowo współgrają z gitarowym songiem.

Krytycy od dawna przerzucają się literacko-muzycznymi tropami odnajdowanymi na albumach Pablopavo. Słyszą u niego Hłaskę i Świetlickiego, Grzesiuka i Osiecką (na „Polorze” usłyszą też wiersz Ryszarda Krynickiego, którego „Strzępy listu miłosnego” zamykają płytę). Jednak u Pablopavo nie liczą się erudycyjno-stylistyczne popisy, ale obserwacja świata, drobiazgi wypatrzone w codzienności, a potem wyniesione do rangi symbolu.

Odkąd Paweł Sołtys zadebiutował w 2009 r. solowym albumem, uważany jest za jednego z najlepszych tekściarzy na polskiej scenie muzycznej. „Polorem” udowadnia, że nie ma w tej opinii cienia przesady, a jedenaście piosenek, które złożyły się na jego nową płytę, to pokaz muzycznej i literackiej wszechstronności.

Pablopavo i Ludziki „Polor”, wyd. Karrot Komando, 2014 r.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2014