Miejsca szyte na miarę

W Podgórzu jest Szkoła Artystycznego Projektowania Ubioru dla przyszłych profesjonalistów, a na Kazimierzu krawiecka kawiarnia dla wiecznych hobbystów. Razem ożywiają krakowski świat mody.

21.07.2014

Czyta się kilka minut

Warsztaty szycia toreb zorganizowane przez Slow Fashion Cafe. MOCAK, sierpień 2013 r. / Fot. Studio Poruszenia
Warsztaty szycia toreb zorganizowane przez Slow Fashion Cafe. MOCAK, sierpień 2013 r. / Fot. Studio Poruszenia

Stromym podejściem na podgórską ulicę Zamoyskiego z trudem wnosi się sztywne, czarne teczki z rysunkami żurnalowymi i duże, szeleszczące pokrowce z projektami mody konceptualnej. Żeby wejść do budynku pod numerem 52, trzeba mocno nacisnąć żeliwną klamkę i solidnie pchnąć rzeźbione drzwi. Na korytarzu należy uważać, żeby łokciem nie trącić któregoś z manekinów, które zostały po przygotowaniach do pokazu dyplomowego.

W Szkole Artystycznego Projektowania Ubioru, która jest częścią Krakowskich Szkół Artystycznych, ma rządzić kreatywność. A tej, jak mówią wykładowcy, można się u nich nauczyć.

Dla dyrektora Jerzego Gawła moda to drugie życie. – Przez lata zajmowałem się fizykochemią powierzchni, przez rok wykładałem w Grenoble. Strasznie dużo mi tam płacili – opowiada, podwijając rękawy błękitnej koszuli od Ralpha Laurena. – Kiedy wróciłem do Polski, z żoną założyliśmy szkołę aktorską SPOT. Od 1989 r. organizowaliśmy też pokazy mody, które pięć lat później przekształciły się w naukę projektowania.

SAPU to prywatna szkoła policealna, podlega Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale w całości utrzymuje się z czesnego. W latach 90. wprowadziła egzaminy wstępne i przegląd teczek kandydatów, ale dziś dyrektor mówi, że „nie chce uczestniczyć w fikcji”. – Żyjemy z czesnego. Musimy przyjmować wszystkich, a potem bardzo dużo od nich wymagać.

Moskwa, Berlin, Paryż

Kursy: struktury, konstrukcji ubioru, projektowania obuwia, technologii szycia. Przez dwa i pół roku cztery pokazy: ekologiczny Junk Fashion Show, strojów z surówki, stylizacji tematycznych i najważniejszy, Cracow Fashion Awards, dający tytuł projektanta mody. Wszystkie otwarte, zapraszające krakowian.

Rocznik, który na początku zwykle liczy prawie setkę osób, potem kurczy się do około sześćdziesięciu. Program w szkole to w pierwszej kolejności przedmioty ogólnoplastyczne, ale od razu pojawiają się zajęcia z szycia. Jest wielu wykładowców. – Moje zajęcia z projektowania prowadziło ich aż pięciu. Dostaliśmy odmienne spojrzenia i kilka autorskich programów – mówi Sebastian Łuszczyk, tegoroczny absolwent i finalista międzynarodowego konkursu dla projektantów organizowanego przez włoskiego „Vogue’a”. Dodaje, że siła SAPU tkwi w jej programie.

Szkoła podkreśla, że stawia na międzynarodowe znajomości. Na stałe współpracuje z londyńskim konkursem Fashion Culture, w którym pierwsze miejsce zajęła w ubiegłym roku Anka Letycja Walicka, absolwentka prowadząca na SAPU zajęcia z mody konceptualnej. A także z moskiewskim Russian Silhouette, w którym bierze udział ponad 3 tys. kolekcji, i z ryskim Habitus Baltija, w ramach którego organizowane są jedne z największych targów mody. – Teraz kroi się nam bardzo oryginalna współpraca z Arabią Saudyjską – mówi dyrektor i dodaje ze śmiechem: – Dziewczyny niesamowicie się na nią stroją.

Po szkole absolwenci pracują na swój rachunek – jak Łucja Wojtala, specjalizująca się w dzianinie. Inni zatrudniają się w dużych polskich firmach – LPP (koncern, do którego należą m.in. Reserved i Mohito), Vistuli, Bytomiu. – Kiedy byliśmy z żoną w głównej kwaterze LPP w Gdańsku, czuliśmy się jak na szkolnym korytarzu: na każdym kroku słyszało się „Dzień dobry”. Na pięćdziesięciu pracujących tam projektantów prawie trzydziestu było po naszej szkole – mówi z nieskrywaną dumą Jerzy Gaweł.

Znaczna część absolwentów wyjeżdża. Do Berlina, jak Łukasz Stachowicz, zwycięzca Cracow Fashion Awards 2011; do Paryża, jak Julia Rodowicz, obecnie projektantka dzianiny w domu mody Balenciaga; do Walencji, do szkoły Haute Couture, jak Patrycja Guzik, prowadząca na SAPU zajęcia z szycia ręcznego.

A niektórzy zostają w Krakowie.

Kawa i wykroje

Poznały się w SAPU i postawiły na warsztat. Na ulicy Bożego Ciała pod numerem 10 Katarzyna Stypulska-Trybulec i Monika Németh założyły Slow Fashion Cafe – knajpę ze szkołą szycia. Krawiecką kawiarnię.

Można przyjść na ciastko, wypożyczyć na parę godzin błękitnego retro łucznika lub zapisać się na kurs i tworzyć, co tylko zaprojektuje głowa. Zawsze na koniec dnia, po wielu godzinach krojenia, szycia i prucia materiałów podłogę białego, minimalistycznego wnętrza zaścielają ścinki tkanin, skrawki wykrojów i strzępy nici.

Slow Fashion Cafe powstało z prostej potrzeby: Katarzyna Stypulska-Trybulec opowiada, że ciągle brakowało im miejsca do projektowania. – Najpierw założyłyśmy z Moniką pracownię zamkniętą i okazało się, że inni mają ten sam problem co my. Pojawiało się też dużo osób, które chciały szyć, ale nie miały gdzie, brakowało im sprzętu, nie potrafiły – mówi. – Miałyśmy marzenie, żeby otworzyć kafejkę, gdzie można wynająć maszynę i napić się kawy, tak jak w Paryżu czy Berlinie. Dzięki elementowi kawiarnianemu atmosfera naszych zajęć jest nieformalna. To ma być relaks i odstresowanie – od pracy w korporacji, od siedzenia w domu z dzieckiem.

Początki Szkoły Szycia to jesień 2012 r. Na krakowskim Kazimierzu projektantki organizują pokaz mody. Kolekcja jest zadziwiająco prosta – idealna do uszycia na jednodniowych warsztatach, nawet przez kogoś dopiero raczkującego w temacie. Potem w Slow Fashion Cafe pojawią się cykliczne, cotygodniowe kursy krawieckie i intensywne weekendowe zajęcia z technik szycia. – Tutaj każdy pracuje, nad czym tylko chce. Ktoś chce szyć ubranka dla pieska, inna kursantka suknię balową, a jeszcze ktoś inny lalki, proszę bardzo – opowiada Katarzyna Stypulska-Trybulec, pokazując uszyte na zajęciach spódnicę z tiulu, torbę z miksu brązowego zamszu z przezroczystym plastikiem i staroświeckie dziecięce zabawki.

Bezkonkurencyjną gwiazdą na warsztatach jest jedenastoletnia dziewczynka, która przychodzi tu od dwóch lat. Jak mówią projektantki, mało kto radzi sobie tak dobrze jak ona. Nieśmiało przewija się też kilku panów. Wszystko dzieje się nieśpiesznie, przy turkocie pracujących maszyn i brzęku odstawianych filiżanek.

Mikro i makro

Szkoła Artystycznego Projektowania Ubioru i Slow Fashion Cafe wspólnymi siłami organizują wykłady o modzie, pokazy i Noce Szycia w ramach wiosennego Cracow Fashion Weeku. 17 sierpnia zbudują na ul. Grodzkiej najdłuższy wybieg w Polsce, na którym pokażą się lokalni projektanci. Razem, w skali mikro i makro, chcą ożywiać krakowski świat mody.

Jerzy Gaweł: – Pada dużo modowych inicjatyw w kraju: nie było w tym roku ani Warsaw Fashion Street ani konkursu Złota Nitka w Łodzi. Mam nadzieję, że nasze nie umrą i w przyszłym roku odczarujemy Cracow Fashion Week w nowym Centrum Kongresowym. Z pomocą boską i prezydenta miasta.

Katarzyna Stypulska-Trybulec: – Rzemiosło umarło u nas śmiercią naturalną, nie ma gdzie się go nauczyć, trudno nawet znaleźć dobrą krawcową. Nasza idea brzmi: wcale nie trzeba super rysować ani mieć dużych umiejętności krawieckich, przy pomocy kilku prostych technik i tak można wyczarować coś dla siebie, grając kolorem i materiałem. A późniejsza satysfakcja z pracy własnych rąk? Bezcenna.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, zastępczyni redaktora naczelnego, szefowa serwisu TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem Powszechnym” związana od 2014 roku jako autorka reportaży, rozmów i artykułów o tematyce społecznej. Po dołączeniu do zespołu w 2015 roku pracowała jako… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2014