Irak: powściągliwość USA, pomoc Rosji, interwencja Iranu

Zapowiadana przez rząd w Bagdadzie wielka kontrofensywa irackiej armii przeciwko ISIS ruszyła pod koniec czerwca – i szybko utknęła w miejscu.

06.07.2014

Czyta się kilka minut

 / Fot. AFP / EAST NEWS
/ Fot. AFP / EAST NEWS

Pierwszym celem ataku miało być miasto Tikrit. Ale ISIS i wspierający islamistów sunniccy rebelianci stawili zacięty opór.

Pod koniec czerwca wokół Tikritu – ważnego ośrodka sunnickiego – trwały ciężkie walki, w których wojsko rządowe używało czołgów, artylerii i lotnictwa. Strona rządowa twierdziła, że zajęła Tikrit i zginęło wielu terrorystów. Bojownicy ISIS ripostowali – przez własne kanały medialne w internecie – iż zadali armii ciężkie straty. Kolejne tysiące cywilów uciekły z Tikritu; mieszkańcy informowali o ciężkim ostrzale artyleryjskim oraz z powietrza przez helikoptery. W końcu władze w Bagdadzie musiały przyznać, że ich wojska nie posunęły się naprzód.

Nie jest jasne, czy i jaką rolę podczas tej kontrofensywy odegrali Amerykanie. Prezydent Obama wysłał na razie do Bagdadu jedynie kilkuset doradców wojskowych. Ponadto amerykańskie drony obserwują od niedawna przestrzeń powietrzną nad Bagdadem. Ewentualne ataki lotnicze Obama uzależnił od szybkiego utworzenia nowego rządu, w którym znaleźliby się reprezentanci wszystkich obozów: szyici, sunnici i Kurdowie. Ale niewiele wskazuje, by taki rząd miał powstać: premier-szyita Nuri al-Maliki, którego represyjna wobec sunnitów polityka walnie przyczyniła się do obecnej eksplozji przemocy, chciałby rządzić przez kolejną, trzecią kadencję.

Polityczno-militarną lukę, która powstała w efekcie powściągliwości Obamy, próbują wypełnić Rosjanie. Maliki otrzymał z Moskwy obietnicę pomocy wojskowej; Rosja ma dostarczyć armii irackiej 12 samolotów bojowych Su-25; pierwsze samoloty dotarły już do Bagdadu. Rosyjscy doradcy wojskowi mają pomagać irackiemu lotnictwu w jego operacjach przeciw ISIS.

Pomoc Malikiemu oferuje też szyicki Iran. A nawet więcej niż pomoc: Iran, którego żołnierze – „ochotnicy” z formacji Strażników Rewolucji – już teraz uczestniczą podobno w walkach na terenie Iraku, najwyraźniej chciałby objąć rolę regionalnego lidera w walce z sunnitami. Podobnie jak wcześniej w Syrii, także w Iraku miałoby to przybrać postać interwencji nieformalnej: w Syrii Irańczycy, wywodzący się ze Strażników Rewolucji i tworzący wojskowe milicje, od dawna wspierają reżim Baszara al-Asada. Szef irańskiego Sztabu Generalnego, generał Masud Jazayeri, powiedział niedawno w wystąpieniu telewizyjnym, iż taki eksperyment okazał się skuteczny w Syrii, i że podobna strategia „nabiera kształtu” również w Iraku.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2014