Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jedyną nadzieją uchodźców są Izrael i Jordania, które jednak odmawiają ich przyjęcia. To dziś najszybciej rozwijający się kryzys uchodźczy świata. Skala cierpienia cywilów z Dary może przewyższyć tragedię Aleppo i wschodniej Ghuty – ostrzega ONZ.
Fotoreporterka „Tygodnika” Grażyna Makara wykonała poniższe zdjęcia wczoraj na granicy jordańsko-syryjskiej w pobliżu miejscowości Dżabir, gdzie w strefie buforowej między oboma państwami oczekuje co najmniej 20 tys. uciekinierów.
Linia frontu biegła dziś zaledwie 7 kilometrów stąd. Jordańczycy, poruszeni wiadomościami z Syrii, ruszyli z pomocą; ciężarówki i pick-upy, które czekają na dopuszczenie do uchodźców, wypełnili kocami, mlekiem i lekarstwami.
– Regiony po obu stronach granicy są kulturowo niemal identyczne i Jordańczycy czują teraz, jakby wojna toczyła się u nich. Wszystko inne, to polityka – tłumaczy „Tygodnikowi” lekarka z położonego nieopodal obozu uchodźców Zaatari.
W kolejnym numerze wydrukujemy korespondencję Marcina Żyły z granicy jordańsko-syryjskiej.
Polska Misja Medyczna, która realizuje w tym regionie projekty pomocowe, apeluje tymczasem o wpłaty na konto nr 08 1240 4650 1111 0010 4607 7315 – pieniądze ze zbiórki przeznaczy m.in. na wynajem karetek do ewakuacji z granicy najciężej rannych uciekinierów.
CZYTAJ TAKŻE:
Korespondencja z granicy syryjsko-jordańskiej: Od kilkunastu dni armia Asada i rosyjskie lotnictwo atakuje jeden z ostatnich bastionów opozycji >>>
Paweł Pieniążek: Ostatnia bitwa kalifatu >>>
STRONA ŚWIATA – specjalny serwis "TP" z analizami i reportażami Wojciecha Jagielskiego >>>