Iran: rap przeciwko dyktaturze

Toomaj Salehi, popularny irański raper, został skazany na karę śmierci za „walkę z Bogiem” i sianie „zepsucia na ziemi”. Przez kilka kolejnych dni fani Toomaja publikowali w internecie setki zdjęć z nielegalnymi graffiti, plakatami i banerami na jego cześć.

02.05.2024

Czyta się kilka minut

Irański raper Toomaj Salehi // Fot. Hossein Ronaghi / domena publiczna
Toomaj Salehi // Fot. Hossein Ronaghi / Domena publiczna

Środek maja w wielomilionowej metropolii. Piękny, słoneczny dzień. Szukając schronienia przed upałem i zgiełkiem, skręcam w alejkę studenckiego parku. Kakofonia klaksonów powoli ustępuje rytmicznemu, hiphopowemu bitowi, a smród spalin – znanej woni pewnej nielegalnej tutaj substancji. Wytatuowani młodzi mężczyźni bujają się w rytm muzyki płynącej z wysłużonego boomboxa. Jeden po drugim przejmują inicjatywę we freestyle’u.

To nie Ameryka. Jesteśmy w centrum Teheranu.

Rap wśród młodych Irańczyków króluje od trzech dekad. Zaimportowali go na początku lat 90. alternatywni muzycy, ciekawi nowych brzmień. Przez długi czas był muzyką niszową, popularną jedynie w metropoliach. Czołowi przedstawiciele tamtej generacji – Yas i Hichkas – wspominają, że rozdawali swoje albumy przypadkowym osobom, wrzucając je przez otwarte okna do samochodów na skrzyżowaniach.

Przełom nastąpił wraz z upowszechnieniem internetu. W 2008 r. rap był już grany wszędzie, choć ze względu na obecną w Iranie cenzurę wciąż powstawał w podziemiu (dosłownie – nagrań dokonywano zwykle w prowizorycznych studiach, urządzanych w piwnicach domów). Wiele tekstów miało wydźwięk polityczny, włączając się w protesty przeciwko systemowi zniewolenia.

Protest, areszt, wyrok

W taki właśnie sposób popularność zdobył Toomaj Salehi, 32-letni pracownik zakładów metalurgicznych w Isfahanie, trzecim co do wielkości mieście Iranu, skazany w ubiegłym tygodniu na karę śmierci. Utwory Toomaja stały się głosem walczącego o wolność młodego pokolenia Irańczyków.

Gdy rapera aresztowano po raz pierwszy, w 2021 r., media społecznościowe zalała fala protestów, a Amnesty International wzywała do jego natychmiastowego uwolnienia. Został wypuszczony za kaucją.

Rok później, w październiku 2022 r., zatrzymano go po raz drugi – tym razem za udział w protestach przeciwko hidżabowi, jakie wybuchły w Iranie po zabójstwie 23-letniej Mahsy Amini. W areszcie był torturowany i zmuszany do składania „zeznań”, które upubliczniano w mediach.

W lipcu 2023 r. sąd skazał Salehiego na sześć lat i trzy miesiące więzienia, zaznaczając, że nie można mu zarzucić przestępstw, za które grozi surowsza kara. Gdy ponownie udało mu się wywalczyć zwolnienie za kaucją, opublikował na Instagramie film, w którym opisywał tortury, jakim był poddawany w więzieniu: funkcjonariusze bezpieki, zanim połamali Salehiemu ręce i nogi, zrobili mu zastrzyk z adrenaliny, by nie stracił przytomności i odczuwał ból. Po publikacji nagrania został ponownie aresztowany.

W środę 24 kwietnia irański sąd rewolucyjny skazał Salehiego na karę śmierci za moharebeh (walkę z Bogiem) i mofsed-e-filarz (szerzenie zepsucia na ziemi), wbrew wcześniej decyzji sądu najwyższego. W Iranie nikogo to nie dziwi – zwierzchnikiem sądu rewolucyjnego jest przecież najwyższy przywódca republiki islamskiej ajatollah Ali Chamenei. Podlegające mu organa zajmują się „obroną integralności państwa” oraz wszystkimi „sprawami doraźnymi”. O demoralizację (sianie „zepsucia na ziemi”) oskarżane są przed nimi zarówno kobiety zdejmujące w miejscu publicznym hidżab, jak i zwolennicy mudżahedinów ludowych, marzący o zamachu stanu.

Spokój w Teheranie

Wyrok na Salehiego (na razie nieprawomocny – prawnik rapera zapowiedział jego zaskarżenie do sądu najwyższego) odbił się szerokim echem w Iranie i za granicą. Przez kilka kolejnych dni fani Toomaja publikowali w internecie setki zdjęć z nielegalnymi graffiti, plakatami i banerami na jego cześć. Niewykluczone jednak, że wyrok zostanie wykonany nawet bez zatwierdzenia go przez sąd najwyższy, tak jak w przypadku innego opozycjonisty, Mohammada Qobadlou, powieszonego w styczniu tego roku.

Demonstracje potępiające wyrok na Toomaju zorganizowano w wielu miastach europejskich. Władze Iranu obawiały się, że hasła w obronie rapera pojawią się też podczas demonstracji pierwszomajowych, zwoływanych przez związki zawodowe – sytuacja gospodarcza w Iranie jest kiepska. Krążyły wręcz pogłoski o szykowanym strajku generalnym. Teheran i Isfahan pełne są policji, a wszelkie próby protestów duszone są w zarodku. Gdy piszę te słowa, w kraju panuje względny spokój.

„Prawdziwą śmiercią jest brak nadziei” – śpiewał skazany raper. Ta przenośnia może wkrótce nabrać realnego kształtu.  

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]