Wreszcie dobre informacje o naszym powietrzu. Polska rekordowo tnie emisje, a Kraków już nie jest stolicą smogu

Nie chodzi o to, by popadać w hurraoptymizm i spoczywać na laurach. Ostatnie wiadomości pokazują po prostu, że nie jesteśmy bezradni.

13.05.2024

Czyta się kilka minut

Balon widokowy na krakowskich bulwarach, sierpień 2020 r. // Fot. Adrianna Bochenek / Agencja Wyborcza.pl
Balon widokowy na krakowskich bulwarach, sierpień 2020 r. // Fot. Adrianna Bochenek / Agencja Wyborcza.pl

Dwie dobre informacje o stanie naszego powietrza otrzymaliśmy w ubiegłym tygodniu. Pierwsza na poziomie lokalnym: Kraków, niegdyś stolica polskiego smogu, dziś chwali się efektami wymiany dziesiątek tysięcy kopciuchów i wprowadzenia zakazu palenia węglem i drewnem. Na wszystkich stacjach pomiarowych średni poziom pyłów PM10 w ciągu roku mieścił się w normie. Jeszcze w 2015 r. czujnik PM10 przy alei Krasińskiego pokazywał przekroczenie limitu przez 200 dni. W zeszłym roku dni smogowych było zaledwie 31. Nie ma oczywiście powodu do spoczywania na laurach, ale Kraków i inne polskie miasta (choćby królujący kilka lat temu w rankingach Rybnik) pokazują, że ze smogiem da się walczyć.

Władza wyda 1,5 mld złotych, by dopłacić nam do samochodów elektrycznych. Dlaczego nie cieszę się z tak dużego prezentu?

Polacy nie są za biedni na elektryki i nie trzeba im budżetowym palcem pokazywać, jaki samochód mają kupić. Po prostu nikt nie przesiądzie się do auta, którego nie ma gdzie naładować. O tym jednak rząd już milczy.

Druga wiadomość dotyczy dużo większej skali i pochodzi z unijnego systemu handlu emisjami gazów cieplarnianych. Według nowych danych polska energetyka i przemysł w ciągu zaledwie roku zredukowały emisje o 38 proc. (średnia unijna to 22,5 proc.)! Ilościowo jesteśmy pod tym względem liderami w całej UE (za nami na podium są Niemcy i Włosi), procentowo wyprzedzają nas tylko Łotysze i Francuzi.

Uzasadniona radość nie oznacza hurraoptymizmu. Nasza emisja CO2 na mieszkańca nadal jest sporo powyżej średniej unijnej i daleko nam do państw, które od dekad inwestują w energetykę jądrową i odnawialne źródła energii. To pierwsze u nas wciąż jest pieśnią przyszłości, drugie rozwijamy dopiero od kilku lat (pomimo wielu barier prawnych i politycznej niemocy). Zresztą nowe elektrownie słoneczne i wiatrowe, które wypierają zwłaszcza najbardziej „brudne” źródło energii, czyli węgiel brunatny, to tylko jedna z przyczyn tak gwałtownego spadku emisji. Drugą jest zwijanie się z Polski produkcji przemysłowej (emisje z hut żelaza, fabryk papieru czy wełny mineralnej spadły o 80-90 proc.), która po prostu przenosi się tam, gdzie prąd jest tańszy. Zaniedbywana przez dekady transformacja energetyczna ostatecznie nas dogoniła.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reporter „Tygodnika Powszechnego”, członek zespołu Fundacji Reporterów. Pisze o kwestiach społecznych i relacjach człowieka z naturą, tworzy podkasty, występuje jako mówca. Laureat Festiwalu Wrażliwego i Nagrody Młodych Dziennikarzy. Piękno przyrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 20/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Kraków nie jest już stolicą smogu