Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zbudowany w 1856 r., uległ zniszczeniu w czasie I wojny światowej. Z tego pierwszego okresu zostało kilka tablic pamiątkowych, wmurowanych na tyłach świątyni, z napisami po francusku, arabsku i łacinie.
W 1942 r. kościół odnowili polscy żołnierze z armii Andersa, którzy trafili tu po ewakuacji ze Związku Sowieckiego. Inicjatorem renowacji był biskup polowy Józef Gawlina – świątynia stała się wtedy na dwa lata polskim kościołem garnizonowym. Przypomina o tym niepozorna tablica, też na tyłach kościoła: pod wizerunkiem polskiego żołnierza, błogosławionego przez Matkę Bożą z Dzieciątkiem, widnieje napis: „Królowo Korony Polskiej módl się za nami”.
Ksiądz Ma’ad nic nie wie o tym polskim akcencie w historii kościoła. Opowiada natomiast, że po II wojnie światowej kościół znów popadł w ruinę. Dopiero po upadku Husajna budynek nieco odnowiono, choć brak wiernych i środków powoduje, że jego stan jest opłakany.
Obok świątyni, na ogrodzonym dziedzińcu, znajduje się mały cmentarz. W ceglanej ścianie są nisze grobowe, niektóre rozwalone. Na jednej: tablica nagrobna ks. Stanisława Ułaszkiewicza, który pracował w Iraku i zmarł po wypadku samochodowym w 1985 r. Jak głosi napis: „Wiodąc rodaków ku Bogu”. ©
CZYTAJ TAKŻE:
Witold Repetowicz z Bagdadu i Nadżafu: Codziennie wyjeżdżają jedna lub dwie rodziny. Jeśli nic się nie zmieni, za kilka lat chrześcijaństwo zniknie z Iraku – mówi ksiądz Mokhles, katolik obrządku syryjskiego.