Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Czy wolno skopiować cudzy tekst i opublikować jako własny? Albo, powołując się na źródło, przypisywać mu bzdury? Odpowiedzi są oczywiste, ale nie dla twórców chatbotów takich tak ChatGPT czy Copilot (jak przemianowano Binga). Te wielkie modele językowe sztucznej inteligencji wytrenowano na milionach tekstów bez pytania ich autorów o zgodę. Jeden z nich, „New York Times”, postanowił więc upomnieć się o swoje i złożył pozew przeciwko OpenAI (twórcy GPT) oraz Microsoftowi (właścicielowi Copilota).
Nowojorski dziennik z właściwą sobie rzetelnością dowodzi, jak łamane są jego prawa. W pozwie wskazuje m.in. na wyniki eksperymentu, w którym GPT miał dokończyć artykuły na podstawie wskazanych mu fragmentów tekstu – wygenerowane treści były identyczne lub prawie identyczne z oryginałami wcześniej opublikowanymi w gazecie. Zwykle bez wskazania źródła. W innych przypadkach, gdzie boty powoływały się na źródło, wypisywały bzdury, np. Bing, pytany o to, jakich 15 produktów spożywczych „NYT” uznaje za najzdrowsze dla serca, wskazał 12, których w artykule gazety nie wymieniono.
W pozwie oczywiście chodzi o pieniądze. Gazeta argumentuje, że inwestuje w rzetelne dziennikarstwo, a OpenAI i Microsoft, wykorzystując jej treści bez zezwolenia i zapłaty, stworzyły konkurencyjne „produkty”, a to przekłada się na straty dziennika z subskrypcji, licencji czy reklam, czyli tego, z czego żyją współczesne gazety. Ile dokładnie domaga się „NYT”, nie wiadomo. Ale dziennik zażądał także „zniszczenia” GPT i innych modeli AI lub zbiorów danych szkoleniowych, które wykorzystują jego treści.
Microsoft na razie milczy. OpenAI wydało oświadczenie, w którym stwierdza, że „szanuje prawa twórców i właścicieli treści”, ale również zobowiązuje się do współpracy z nimi, by „zapewnić im korzyści z technologii sztucznej inteligencji i nowych modeli przychodów”. Technologiczni giganci doskonale wiedzą, że zrzynanie cudzych tekstów jest niezgodne z prawem – już wcześniej OpenAI dostała w tej sprawie pozwy m.in. od pisarzy, wśród nich George’a R.R. Martina, Johna Grishama czy Jodi Picoult. Co więcej, w ciągu ostatnich miesięcy OpenAI podpisała umowy na wykorzystanie artykułów z Associated Press czy Axel Springer.
Zdaniem większości komentujących tę sprawę prawników, choć związana jest ona z szybko rozwijającą się nową technologią, dotyczy starego problemu łamania praw autorskich. Pozew złożony przez „NYT” może być przełomowy dla całej branży, bo media – zamiast być okradane – mają szansę zacząć zarabiać. Bloomberg podaje, że Axel Springer za możliwość wykorzystania jego treści w systemie sztucznej inteligencji dostanie dziesiątki milionów euro.